Sede Vacante - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (http://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Female Fronted Metal (http://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=217) +--- Wątek: Sede Vacante (/showthread.php?tid=3900) |
Sede Vacante - SteelHammer - 16.10.2022 Sede Vacante - Conium (2022) Tracklista: 1. Furia 01:21 2. Mistaken 05:25 3. Dead New World 04:57 4. Conium 05:23 5. Raindrops 04:47 6. Paint It Black 04:17 7. Melancholy Bled 05:57 8. Walk On A Lie 05:17 9. The Bride 04:59 10. Wheel Of Misfortune 04:58 11. Tattoo 03:59 Rok wydania: 2022 Gatunek: Symphonic Gothic Metal Kraj: Finlandia/Grecja Skład: Stephanie Mazor - śpiew Michael Tiko - gitara, śpiew Nick Gkogkomitros - bas Jannis K - perkusja SEDE VACANTE założone zostało w 2015 roku przez gitarzystę Michaela Tiko niedługo po odejściu z RAGE OF ROMANCE. Skład zebrał szybko i ze wsparciem obecnie fińskiej wokalistki Stephanie Mazor nagrany został debiut w 2016 roku, ale to była mało interesująca muzyka eksperymentalna, niewiele mająca z metalem wspólnego.
Wydania drugiego albumu podjęło się Scarlet Records i premiera odbędzie się 21 października 2022 roku.
Dead New World, który promuje ten album może być w pewnym sensie mylący, bo to nie jest nowoczesny gothic metal w stylu takich grup jak AD INFINITUM czy DIMLIGHT i nacisk na orkiestracje nie jest aż tak duży. To słychać w bardziej progresywnym i surowym Mistaken, w którym ciekawie grają w stylu EVERGREY i refren jest tutaj absolutnie rewelacyjny i zapadający w pamięć. Stephanie Mazor ma głos dobry, wysoki i może nie wnosi nowej jakości do gatunku, ale nie można jej niczego zarzucić.
Michael Tiko to już inna historia i jest on dość typowym, fatalnym gatunkowym dodatkiem czystego wokalu męskiego, który nie tylko niewiele wnosi, ale brzmi bardzo sucho, manierycznie i kompletnie bez emocji i na szczęście nie ma go tutaj dużo. Progressive tutaj nie brakuje, ale ciężki i wolny Paint It Black to niestety kiepski przedstawiciel tego nurtu pojmowania progressive metalu. Kompozycje są raczej z tych powszednich i Melancholy Bled, Raindrops i tytułowy Conium niczym nie zaskakują, szczególnie Raindrops, który może i jest dobry, ale takie rzeczy słyszało się wielokrotnie lepiej nie tylko w EVERGREY.
Walk On A Lie we wstępie wskazuje na MOONLIGHT HAZE albo AMARANTHE, ostatecznie wychodzi DIMLIGHT ostatnich albumów, gdzie orkiestracje starają się przykryć płaskie refreny i ten utwór to jedna z większych zagadek z powodu bardzo płasko i jednoplanowego refrenu. The Bride jest tylko niezłe, ale taki nowoczesny gothic metal lepiej wypadł w BLACK HELLEBORE i po takim ataku poprawności bardzo dobrze prezentuje się Wheel Of Misfortune, bo jest tutaj kilka planów i każdy ciekawy i tutaj inspiracje DIMLIGHT wyszły jak najbardziej na plus.
Tattoo to bardzo standardowe zakończenie takich albumów przy samplach i głuchej, oddalonej perkusji i to typowy, radiowy gothic "hit".
Fotis Benardo zadbał o mocne, typowo greckie brzmienie perkusji i jest to brzmienie typowe dla niego, z miękkimi, rozmytymi gitarami i grzmiącą, selektywną sekcją. Przyjemnie i nie przytłaczająco, nowocześnie.
Debiut dla typowego słuchacza metalu był raczej muzyką poza kręgiem zainteresowań, tym razem SEDE VACANTE zagrało metal mocniejszy, ale przewidywalny i w większości standardowy gatunkowo, ale słychać nadal próby poszukiwań i nie jest to album spójny.
Kilka przebłysków, fantastyczny Mistaken, który na pewno zwróci uwagę na zespół, ale to raczej za mało, aby zdobyli salony.
Niemniej jest to krok w dobrą stronę i Scarlet Records przedstawiło dobrze rokującą grupę.
Ocena: 7/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records. |