Atlain
#1
Atlain - Living in the Dark (1984)

[Obrazek: R-2817375-1392476786-6775.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Hallowed By the Priest 02:33
2. Living in the Dark 02:59
3. Sinner 02:52
4. Dig It 04:03
5. Satanica 02:59
6. Sphinx 04:17
7. Thousand Nights in Hell 03:08
8. Hold Back the Night 03:24
9. Evil Forces 03:38

Rok wydania: 1984
Gatunek: Speed/Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Peter Müller - śpiew
Andreas Büttner - gitara
Jörg Pryzarski - gitara
Andre Chapelier - bas
Chris Efthimiadis - perkusja

Nadrenia Westfalia była na początku lat 80-tych jednym z głównych ośrodków heavy metalu w Niemczech. Stąd wywodziło się wiele zespołów znanych i nieznanych, a także takich, które od zapomnienia ocalić należy koniecznie. Jednym z nich był ATLAIN, założony w 1983.
Na ten band zwróciła uwagę belgijska wytwórnia Mausoleum i już w roku następnym wydała debiut tego zespołu, który zajął tylko 30 minut winylowej płyty.

Te 30 minut to jednak przykład wysokiej klasy speed heavy metalu, jaki w Niemczech w tym czasie jeszcze w zasadzie nie istniał. ATLAIN grał krótkie numery z ogromną werwą i tu w pewnym stopniu łączył cechy ekip speed metalowych z Holandii i styl kanadyjskiego EXCITER.
Grają tu przy tym bardzo melodyjnie i z trzech kompozycji rozpoczynających ten LP taką najbardziej atrakcyjną pod tym względem jest "Living in the Dark", podczas gdy "Hallowed By the Priest" ma nieco surowszy charakter. W pewnych kompozycjach można mieć małe zastrzeżenia do niezbyt pewnego śpiewu Petera Müllera, który jakby trochę za słaby ma ten swój dosyć wysoki głos do ostrych gitar w tym ich nieustannym ataku, przerywanym ciętymi solówkami. Bardzo jednak dobrze wypada w swej manierze z wysokimi zaśpiewami w "Sinner".
ATLAIN im gra szybciej, tym jest bardziej atrakcyjny i demoluje obiekty w bardzo rozpędzonym "Dig It" o speed power metalowym charakterze. Siłą napędową tego zespołu jest perkusista Chris Efthimiadis. Ten sam, który potem zasłynął w RAGE wraz Wagnerem. Z ATLAIN się on właśnie wywodzi i już u progu swej kariery pokazywał nieprzeciętne umiejętności. Gitarzyści rozumieją się znakomicie i te krótkie pojedynki, gdy bójkę gitarową rozpoczyna Büttner, a kończy Pyzarski, są niezwykle ekscytujące. W utworach bardziej agresywnych prezentują się lepiej i "Satanica" jako nieco łagodniejszy, z próbą tworzenia klimatu, jest słabszy od reszty. Za to "Sphinx" z długim, słuchowiskowym początkiem prezentuje się fantastycznie pod każdym względem, zarówno w ostrych gitarach, jak i naprzemiennie wysokim i normalnym wokalu. ATLAIN gra ogólnie dosyć surowo i do bardziej ascetycznych numerów należy tu "Thousand Nights in Hell", gdzie bas wspiera mocno gitarzystów, szczególnie w pierwszej części oraz "Hold Back the Night". Na koniec wykazują nieco brak zdecydowania, bo "Evil Forces" to próba pogodzenia speed metalu z graniem nieco bardziej true metalowym i to połączenie zaowocowało co najwyżej dobrym utworem.

Wrażenie, jakie robi ten album mogłoby być jeszcze lepsze, gdyby nie niezbyt dobre brzmienie.
Mausoleum dosyć ostrożnie podchodziło do wydawania środków na produkcje albumów zupełnie nowych zespołów, zwłaszcza z Niemiec i ta muzyka na pewno zyskałaby przy lepszym ustawieniu gitar i trochę masywniejszym soundzie. Jest to poziom średni europejskich płyt z tego okresu.
ATLAIN debiutował w sposób bardzo udany, jednak wytwórnia kontraktu nie przedłużyła i zespół z trudem zdołał wydać tylko jeszcze jeden LP w roku następnym. Różne trudności organizacyjne spowodowały niebawem też rozwiązanie grupy. Jej członkowie kontynuowali działalność muzyczną w innych niemieckich zespołach metalowych, ale poza Efthimiadisem nie zdołali zbyt wiele osiągnąć.


Ocena: 8.6/10

6.06.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Atlain - G.O.E. (1985)

[Obrazek: R-5897359-1562255555-2870.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Waste 04:07
2. Guardians of Eternity 03:39
3. Break Down Your Neck 04:13
4. Brainstorm 04:36
5. Out on the Streets 04:09
6. Fast Attack 04:32
7. Space & Time 03:43
8. Demon's Feast 03:51
9. Break That Wall 06:02

Rok wydania: 1985
Gatunek: speed/heavy metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Peter Müller - śpiew
Andreas Büttner - gitara
Jörg Pryzarski - gitara
Andre Chapelier - bas
Chris Efthimiadis - perkusja

Speed metal w Niemczech w połowie lat 80tych dopiero się rozwijał i swój najlepszy okres miał jeszcze przed sobą. ATLAIN po bardzo udanym, choć szerzej niedostrzeżonym debiucie stał się zarówno czołówką, jak pewnego rodzaju prekursorem kształtującego gatunku na terenie Niemiec i niezrażony brakiem większego odzewu zaprezentował wkrótce drugi LP zatytułowany "G.O.E.", co było skrótem od "Guardians of Eternity".
W tym samym składzie co i poprzednio zagrali muzykę podobną, z pewnymi naleciałościami thrashowymi, sporą melodyjnością i precyzyjnym wykonaniem.
Wyróżniały się urozmaicone partie znakomitego perkusisty Efhtimiadisa oraz doskonała współpraca obu gitarzystów. Jedynie forma wokalna Petera Müllera wydaje się nieco słabsza niż poprzednio. Często wspina się na górki, które wychodzą nie zawsze przekonująco i ogólnie sprawia wrażenie lekko podmęczonego.
Szybkie tempa oraz dobre, a nawet bardzo dobre melodie, to wizytówka tej płyty. Te tempa to nie jest jednak bezmyślne pędzenie do przodu. W typowym dla zespołu "Waste" jest miejsce na fragment wolniejszy i delikatniejszy w "Guardians Of Eternity" z kolei na motyw gitarowy znany z EXODUS (bez trudu można go wyłowić) w ciekawej epicko rycerskiej otoczce.
ATLAIN melodii się nie boi także takiej nieco mrocznej i drapieżnie podanej jak w "Break Down Your Neck" ani niemal romantycznej i balladowej w pierwszej części "Brainstorm". Na pozostanie w balladowym klimacie zespół tu jednak niestety się nie zdecydował a szkoda, bo część druga tego utworu to tylko co najwyżej dobry power/speed metal. Jednak i tu pojawiają się znakomite solowe zagrywki Büttnera oraz dialogi z Pyzarskim. Pod tym względem album niczym nie ustępuje debiutowi, a pod pewnymi względami nawet go przewyższa oryginalnością rozwiązań.
Kompozycje zbudowane są na podobnym schemacie i często sama atrakcyjność melodii decyduje o ich poziomie. "Out on the Streets" wypada tu średnio i gorzej niż dumny i w melodii zwrotek bardzo podniosły "Fast Attack".czy najszybszy i agresywny "Space & Time".
Interesująco rozwiązany został "Demon's Feast" pełen wysokich wokali, zmian tempa i basowych szarż i pod względem konstrukcji to najlepszy numer na tym albumie. Płytę zamyka ponury, rozwijający się powoli "Break That Wall" w amerykańskim stylu, gdzie posępność bierze górę nad melodyjną energią.
Album z pewnością cierpi na niedostatki produkcyjne i brzmienie na kolana nie powala. Brak głębi i suchość gitar jest słyszalna, a szkoda bo lepsza produkcja uwypukliłaby różne smaczki i niuanse w grze obu gitarzystów. Dobrze natomiast ustawiony został wokal.

Mimo niewątpliwie wysokiego poziomu, jaki zespół prezentował, brak promocji i silna konkurencja, także w postaci energiczniejszych wczesnothrashowych i power/thrashowych grup z kraju i USA spowodowały, że ATLAIN nie zdołał się przebić do czołówki. Muzycy niebawem zrezygnowali z kontynuowania wspólnej kariery, a spośród nich najwięcej osiągnął Efthimiadis, późniejszy wieloletni członek RAGE "Peavy" Wagnera. Wzrost zainteresowania mniej znanym niemieckim metalem z lat 80tych, jaki miał miejsce w ostatnich latach, spowodował przypomnienie historii i muzyki ATLAIN, który obecnie często zaliczany jest do bardziej wartościowych zespołów z kręgu speed/power/heavy, jaki pojawił się w Niemczech w XX wieku.


Ocena: 8,3/10

6.06.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości