Dragon's Cry - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: D (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=190) +---- Wątek: Dragon's Cry (/showthread.php?tid=3434) |
Dragon's Cry - Memorius - 14.02.2021 Dragon's Cry - Prophecies (2011)
Jeśli szukać odniesień do stylu ANGRA, to jednak nie uniknęli tego w mało pasującym do całości albumu (poza refrenem) Tribes of Issar'El i tu cukierkowe zwrotki mają strukturę progresywną.tracklista: 1.Sounds of a Prophecy 01:52 2.The One 04:48 3.Judgment and Justice 05:08 4.King of Zion 06:59 5.Majestic New Age 04:16 6.Just like Us 02:05 7.A Voice in the Thunder 04:55 8.Desert 06:24 9.Tribes of Issar'El 05:44 10.Fates Traced 02:47 rok wydania: 2011 gatunek: melodic power metal kraj: Brazylia skład zespołu: Jadson Schlengmann - śpiew Felipe Zaneripe - gitara Odione Schlickmann - gitara basowa Éder Medeiros - perkusja Jessé Alves - instrumenty klawiszowe W Brazylii power metal to przeważnie albo jakaś kolejna wariacja na temat ANGRA, albo WIZARDS. DRAGON'S CRY z Tubarão był jednym z nielicznych, który bardziej wzorował się na stylu włoskim, w mniejszym lub większym stopniu wynikającym z dokonań RHAPSODY. Założony w roku 2007, jedyny album wydał nakładem własnym w lipcu 2011. Brawurowo rozpoczynają nasyconym neoklasyką heroicznym The One i od razu słychać nie tylko wysoki poziom gitarzysty Zaneripe, ale przede wszystkim znakomity wokal Jadsona Schlengmanna, mocny soczysty, wyrazisty i na swój sposób operowy, idealnie pasujący do stylu muzyki i odległy od kopiowania Andre Matosa. To duży plus, gdy brazylijski zespół jest w stanie się wyzwolić z demonów angropodobnych... Jest za to coś i z THY MAJESTIE i coś z KALEDON i na pewno grupa mocno wpasowuje się w nurt flower power z Italii i to słychać w takich kompozycjach w szybkich tempach z umiarkowanie zarysowanym planem klawiszowym i rycersko-romantycznymi melodiami jak Judgment and Justice czy też wolniejszym i pulsującym gitarowymi ozdobnikami Desert. Bardzo ugładzony refren przypomina podobne w wykonaniu takich włoskich grup jak wczesne DRAKKAR, HEIMDALL czy HIGLORD. Może wśród instrumentalistów klawiszowych Jessé Alves nie znajduje się w czołówce i te jego pasaże i plany są na średnim poziomie, ale chyba do tych stosunkowo prostych kompozycji to pasuje. Ta grupa nie pretenduje na miano zespołu grającego power metal symfoniczny. Więcej tego symfonicznego podejścia jest w bardzo interesującym, klimatycznym King of Zion, zagranym wolniej w uroczysty sposób. Instrumentalny Majestic New Age jest natomiast średnio udaną próbą łączenia epic power i elementów para progresywnych i na uwagę zasługuje głównie część druga. Ta kompozycja znacznie lepiej prezentowałaby się z wokalem, bo jest tu duży potencjał na nośny i zapadający w pamięć refren. Typowy dla KALEDON jest zdominowany przez narrację Just like Us stanowiący wstęp do także prowadzonego przez pianino pierwszego segmentu A Voice in the Thunder, romantycznego songu onirycznego, gdzie Schlengmann pokazuje swoje znacznie łagodniejsze oblicze. Potem to już heroiczny power metal w manierze włoskiej o ogranej melodii. Narracyjna, symfoniczna w planie drugim miniatura Fates Traced zamyka ten album...
Album pewnych niewykorzystanych możliwości, album potencjału nie rozwiniętego do końca, album miejscami porywający, a miejscami tylko dobry. Na pewno zasługuje na pochwałę produkcja, jak na self release nadzwyczaj klarowna. Płyta głośna w brzmieniu każdego z instrumentów i ostrzejsza niż analogiczne produkcje włoskie.
Grupa, jak wiele innych z Brazylii, nie zwróciła na siebie uwagi Europy czy Ameryki i zespół w roku 2013 się rozwiązał. Być może jednak przedwcześnie, bo potencjał na pewno był.
Jadson Schlengmann od roku 2013 występuje w heavy metalowym BRAVERY BRANDED, ale ta grupa osiągnęła do tej pory niewiele.
ocena: 7,8/10 new 14.02.2021 |