22.12.2018, 17:20:58
Eternity's End - The Fire Within (2016)
tracklista:
1.The Fire Within 05:29
2.Demonblade 04:55
3.The Hourglass 05:58
4.Eagle Divine 04:41
5.White Lies 05:05
6.Twilight Warrior 04:47
7.Chains of the Earth 05:18
8.The Dark Tower 08:06
9.Moonstruck 03:49
10.The Fall of the House of Usher 07:43
rok wydania: 2016
gatunek: progressive neoclassical power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Ian Parry - śpiew
Christian Münzner - gitara
Linus Klausenitzer - gitara basowa
Hannes Grossmann - perkusja
Jimmy Pitts - instrumenty klawiszowe
Christian Münzner jest jednym z najbardziej cenionych niemieckich gitarzystów specjalizujących się w technicznym death metalu, jest jednak także gitarzystą niezwykle wszechstronnym. Trapiony chorobą uniemożliwiającą mu praktycznie granie na gitarze pokonał ją w 2014 roku tworząc nowy death metalowy band ALKALOID i nagrywając instrumentalne płyty solowe. Tu ujawnił się jako bardzo kreatywny twórca kompozycji progresywnych, po części o charakterze neoklasycznym i pewne pomysły postanowił w pełni zrealizować w ramach nowego zespołu ETERNITY'S END, do którego zaprosił sekcję rytmiczną z ALKALOID, znanego amerykańskiego klawiszowca Jimmiego Pittsa oraz niezniszczalnego wokalistę holenderskiego Iana Parry. Parry wspomagany jest tu przez imponującą liczbę wokalistów i wokalistek w chórach, wywodzących się ze Szwecji, wśród których są takie sławy jak Ronny Hemlin (STEEL ATTACK, TAD MOROSE) czy Lars-Göran Persson (THE STORYTELLER).
Muzyka ETERNITY'S END łączy tradycje progresywnego metalu amerykańskiego w stylu SYMPHONY X z neoklasyką spod znaku AT VANCE i powermetalową mocą grup niemieckich. Przedstawione kompozycje są zróżnicowane stylistycznie i nie pozwalają się tu nudzić ani przez chwilę. Christian Münzner pamięta tu o wszystkim. O powermetalowych energicznych atakach, o wspaniałych solach w znacznej mierze w manierze neoklasycznej, o rozsądnej dawce inteligentnie podanej progresywności, no i wreszcie o znakomitych melodiach i wspaniałych refrenach.
The Fire Within to potężne otwarcie powermetalowe w stylu progresywno -neoklasycznym z wyborną melodią i klawiszami w manierze Kuprija w ARTENSION, jednak zdecydowanie nastawienie na atrakcyjność melodii jest na pierwszym miejscu. Chłodny, stalowy, progresywny z rycerskim zacięciem power metal to Demonblade. Wysokie wokale Parry'ego są znakomite, a chóry nie ustępują najlepszym chórom RHAPSODY. Shred neoklasyczny Münznera rewelacyjny, a przy tym z jaką lekkością przechodzi on w solo w zupełnie inne klimaty.
Z pewnością ARTENSION słychać w najbardziej progresywnym utworze The Hourglass, gdzie i Parry i gitarzysta tworzą wspólnie klimat w dwóch odrębnych planach. Jaki cudowny refren tu się pojawia, ocieplając chłód i wymuskaną elegancję wykonania. Z pewnością na szczególną uwagę zasługuje tu wykwintna partia klawiszowa Pittsa. Ogólnie Pitts rozegrał tu kapitalną partię na tym albumie i Münzner dokonał słusznego wyboru.
Malmsteenowski Eagle Divine jest absolutnie dewastujący. Jest to więcej niż Yngwie, bo moc epicka tego numeru zagranego bardzo szybko jest druzgocąca. No i ten po prostu genialny, niesamowicie nośny refren! Jest to jedne z najlepszych z power metalowych refrenów w rycerskim stylu jaki powstał w Niemczech. Absolutna petarda i do tego Parry dorzucił tu jeszcze to, co potrafi tylko Parry. Ten Stary Mistrz jest nie do podrobienia!
Uroczy, melodyjny neoklasyczny heavy metal w stylu AT VANCE/ STORMWIND pozwala się pozbierać z ziemi po Eagle Divine .Rockowy feeling, sztywna neoklasyczna konwencja. Pięknie! Galopujący europower metalowy Twilight Warrior jest pełen dostojeństwa i dumy, znakomicie zwalnia i przyspiesza, a dialogi gitary i instrumentów klawiszowych są oszałamiające.
Chains of the Earth to poza power metalem dodatkowa moc epicka heavy metalu klasycznego w ujęciu lekko progresywnym. Bardzo umiejętnie heroiczną melodię główną podbudowują tu neoklasyczne ornamentacje, a gitara dogrywa słoneczny helloweenowy motyw.
The Dark Tower to właściwie epicki kolos, grany w bardzo umiarkowanym tempie, typowo amerykański z planami dalszymi i chórami, delikatnymi interludiami z gitara akustyczną. Tu rola główna należy mimo wszystko do Parry'ego, który tu pokazał nie po raz pierwszy swój arsenał wokalno-aktorski, gdy śpiewa takie patetyczne i podniosłe rzeczy. Monumentalność tego utworu nie podlega dyskusji i jest to monumentalność wzorcowa dla neoklasyczno - progresywnej stylistyki.
Potem musi być oczywiście bardziej energicznie i jest w potoczystym, wysokoenergetycznym Moonstruck, gdzie najbliżej do heroicznych numerów Malmsteena. Moc w refrenach!
Rozbudowany, mroczny zgodnie z historią The Fall of the House of Usher, jest ciężki i progresywny w stylu chociażby amerykańskich FOOL'S GAME czy DARKOLOGY. Tu zwraca uwagę szczególnie narastanie napięcia w budowaniu dusznego klimatu grozy oraz niesamowita precyzja wykonania, bo tu każdy dźwięk coś znaczy.
Parry miał tu bardzo trudne zadanie. Ten metalowy dynamit Münznera wymagał tu po prostu mnóstwo siły w wykonaniu parti wokalnych w najcięższych i najszybszych kompozycjach. Ian poradził sobie wyśmienicie, dokładając swoje wyczucie stylu i klimatu w utworach najbardziej progresywnych.
Album wyprodukował, miksował i poddawał masteringowi Per Nilsson (SCAR SYMMETRY) stąd ma on brzmienie bliższe szwedzkiemu niż typowo niemieckiemu, co słychać zwłaszcza w stalowej gitarze Münznera.tracklista:
1.The Fire Within 05:29
2.Demonblade 04:55
3.The Hourglass 05:58
4.Eagle Divine 04:41
5.White Lies 05:05
6.Twilight Warrior 04:47
7.Chains of the Earth 05:18
8.The Dark Tower 08:06
9.Moonstruck 03:49
10.The Fall of the House of Usher 07:43
rok wydania: 2016
gatunek: progressive neoclassical power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Ian Parry - śpiew
Christian Münzner - gitara
Linus Klausenitzer - gitara basowa
Hannes Grossmann - perkusja
Jimmy Pitts - instrumenty klawiszowe
Christian Münzner jest jednym z najbardziej cenionych niemieckich gitarzystów specjalizujących się w technicznym death metalu, jest jednak także gitarzystą niezwykle wszechstronnym. Trapiony chorobą uniemożliwiającą mu praktycznie granie na gitarze pokonał ją w 2014 roku tworząc nowy death metalowy band ALKALOID i nagrywając instrumentalne płyty solowe. Tu ujawnił się jako bardzo kreatywny twórca kompozycji progresywnych, po części o charakterze neoklasycznym i pewne pomysły postanowił w pełni zrealizować w ramach nowego zespołu ETERNITY'S END, do którego zaprosił sekcję rytmiczną z ALKALOID, znanego amerykańskiego klawiszowca Jimmiego Pittsa oraz niezniszczalnego wokalistę holenderskiego Iana Parry. Parry wspomagany jest tu przez imponującą liczbę wokalistów i wokalistek w chórach, wywodzących się ze Szwecji, wśród których są takie sławy jak Ronny Hemlin (STEEL ATTACK, TAD MOROSE) czy Lars-Göran Persson (THE STORYTELLER).
Muzyka ETERNITY'S END łączy tradycje progresywnego metalu amerykańskiego w stylu SYMPHONY X z neoklasyką spod znaku AT VANCE i powermetalową mocą grup niemieckich. Przedstawione kompozycje są zróżnicowane stylistycznie i nie pozwalają się tu nudzić ani przez chwilę. Christian Münzner pamięta tu o wszystkim. O powermetalowych energicznych atakach, o wspaniałych solach w znacznej mierze w manierze neoklasycznej, o rozsądnej dawce inteligentnie podanej progresywności, no i wreszcie o znakomitych melodiach i wspaniałych refrenach.
The Fire Within to potężne otwarcie powermetalowe w stylu progresywno -neoklasycznym z wyborną melodią i klawiszami w manierze Kuprija w ARTENSION, jednak zdecydowanie nastawienie na atrakcyjność melodii jest na pierwszym miejscu. Chłodny, stalowy, progresywny z rycerskim zacięciem power metal to Demonblade. Wysokie wokale Parry'ego są znakomite, a chóry nie ustępują najlepszym chórom RHAPSODY. Shred neoklasyczny Münznera rewelacyjny, a przy tym z jaką lekkością przechodzi on w solo w zupełnie inne klimaty.
Z pewnością ARTENSION słychać w najbardziej progresywnym utworze The Hourglass, gdzie i Parry i gitarzysta tworzą wspólnie klimat w dwóch odrębnych planach. Jaki cudowny refren tu się pojawia, ocieplając chłód i wymuskaną elegancję wykonania. Z pewnością na szczególną uwagę zasługuje tu wykwintna partia klawiszowa Pittsa. Ogólnie Pitts rozegrał tu kapitalną partię na tym albumie i Münzner dokonał słusznego wyboru.
Malmsteenowski Eagle Divine jest absolutnie dewastujący. Jest to więcej niż Yngwie, bo moc epicka tego numeru zagranego bardzo szybko jest druzgocąca. No i ten po prostu genialny, niesamowicie nośny refren! Jest to jedne z najlepszych z power metalowych refrenów w rycerskim stylu jaki powstał w Niemczech. Absolutna petarda i do tego Parry dorzucił tu jeszcze to, co potrafi tylko Parry. Ten Stary Mistrz jest nie do podrobienia!
Uroczy, melodyjny neoklasyczny heavy metal w stylu AT VANCE/ STORMWIND pozwala się pozbierać z ziemi po Eagle Divine .Rockowy feeling, sztywna neoklasyczna konwencja. Pięknie! Galopujący europower metalowy Twilight Warrior jest pełen dostojeństwa i dumy, znakomicie zwalnia i przyspiesza, a dialogi gitary i instrumentów klawiszowych są oszałamiające.
Chains of the Earth to poza power metalem dodatkowa moc epicka heavy metalu klasycznego w ujęciu lekko progresywnym. Bardzo umiejętnie heroiczną melodię główną podbudowują tu neoklasyczne ornamentacje, a gitara dogrywa słoneczny helloweenowy motyw.
The Dark Tower to właściwie epicki kolos, grany w bardzo umiarkowanym tempie, typowo amerykański z planami dalszymi i chórami, delikatnymi interludiami z gitara akustyczną. Tu rola główna należy mimo wszystko do Parry'ego, który tu pokazał nie po raz pierwszy swój arsenał wokalno-aktorski, gdy śpiewa takie patetyczne i podniosłe rzeczy. Monumentalność tego utworu nie podlega dyskusji i jest to monumentalność wzorcowa dla neoklasyczno - progresywnej stylistyki.
Potem musi być oczywiście bardziej energicznie i jest w potoczystym, wysokoenergetycznym Moonstruck, gdzie najbliżej do heroicznych numerów Malmsteena. Moc w refrenach!
Rozbudowany, mroczny zgodnie z historią The Fall of the House of Usher, jest ciężki i progresywny w stylu chociażby amerykańskich FOOL'S GAME czy DARKOLOGY. Tu zwraca uwagę szczególnie narastanie napięcia w budowaniu dusznego klimatu grozy oraz niesamowita precyzja wykonania, bo tu każdy dźwięk coś znaczy.
Parry miał tu bardzo trudne zadanie. Ten metalowy dynamit Münznera wymagał tu po prostu mnóstwo siły w wykonaniu parti wokalnych w najcięższych i najszybszych kompozycjach. Ian poradził sobie wyśmienicie, dokładając swoje wyczucie stylu i klimatu w utworach najbardziej progresywnych.
Wspaniałe chóry, wspaniały Ian Parry, kapitalna, super techniczna death metalowa sekcja rytmiczna. Genialny kreatywny lider. Wielu twierdzi, że neoklasyczne granie obumiera, że ten gatunek nie jest w stanie wykreować nowych liderów i porywającą muzykę.
ETERNITY'S END Christiana Münznera zadaje kłam takim stwierdzeniom.
ocena: 9,9/10
new 22.12.2018
ETERNITY'S END Christiana Münznera zadaje kłam takim stwierdzeniom.
ocena: 9,9/10
new 22.12.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"