25.06.2018, 21:23:01
Soundchaser - A New Awakening (2009)
Tracklista:
1. Reveal 00:54
2. A New Awakening 05:14
3. Karma 05:12
4. Here & Now 04:33
5. Follow Me 05:38
6. Life? 05:00
7. Confrontation 05:09
8. Shadows 04:16
9. Human Again 05:43
10. Faster Than Light 03:46
11. Get Out Of My Way 05:01
Rok wydania: 2009
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Hiszpania
Skład zespołu:
Marcos Rodriguez - śpiew, gitara
Penny Lane - bas, instrumenty klawiszowe
Gilberto Finol - perkusja
Ocena: 7,3/10
1.06.2009
Tracklista:
1. Reveal 00:54
2. A New Awakening 05:14
3. Karma 05:12
4. Here & Now 04:33
5. Follow Me 05:38
6. Life? 05:00
7. Confrontation 05:09
8. Shadows 04:16
9. Human Again 05:43
10. Faster Than Light 03:46
11. Get Out Of My Way 05:01
Rok wydania: 2009
Gatunek: melodic power metal
Kraj: Hiszpania
Skład zespołu:
Marcos Rodriguez - śpiew, gitara
Penny Lane - bas, instrumenty klawiszowe
Gilberto Finol - perkusja
Zespół ten pochodzi z Teneryfy na Wyspach Kanaryjskich, gra w zmieniających się składach od roku 2001 i ta płyta jest ich studyjnym debiutem, bo wcześniej przedstawili tylko album live i EP wydane, podobnie jak "A New Awakening" własnym sumptem. Debiut ukazał się 1 czerwca 2009.
Grupa reprezentuje ten mniejszościowy odłam hiszpańskiego power metalu, który nie śpiewa w języku ojczystym, a muzycznie mieszczą się w głównym nurcie europejskiego power, choć są i odstępstwa od reguły, przez co płyta nie jest jednostajna i monotonna.
Pierwszy utwór to mix szwedzkiego power metalu z niemieckimi refrenami hansenopodobnymi i dla mnie to dysonans. Mimo to dzięki dobrej spokojnej części instrumentalnej utwór jest w porządku. "Karma" to znów klasyczny heavy metal w takim nieco epickim amerykańskim stylu, ale zepsuty nieciekawym refrenem. Zrobiony na podobną modłę "Here & Now" znacznie lepszy, te kilka mocnych riffów od czasu do czasu dodaje tu kolorytu, do tego dobre solo i ogólnie gitarowa robota jest na co najmniej dobrym poziomie. Strasznie rozdrażnił mnie kapitalnie się rozpoczynający "Follow Me" z eksplozywnymi zagrywkami gitarzysty, ale gdy się pojawiły, ten refren radosny... no okropne. Skandynawski powerowy "Life?" to udana w miarę próba odejścia od powielania niemieckich wzorów. "Confrontation" to zaś bardzo dobry standardowy speed power metal, tylko te klawisze w tle są zupełnie zbędne. "Shadows" taki sobie, zgrabny power melodic, ale zagrany sprawnie i nawet dosyć ciężko. "Human Again" za to znakomity i przypomina nagrania bardzo dobrych zespołów szwedzkich. Ponury, zagrany twardo i słychać, że stać ich na oderwanie się od często kopiowanej przez Hiszpanów germańskiej nuty. Wyborny numer. Wyborny jest też "Faster Than Light" z wybijającym zęby tym głównym riffem. Część instrumentalna niszcząca. Szkoda, że "Get Out Of My Way" to utwór tylko dobry i typowy bez wyróżniających się momentów.
W każdym razie gitarzysta wie, o co chodzi, jako wokalista sprawdza się i potrafi zaostrzyć tę muzykę w wielu miejscach. Brzmienie bardzo dobre, no może ustawienie perkusji nieco chybione, bo mogłaby być bardziej wysunięta. Perkusista gra jednak bardzo dobrze, blachy też ładnie syczą.
Płyta poszukiwań własnego stylu, zapewne także owoc pracy kompozytorskiej przez te wszystkie poprzednie lata. Dobra płyta, mimo pewnych mielizn i może ten zespół swoje miejsce na scenie hiszpańskiej znajdzie.
Na jakiś czas dalszy rozwój zespołu zahamowały zmiany osobowe, ale po ustabilizowaniu nowego SOUNDCHASER obiecuje kolejny album na rok 2011.
Grupa reprezentuje ten mniejszościowy odłam hiszpańskiego power metalu, który nie śpiewa w języku ojczystym, a muzycznie mieszczą się w głównym nurcie europejskiego power, choć są i odstępstwa od reguły, przez co płyta nie jest jednostajna i monotonna.
Pierwszy utwór to mix szwedzkiego power metalu z niemieckimi refrenami hansenopodobnymi i dla mnie to dysonans. Mimo to dzięki dobrej spokojnej części instrumentalnej utwór jest w porządku. "Karma" to znów klasyczny heavy metal w takim nieco epickim amerykańskim stylu, ale zepsuty nieciekawym refrenem. Zrobiony na podobną modłę "Here & Now" znacznie lepszy, te kilka mocnych riffów od czasu do czasu dodaje tu kolorytu, do tego dobre solo i ogólnie gitarowa robota jest na co najmniej dobrym poziomie. Strasznie rozdrażnił mnie kapitalnie się rozpoczynający "Follow Me" z eksplozywnymi zagrywkami gitarzysty, ale gdy się pojawiły, ten refren radosny... no okropne. Skandynawski powerowy "Life?" to udana w miarę próba odejścia od powielania niemieckich wzorów. "Confrontation" to zaś bardzo dobry standardowy speed power metal, tylko te klawisze w tle są zupełnie zbędne. "Shadows" taki sobie, zgrabny power melodic, ale zagrany sprawnie i nawet dosyć ciężko. "Human Again" za to znakomity i przypomina nagrania bardzo dobrych zespołów szwedzkich. Ponury, zagrany twardo i słychać, że stać ich na oderwanie się od często kopiowanej przez Hiszpanów germańskiej nuty. Wyborny numer. Wyborny jest też "Faster Than Light" z wybijającym zęby tym głównym riffem. Część instrumentalna niszcząca. Szkoda, że "Get Out Of My Way" to utwór tylko dobry i typowy bez wyróżniających się momentów.
W każdym razie gitarzysta wie, o co chodzi, jako wokalista sprawdza się i potrafi zaostrzyć tę muzykę w wielu miejscach. Brzmienie bardzo dobre, no może ustawienie perkusji nieco chybione, bo mogłaby być bardziej wysunięta. Perkusista gra jednak bardzo dobrze, blachy też ładnie syczą.
Płyta poszukiwań własnego stylu, zapewne także owoc pracy kompozytorskiej przez te wszystkie poprzednie lata. Dobra płyta, mimo pewnych mielizn i może ten zespół swoje miejsce na scenie hiszpańskiej znajdzie.
Na jakiś czas dalszy rozwój zespołu zahamowały zmiany osobowe, ale po ustabilizowaniu nowego SOUNDCHASER obiecuje kolejny album na rok 2011.
Ocena: 7,3/10
1.06.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"