Kilmara
#1
Kilmara - Across the Realm of Time (2018)

[Obrazek: R-12460551-1535727576-1341.jpeg.jpg]

tracklista:
1....and into the Realm 00:48
2.Purging Flames 04:54
3.The Silent Guide 05:33
4.The End of the World 05:04
5.My Haven 05:21
6.Principles of Hatred 05:25
7.The Forge 05:42
8.Disciples 04:56
9.I Shall Rise Again 05:34
10.Out from the Darkness... 05:23

rok wydania: 2018
gatunek: melodic heavy metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Dani Ponce - śpiew
John Portillo - gitara
Kike Torres - gitara
Raúl Rumem gitara basowa
Javi Morillo perkusja


Kiedy w roku 2015 Christian Kohl opuścił KILMARA zakończyła się epoka jego księżycowego śpiewu oraz srebrzystego modern metalowego grania ekipy z Barcelony. Wydawało się nawet, że to koniec KILMARA jako grupy, jednak w sierpniu 2018 nakładem Rock of Angels Records zespół zaprezentował nową płytę, z nowym wokalistą Dani Ponce i z nowym spojrzeniem na heavy metal.

Rozpoczęła się epoka Złota i Słoneczna. Dani Ponce to głos jasny, słoneczny pochodzący zresztą ze słonecznego miasta Tampa na Florydzie doskonale współbrzmiący ze złotym ciepłym brzmieniem gitar KILMARA w nowym wcieleniu. Jeśli do tej pory KILMARA bywał zespołem dziwnym, eksperymentującym, zespołem modern, to tym razem Katalończycy zaproponowali heavy metal przystępny, nieskomplikowany i nastawiony na chwytliwe melodie.
Album startuje wybornie kompozycją Purging Flames o charakterze power metalowym z elementami neoklasycznymi i soczystą melodią i całość przypomina najlepsze numery AT VANCE, potem jednak przeważają podbarwione atrakcyjnym hard rockiem numery classic heavy, może nieco radiowe (Disciples), ale zgrabne i zagrane z pasją i pewnością siebie i elegancją właściwą iberyjskiemu metalowi. Taki jest pełen emocji, dramatyczny, zagrany w umiarkowanym tempie The Silent Guide oraz pięknie rifffowo rozwiązany z nutką mroku i melancholii The End of the World. My Haven w jakiś sposób nawiązuje do albumu poprzedniego, jednak złociste gitary i słoneczny głos Ponce czynią ten numer znacznie bardziej strawnym i atrakcyjnym, niż gdyby zaśpiewał to Kohl, a sound w stylu rozmytego modern. Principles of Hatred to wstęp w stylu iberyjskim z nutą Wschodu i potem następuje zaskakujące pięć minut uporczywego grania o charakterze melodyjnego progressive gdzieś na obrzeżach tunezyjskiego MYRATH. Ponce spisuje się tu wyjątkowo dobrze, choć utwór jest wykonawczo trudny, pełen zmiennych temp, skali, motywów i jest wyraziście malowany emocjami. KILMARA gra więc melodyjny prosty metal nie dlatego, że nic innego grać nie umie, a dlatego, że to lubi i ta kompozycja dobitnie o tym świadczy. Z drugiej strony jednak The Forge to także coś więcej niż granie radiowe i to kompozycja zdecydowanie tradycyjna heavy o nutach epickich, co więcej świeża i zachwycająca od pierwszej już chwili, także w pełnym metalowego żaru solo gitarowym.
Kto ma wątpliwości czy Ponce to dobry wokalista, niech posłucha jego duetu w łagodnej kompozycji I Shall Rise Again, gdzie zaśpiewał z Czeszką Viktorie Surmøvą (rockowa grupa SURMATA). Pięknie, po prostu pięknie. Na koniec Out from the Darkness... o pewnych cechach gothic, głównie we wspaniale wymalowanym głosem i gitarami klimatem i szkoda, że to koniec.

Jest to zdecydowanie pozytywna metamorfoza kontrowersyjnego zespołu i album ten zyskuje z każdym odsłuchem.
Zero kiczu, zero prymitywizmu stadionowego grania i silenia się na piwną przebojowość. Takiej płyty oczekiwałem w tym roku od SEBASTIEN. Niestety, Czechom to nie wyszło.
Album zdecydowanie godny polecenia fanom melodyjnego rocka i metalu, gdzie główną siłą jest klimat i melodia.
Brawo KILMARA, brawo Ponce, brawo inżynier dźwięku!


ocena: 9,7/10

new 19.09.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości