Secret Illusion
#1
Secret Illusion - Illusion (2011)

[Obrazek: 75595_secret_illusion_illusion.jpg]

Tracklista:
1. Silent Voices 05:56
2. Hold on Forever 04:29
3. Echoes In The Shadows 05:15
4. Loneliness 05:46
5. The Light on Your Way 04:34
6. Beauty of a Lie 01:13
7. Endless Flight 03:43
8. Serenity 06:35
9. Illusion 06:04

Rok wydania: 2011
Gatunek: progressive melodic power metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Tassos K - śpiew
Philip Papakyriakou - gitara
Dimitris Pliatsikas - bas
Chris Stratigos - perkusja
Gus Dibelas - instrumenty klawiszowe


Ten zespół istnieje od roku 2007, a album "Illusion" wydany w czerwcu przez brytyjską wytwórnię Rising Records jest debiutem, a zarazem pożegnaniem z wokalistą Tassosem K., który opuścił grupę po jej nagraniu w roku bieżącym. Obok niego, trzon stanowią tu byli muzycy MINUETUM (ex GLASS SCENERY) Papakyriakou i Stratigos, jest także klawiszowiec Dibelas z WOLFCRY, jednak muzyka, jaką zespół proponuje jest nieco odmienna i mieści się w kręgu melodyjnego power metalu w lekko progresywnej konwencji, dosyć łagodnego, nastrojowego i przesyconego zarówno klawiszami jak i greckim duchem w malowaniu emocji.

Zespół długo przygotowywał swoje utwory dopracowując szczegóły i słychać to zwłaszcza w powiązaniu gitary z klawiszami i zadbanie o zapadające w pamięć refreny. Taki ma "Silent Voices" i ta kompozycja umieszczona na samym początku jest bardzo reprezentatywna dla płyty. Dużo tu jest i zmian tempa i typowych power metalowych galopad, ale te chyba nie zawsze spełniają swoją rolę, jak w ładnym delikatnym w zwrotkach "Hold on Forever", gdzie szybkie refreny są nietrafione. Cały czas ma się wrażenie, że Grecy próbują tu na siłę łączyć wysublimowaną melodyjną łagodność z bardziej tradycyjnym power metalem i refleksyjny klimat się nieco gubi jak w "Echoes In The Shadows".
Najwięcej tego rozważnego grania, opierającego się o najczystszą łagodność, jest w pięknym balladowym songu "Loneliness", tu jednak z kolei ujawniają się pewne ograniczenia głosowe Tassosa K. Chwilami śpiewa zbyt siłowo i nieco brakuje mu swobody w operowaniu głosem, przez co tworzy się słyszalny dysonans pomiędzy nim a utkaną z pianina i ażurowej symfoniki warstwy muzycznej. W "The Light on Your Way" zespół dosyć niespodziewanie wchodzi w klasyczny melodic power metal z wysokim wokalem i w szybkim tempie i brzmi jak skrzyżowanie HELLOWEEN z Kiske i SONATA ARCTICA w kompozycji niezbyt udanej. Chyba dobrze, że taki numer na płycie jest tylko jeden. Romantyczny powrót do wcześniejszego stylu następuje już w "Endless Flight", jednak i tu po części w szybkich fragmentach przebija taki bardziej przebojowy styl Sonaty i pokrewnych zespołów. "Serenity" mocno nawiązuje do "Loneliness" i tu też słychać podobne niedostatki. Tassos K trochę za głośny, zbyt natarczywy i zbyt dominujący nad po raz kolejny interesującą stroną muzyczną. Całość podsumowuje tytułowy "Illusion", gdzie zebrane zostały wszystkie główne patenty zastosowane przez zespół w jedną całość, przyjemną, ale dosyć sztampową.

Czegoś zabrakło na tej płycie, aby uznać ją za bardzo udaną. Owszem, słucha się tego wszystkiego dobrze, ale na nie tyle, aby był to album, do którego się często wraca. Gra gitarzysty nie porywa i choć kilka razy pokazał, że stać go na ciekawe różnorodne zagrywki w solach, to ogólnie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Z całą pewnością na wysokości zadania stanął Gus Dibelas i potwierdza, że należy do najlepszych greckich klawiszowców. Szkoda tylko, że tu trzymany jest jakby w cieniu, tworzy znakomite tła, ale tylko. Płyta byłaby bardziej interesująca, gdyby pozostawiono mu więcej swobody i umieszczono częściej na pierwszym planie. Plusem jest ten specyficzny południowy duch, lekkość wykonania i ciepło, to jednak jest czynnik charakterystyczny dla wszystkich praktycznie zespołów z południa Europy.
SECRET ILLUSION własnego stylu nie stworzył i za rozpoznawalny i samoistny uznać go nie można. Niewątpliwie, pozostając w kręgu europejskiego melodyjnego power metalu z niedużą dawką progresywności, zespół przedstawia tylko dobrą płytę i tym debiutem do czołówki się nie wdzierają.
Być może uda się to z nowym wokalistą Dimitrisem Giannakopoulosem, bo moim zdaniem Tassos K nie do końca pasuje do atmosfery łagodności, jaka jest w muzyce grupy najbardziej wyczuwalna.



Ocena: 7,4/10

27.06.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Secret Illusion - Change of Time (2014)

[Obrazek: 75597_secret_illusion_change_of_time.jpg]

Tracklista:
1. Northern Lights 01:52
2. Born Once Again 04:31
3. Point of No Return 03:48
4. Perfect Fantasy 04:39
5. Beauty Queen 05:10
6. Winter Poem 06:05
7. Change of Time 03:56
8. Love Lies 04:47
9. Words Left Forgotten 06:17

Rok wydania: 2014
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Dimitris Giannakopoulos - śpiew
Philip Papakyriakou - gitara
Makis Petritsis - gitara basowa
Chris Stratigos- perkusja
Gus Dibelas - instrumenty klawiszowe


Druga płyta SECRET ILLUSION została nagrana z nowym wokalistą Dimitrisem Giannakopoulosem, debiutantem na greckiej scenie metalowej. Dwie wydane z nim EP z roku 2012 wyraźnie wskazują, że jego łagodny głos jak najbardziej pasuje do stylu zespołu. Album, wydany w marcu 2014, tym razem jako self release, zdecydowanie to potwierdza.

SECRET ILLUSION, gra bardzo łagodny, lekko melancholijny melodic power wsparty klawiszami i w znaczniej mierze ukierunkowany na ekspozycję głosu Dimitris Giannakopoulosa, którego słucha się z umiarkowaną przyjemnością jako wokalistę nieco płaczliwego i manierycznego, ale nie popełniającego błędów w tym co robi.
Udane instrumentalne intro Northern Lights obiecuje być może więcej klawiszy i symfonizacji na tej płycie, zasadniczo jednak jest to rozgrywka gitarowa, pełna delikatności w Born Once Again z bardzo dobrą łagodną melodią. Ten power metal jest romantyczny i poza zgrabnymi galopadami, pozbawiony mocy w Point of No Return. Na pewno daleko tu do energii innych grup greckich grających power metal, ale przecież ten zespół nie stawia sobie zadania konkurować z MARAUDER... Utrzymują linię łagodnego grania z debiutu w rozmarzonym, lekko progresywnym Perfect Fantasy o cechach nowocześnie zaaranżowanej ballady metalowej. Jest tu także taki nastrój uroczysty, po części generowany przez klawisze Dibelasa z planu dalszego, po części przez samego Giannakopoulosa. Lekkie, pięknie inkrustowane klawiszami granie prezentują w Beauty Queen, który przypomina pewne kompozycje MYSTERY Perlepesa w wykorzystaniu neoklasycznych fundamentów dla stworzenia wyrazistej melodii, tu oczywiście romantycznej.
Bardzo dobrze się tu prezentuje nastrojowy elegijny song Winter Poem i wokal jest tu wsparty chórem dziecięcym oraz ażurowymi partiami klawiszy. Dobre, bardzo dobre przyspieszenie i ogólnie dzieje się tu sporo, co podnosi atrakcyjność tej dosyć długie kompozycji. Pełen wdzięku melodic power metal z elementami neoklasycznymi grają również w Change of Time. Być może melodic metal z Love Lies wyda się wielu zbyt romantycznie naiwny, ale zrobione jest to bardzo dobrze, rzecz jasna biorąc poprawkę na specyficzny manieryzm wokalisty. Tak czy inaczej, świetny romantyczny refren i po raz kolejny wyborne partie Dibelasa, który jest na tej płycie muzykiem numer jeden. Taki trochę to odskok w kierunku japońskiego JRocka /power w tej najbardziej chwytającej za serce odmianie.
Na zakończenie jest tu przedstawiony, z minimalnie ciężej zagranym wstępem, utwór Words Left Forgotten, gdzie potem przechodzi to w song epicki przy pianinie ze znakomitym aktorskim śpiewem Dimitrisa, ponownie z towarzyszeniem chóru dziecięcego Spyrosa Lambrou. Jest tu także znakomita, klimatyczna, jakże grecka partia instrumentalna z dominacją klawiszy.

Może gdyby gitary były nieco cięższe, a klawisze masywniejsze, zabrzmiałoby to lepiej. Tak jest wrażenie przesadnej lekkości, takiej trochę z progresywnego rocka z klawiszami i ta gitara trochę za bardzo bzyczy chwilami. Taka formuła została jednak chyba przyjęta świadomie, bo odpowiedzialny jest za to doświadczony Neokles Delegos, czyli Nigel "Earring" Foxxe, który zawsze dostosowywał sound płyt do życzeń twórców, a nie własnych upodobań.
Konwencja jest tu taka, a nie inna. Trzeba to oceniać według tej właśnie romantycznej, delikatnej konwencji i w tym przypadku jest to album bardzo dobry, wyważony, wypełniony udanymi melodiami. Manieryzm wokalisty - owszem, pewne zbyt aktywne partie perkusisty - owszem zdarza się to tutaj, jednak ogólnie to bardzo dobra płyta z niezmiernie łagodnie potraktowanym power metalem. Takie też są bardzo potrzebne.
Po nagraniu tej płyty w 2015 odchodzi Dimitris Giannakopoulos, którego niebawem będzie można usłyszeć na albumie grupy SUNLESS. W działalności nagraniowej SECRET ILLUSION następuje czteroletnia przerwa. W 2015 nowym wokalistą zostaje znany Vasilis Axiotis z PHANTOM LORD.


ocena: 8,2/10

new 13.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Secret Illusion - Awake Before the Dawn (2018)

[Obrazek: 117903-Secret-Illusion-Awake-Before-the-Dawn.jpg]

Tracklista:
1. Curtain Falls 02:17
2. Neverland 06:15
3. Fall of Human Kind 06:15
4. Sailing the Open Sea 05:34
5. Hope Is Lost 05:13
6. Kings and Pawns (Napoleon) 04:10
7. Winds of Tomorrow 04:54
8. Falling 08:33
9. Eerie 07:25
10.Awake Before the Dawn 09:04

Rok wydania: 2018
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Vasilis Axiotis- śpiew
Philip Papakyriakou - gitara, gitara basowa
Argyris Panagiotou- perkusja
Evmenios Poulias - instrumenty klawiszowe, fortepian


W mocno przebudowanym składzie nagrany został trzeci album SECRED ILLUSION i Vasilis Axiotis z PHANTOM LORD jako wokalista to najważniejsza, choć nie jedyna zmiana. Nie ma już Dibelasa, perkusistę Stratigosa, który odszedł w roku 2014 i powrócił już po nagraniu tej płyty, zastępuje muzyk sesyjny Argyris Panagiotou.
Lion Music wydaje ten album w lutym 2018 i zapewne najważniejsze pytanie - jak sobie tu Axiotis poradzi ze specyfiką łagodnego grania i łagodnego śpiewu tego zespołu, grającego tak różny od PHANTOM LORD power metal.

Axiotisa trzeba podziwiać za elastyczność. Po wstępnym instrumentalnym Curtain Falls następuje charakterystyczny dla grupy, dosyć szybki i łagodnie sentymentalny Neverland i tak, Axiotis jest człowiekiem na właściwym miejscu i śpiewa bardzo dobrze, znacznie wyżej niż do tego przyzwyczaił wcześniej. To znakomita kompozycja, która może się wydać zbyt sentymentalna i ugrzeczniona, ale tak gra SECRET ILLUSION i gra taki power metal bardzo elegancko i z pasją. Nowe klawisze Evmeniosa Pouliasa mocniejsze i śmielsze niż Dibelasa, chyba także nowocześniejsze, bardziej zdecydowane są także dialogi z gitarą Papakyriakou.
Klasowe, eleganckie kompozycje w szybkim tempie, o wielkim ładunku dramatycznej epiki i z wybornymi refrenami można usłyszeć na tej płycie. To na pewno Fall of Human Kind (fenomenalny refren z dodatkowymi chórkami!), to na pewno także pełen finezji Hope Is Lost (tu zwrotki niszczą wszelkie obiekty patetyczną mocą) i dosyć prosty, ale pełen power metalowej mocy Winds of Tomorrow. Gdy jest wolniej i bardziej dostojnie, to Axiotis śpiewa niżej, mocniej i tu słychać jego ogromny zasięg. Och, przepiękny jest romantyczny song Sailing the Open Sea i ta elegancja jest przeogromna! Do tego bardzo udane symfoniczne wstawki chórów żeńskich i aż szkoda, że tego więcej tu nie wykorzystano. Trochę jednak słabszy jest nastawiony na epicki przekaz Kings and Pawns (Napoleon) i tym razem refren jest z lekka przekombinowany, a Axiotis ten jeden jedyny raz wydaje się lekko zdezorientowany.

Druga część płyty to trzy kolosy, gdzie gitarzysta i klawiszowiec rezerwują sobie czas i miejsce, by pograć dla siebie nawzajem, tworząc duety w wybornych melodiach i czas, gdy Axtiotis nie śpiewa wykorzystują do ostatniej sekundy.
W Falling Axiotis i fortepian są trochę przerysowane, po aktorskiej narracji na wstępie, ale ten aktorski przekaz musiał się tu kiedyś na tej płycie pojawić. Druga, mocniejsza część zdecydowanie zaciera mieszane uczucia po części pierwszej i ostatecznie to kompozycja co najmniej bardzo dobra, przynajmniej w aspekcie współgrania tu basu, płaczącej gitary i delikatnego tła tworzonego przez Pouliasa. Eerie to majstersztyk szybszego zdecydowanego power metalu z orkiestracjami w części pierwszej, w drugiej powraca teatr jednego aktora przy fortepianie, a bas tworzy tu klimat wraz z dalekim tłem i jest to zrobione romantycznie i wzruszająco. Kapitalny numer!
I wreszcie ponad 9 minut romantycznego, aktorsko zaśpiewanego power metalu w umiarkowanym tempie w Awake Before the Dawn. Po prostu cudowna kompozycja z jakże urzekającą częścią instrumentalną w rustykalnym stylu. A może to muzyka ubogiej dzielnicy w małym miasteczku wśród gór?

Brawa dla Philipa Papakyriakou! Wspaniałe sola gra tutaj z maestrią i zwiewnością bardzo biegłego gitarzysty. To jego najbardziej udany występ jeśli porównać wszystkie trzy albumy. Mistrz romantycznych solówek! Nie na darmo wszedł do studia także Argyris Panagiotou. Świetne partie perkusji, także w trudniejszych  momentach i fragmentach instrumentalnych.
Album wyprodukował Papakyriakou wspólnie z Pouliasem w Grecji i jest zrobione wybornie. Tak brzmienie klawiszy jak i fortepianu oraz gitary są pełne głębi, soczyste i klarowne, a co do basu, to ten metalicznie mruczący bas to coś fantastycznego po prostu. No i Axiotis także został tu ustawiony we właściwy sposób, centralnie, na podwyższeniu, jak prawdziwy aktor.
Piękny album z greckim, romantycznym i poetycko delikatnym metalem, jakiego chyba poza obszarem śródziemnomorskim się nigdzie na świecie nie gra.
Poruszająca i wzruszająca muzyka.


ocena: 9,5/10

new 26.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości