16.06.2018, 21:18:57
Azrael - Sunrise in the Dreamland (2003)
Tracklista:
1. Sunrise in the Dreamland 04:11
2. Gates Beyond Reality 04:52
3. Deep in my Heart 04:33
4. 2 Many Heroes 04:30
5. The Betrayers 04:22
6. Fantasia 04:20
7. Love´s Lost in Time 04:23
8. New Destination 04:14
9. Promises 04:53
10. Hunger 03:30
11. Lay Down Your Guns 03:31
Rok wydania: 2003
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Akira Ishihara - śpiew
Takehiko Yasuda - gitara
Shigeru Shirao - gitara
Kentaro Sasagawa - bas
Yutaka Sagawa - perkusja
Takuya Kitamura -instrumenty klawiszowe
Ocena: 8.1/10
18.12.2009
Tracklista:
1. Sunrise in the Dreamland 04:11
2. Gates Beyond Reality 04:52
3. Deep in my Heart 04:33
4. 2 Many Heroes 04:30
5. The Betrayers 04:22
6. Fantasia 04:20
7. Love´s Lost in Time 04:23
8. New Destination 04:14
9. Promises 04:53
10. Hunger 03:30
11. Lay Down Your Guns 03:31
Rok wydania: 2003
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Japonia
Skład zespołu:
Akira Ishihara - śpiew
Takehiko Yasuda - gitara
Shigeru Shirao - gitara
Kentaro Sasagawa - bas
Yutaka Sagawa - perkusja
Takuya Kitamura -instrumenty klawiszowe
W Japonii zespołów usiłujących naśladować niemiecki, hansenowski styl melodic power z wysokimi wokalami jest i było wiele. Niestety w większości przypadków to tylko naśladownictwo blade i nieciekawe, często karykaturalne w śpiewie i rażące infantylnością kompozycji. Jest jednak w tym kraju także AZRAEL, którego nie należy mylić z zespołem hiszpańskim o tej nazwie. Zresztą pomylić go trudno, bo wokalistą w grupie japońskiej jest Akira Ishihara, obdarzony niespotykanie wysokim głosem, który potrafi znakomicie wykorzystać. Jeśli istnieją jacyś następcy Michaela Kiske w tym zakresie, to Ishihara należy do najlepszych, jeśli nawet nie jest najlepszy.
Muzyka AZRAEL jest mocno oparta o wczesne dokonania HELLOWEEN, tak grali na wszystkich swoich płytach z lepszym lub nieco gorszym, ale nigdy nieprzynoszącym wstydu rezultatem.
"Sunrise In Dreamland" to album z tych wydanych w latach 1997-2004 najciekawszy (Tokuma Japan Communications - sierpień 2003), choć nieco nierówny pod względem kompozycji.
Muzyka AZRAEL jest mocno oparta o wczesne dokonania HELLOWEEN, tak grali na wszystkich swoich płytach z lepszym lub nieco gorszym, ale nigdy nieprzynoszącym wstydu rezultatem.
"Sunrise In Dreamland" to album z tych wydanych w latach 1997-2004 najciekawszy (Tokuma Japan Communications - sierpień 2003), choć nieco nierówny pod względem kompozycji.
To, że potrafią zagrać niemiecki melodic power słychać w tytułowym "Sunrise In The Dreamland", gdzie łączy się HELLOWEEN, GAMMA RAY i FREEDOM CALL w radosnej, jasnej melodii, rozkwitającej w refrenie i ten numer byłby znakomity, gdyby nie trochę ospały początek i zwrotki oraz zbędne chórki. Zbędne, bo Ishihara jest klasą sam dla siebie. Swoboda, z jaką wchodzi w te górki jest niesamowita i tu mu to wychodzi lepiej niż Kiske. Charakterystyczne chwyty wokalne Kiske, słyszalne na "Keeperach" są tu także wykorzystane i to skutecznie. Wibracje i drgania głosu zrobione fantastycznie. Radosny lekki i porywający melodic power, strzelający fontannami w chórkach tym razem kapitalnych to "Gates Beyond Reality". Po prostu porywający numer, pełen optymizmu, słońca i fantasy, malowanego wszystkimi barwami. Potrafią porwać, zdecydowanie potrafią, jak w "Many Heroes", gdy tak wesoło i przebojowo grają melodic metal, japoński, a jednocześnie niemiecki, chyba najbliższy temu, co było na "Pink Bubbles Go Ape" HELLOWEEN, ale z większym ładunkiem chwytliwości.
Jest to zespół wysokiej klasy instrumentalistów. Sekcja rytmiczna Sasagawa - Sagawa spisuje się świetnie, a styl gry Sasagawa przypomina ten, jaki prezentował Grosskopf w tych najradośniejszych kompozycjach HELLOWEEN. Jak zwykle w takich zespołach japońskich, gitarzyści grają z ogromną biegłością, często niedostępną Europejczykom, przy czym Yasuda popisuje się wirtuozerskimi solówkami praktycznie za każdym razem. W "New Destination" poszerzają swój styl o mix fińskiego i typowo japońskiego melodic power, a refren jest niesamowicie nośny i ma na tym albumie miejsce pierwsze i może nawet miejsce pierwsze w całej dyskografii AZRAEL. Bardzo japoński jest "Hunter" i tu zbliżają się do tego, co gra GALNERYUS, są tu jednak i pewne elementy melodic metalu stadionowego z USA, podanego jednak z ogromną lekkością i niemal od niechcenia. Pięknie rozgrywają spokojny w melodii "Lay Down Your Guns", nastawiony na ekspozycję ultra wysokich wokali Ishihara, których on tu nie żałuje. Album jest jednak nierówny i pewna liczna kompozycji to standardowy japoński melodic metal w rodzaju "Promises", "Deep In My Heart" czy "Love Lost In Time" i z tych utworów najlepszy jest "The Betrayers", dynamiczniejszy i z większą ilością wokalnych natarć i... starego HELLOWEEN.
Najsłabiej wypada "Fantasia", raczej zbyt romantyczna ballada przy pianinie, owszem, miła dla ucha, ale oparta o bardzo ograne w Japonii motywy.
Jest to zespół wysokiej klasy instrumentalistów. Sekcja rytmiczna Sasagawa - Sagawa spisuje się świetnie, a styl gry Sasagawa przypomina ten, jaki prezentował Grosskopf w tych najradośniejszych kompozycjach HELLOWEEN. Jak zwykle w takich zespołach japońskich, gitarzyści grają z ogromną biegłością, często niedostępną Europejczykom, przy czym Yasuda popisuje się wirtuozerskimi solówkami praktycznie za każdym razem. W "New Destination" poszerzają swój styl o mix fińskiego i typowo japońskiego melodic power, a refren jest niesamowicie nośny i ma na tym albumie miejsce pierwsze i może nawet miejsce pierwsze w całej dyskografii AZRAEL. Bardzo japoński jest "Hunter" i tu zbliżają się do tego, co gra GALNERYUS, są tu jednak i pewne elementy melodic metalu stadionowego z USA, podanego jednak z ogromną lekkością i niemal od niechcenia. Pięknie rozgrywają spokojny w melodii "Lay Down Your Guns", nastawiony na ekspozycję ultra wysokich wokali Ishihara, których on tu nie żałuje. Album jest jednak nierówny i pewna liczna kompozycji to standardowy japoński melodic metal w rodzaju "Promises", "Deep In My Heart" czy "Love Lost In Time" i z tych utworów najlepszy jest "The Betrayers", dynamiczniejszy i z większą ilością wokalnych natarć i... starego HELLOWEEN.
Najsłabiej wypada "Fantasia", raczej zbyt romantyczna ballada przy pianinie, owszem, miła dla ucha, ale oparta o bardzo ograne w Japonii motywy.
Starannie wyprodukowany album w stylu najlepszych wzorów realizacji takiej muzyki w Europie o czystym, klarownym brzmieniu i dopracowanym drugim planie, brzmiący lekko i zwiewnie.
Z całą pewnością jest to najwartościowszy zespół japoński, grający muzykę z kręgu HELLOWEEN, co potwierdził kolejnym, nagranym po długiej przerwie, albumem"Dream On" w roku 2010.
Z całą pewnością jest to najwartościowszy zespół japoński, grający muzykę z kręgu HELLOWEEN, co potwierdził kolejnym, nagranym po długiej przerwie, albumem"Dream On" w roku 2010.
Ocena: 8.1/10
18.12.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"