Sorrowfield - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: S (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=205) +---- Wątek: Sorrowfield (/showthread.php?tid=2026) |
Sorrowfield - Memorius - 25.06.2018 Sorrowfield - Heritage Of Fire (2011) Tracklista: 1. Remember Me 02:37 2. Byzantine 05:02 3. Fire 04:35 4. The Blood Dance 04:34 5. Rearousing The Dead 04:38 6. Tribe 05:08 7. Ascension (The Four Quarters Of The World) 05:10 8. Magic Carpet 03:54 9. Legions 05:21 10. Decorating Drunkards 04:46 Rok wydania: 2011 Gatunek: Heavy/gothic Metal Kraj: Niemcy Skład zespołu: Marco Bianchi - śpiew Martin Rolbiecki - gitara Steven Lackmann - gitara Thomas Kattwinkel - bas Oliver Schulz - perkusja Ten zespół z Bremy jest mało znany, choć istnieje już 10 lat. Ma na koncie trzy wydane własnym nakładem LP i nigdy nie był związany kontraktem z żadną wytwórnią. Ta trzecia płyta to właśnie "Heritage Of Fire", której pojawienie się sygnalizowane było bardzo skromnie. Jest to także mój pierwszy kontakt z muzyką grupy, zaliczanej do nurtu gothic metal. Ten ich gothic metal jest jednak w znacznej mierze przepuszczony przez tryby power i heavy metalowych riffów i temp, mocnej dynamicznej sekcji rytmicznej, buntowniczych wokali i ostrego brzmienia.
Początek w postaci "Remermber Me" bez gotyckiej melancholii i płaczliwości energią mógłby zawstydzić niejeden band power metalowy, a mimo to ten utwór mieści się w ramach gothic czy nawet dark/gothic i dziwne skojarzenia z "Amok" SENTENCED nasuwają się mimo woli. No jest tu jakiś amok. Na pewno. "Byzantine" to cieplejszy, łagodniejszy numer w tradycji typowego heavy/gothic suomi metalu i jeśli ta melodia jest niezbyt dobra, to warto dać szansę kolejnemu "Fire", gdzie chyba najwięcej mamy z POISONBLACK z wcześniejszego okresu. W "The Blood Dance" o barwach alternatywno-orientalnych polegli i jeszcze raz sprawdza się teza, że takie mieszanki są jednak trudne kompozycyjnie i wykonawczo. Znacznie lepiej poradzili sobie w zaprawionym groove "Rearousing The Dead" agresywnym, z dobrym choć przewidywalnym refrenem. W "Tribe" poza fińskim heavy gothic po akustycznym wstępie przebija też coś z DARK AT DAWN, tyle że wokalista ogólnie nie należy do tuzów w gatunku. Głos sam z siebie nie jest zły, donośny, wyrazisty, ale jakiś za bardzo nieociosany do wydobycia tego specyficznego nastroju, jakim emanują bardzo dobre płyty z tego kręgu. Wykorzystywany jest także scream jakby dla wzbogacenia oferty głosowej i to jest ważny element w bardziej epickim, magicznym graniu w "Ascension" z całkiem przekonującą narracją. "Magic Carpet" z kolei jest wymieszaną w równych proporcjach miksturą gothic, heavy i power metalu z nastawieniem tym razem na moc dwóch ściśle współpracujących ze sobą gitar. W solach zresztą bardzo nielicznych gitarzyści wiele nie oferują, trzymając się zasad wyznaczonych przez suomi gothic metalową tradycję SENTENCED tak jak w melodii "Legions" dziwnie jednak powiązanej z nieciekawym classic metalowym refrenem w niemieckim stylu. Bezstylowym, ale bardzo metalowym "Decorating Drunkards" kończą ten LP. Różnobarwny, nieco bezładny i bałaganiarski formalnie, poprawnie zagrany album ostatecznie rozczarowuje próbami wykorzystania bogatej muzycznej bazy z przeszłości. Czeka się cały czas na coś oczarowującego lub zmuszającego do refleksji, ale tak na dobrą sprawę podnoszą pozytywnie ciśnienie tylko w zawadiackim openerze "Remember Me". Remember Me. Chciałbym, ale będzie trudno... Ocena: 6,5/10 25.06.2011 |