04.01.2020, 14:21:15
Savage Circus - Dreamland Manor (2005)
Tracklista:
1. Evil Eyes 06:58
2. Between the Devil and the Seas 05:25
3. Waltz of the Demon 06:56
4. Tomorrowland 06:27
5. It - The Gathering 06:15
6. Beyond Reality 05:23
7. When Hell Awakes 07:34
8. Ghost Story 07:05
9. Born Again by the Night 05:16
1. Evil Eyes 06:58
2. Between the Devil and the Seas 05:25
3. Waltz of the Demon 06:56
4. Tomorrowland 06:27
5. It - The Gathering 06:15
6. Beyond Reality 05:23
7. When Hell Awakes 07:34
8. Ghost Story 07:05
9. Born Again by the Night 05:16
Rok: 2005
Gatunek: Power Metal
Kraj: Niemcy/Szwecja
Skład:
Jens Carlsson - śpiew
Piet Sielck - gitara, bas
Emil Norberg - gitara
Thomen Stauch - perkusja
Gatunek: Power Metal
Kraj: Niemcy/Szwecja
Skład:
Jens Carlsson - śpiew
Piet Sielck - gitara, bas
Emil Norberg - gitara
Thomen Stauch - perkusja
Savage Circus założone zostało w 2004 roku, z początku jednak to miał być projekt poboczny, który jakiś czas po burzliwym odejściu Thomena Staucha z Blind Guardian ewoluował w pełnoprawny zespół.
Skład zebrał się zacny - wokalistą jest świetny Jens Carlsson, świeżo po bardzo udanym debiucie Dark Empire, wraz znim dołączył gitarzysta Emil Norberg z Persuader, a drugim gitarzystą i basistą został tytan sceny metalowej Piet Sielck, którego osiągnięć wymieniać raczej nie trzeba.
Thomen wiele razy wyrażał niezadowolenie z kierunku, jaki obrał BG i chciał grać to, co zespół grał w latach 80-tych i wczesnych 90-tych.
Evil Eyes to całkiem niezłe otwarcie, jednocześnie najlepsza kompozycja na płycie. Wszystko, co najlepsze z Blind Guardian i szkoda, że pierwsze dwie płyty tego zespołu nie zostały zagrane w ten sposób. To raczej najlepsze, co z nich wyszło, chociaż to może być też fakt, że refren jest raczej typowy dla lat 1990-1995.
Dalej jest już różnie i Between The Devil and the Seas przypomina już te nudniejsze kompozycje wczesnego BG bez polotu. Biednie jest też w mozolnym i powolnym Waltz of the Demon, w którym ciekawa jest chyba tylko perkusja i to, jak bardzo Carlsson się stara to ciągnąć.
Tommorowland to znów dobra perkusja, ale jakby zbyt dominująca nad tym wszystkim, melodia ani zbyt dobra, ani też dobrze podkreślona i refren, który się słyszało lepszy już dziesiątki, jeśli nie setki razy i to nie tylko w BG czy Niemczech, ale i Szwecji.
Przy It – The Gathering wychodzi inny problem tej płyty – kompozycje są zbyt długie jak na to, co oferują i to jest sztuczna próba wydłużania płyty czy próby „progressive”, ale bez pomysłu, jak to zrobić dobrze. Beyond Reality to bezpieczna i ograna do bólu ballada, której słucha siębez większych emocji. When Hell Awakes to, tak jak poprzednie kompozycje, technicznie bez zarzutu, ale zbyt długa i bez konkretnej melodii. To powrót do pierwszych dwóch płyt BG i ma to dokładnie te same problemy. Podobnie zresztą Ghost Story, chociaż tutaj jest jakiś zalążek klimatu, tylko znowu sztucznie przeciągnięte.
Born Again by the Night dobre, ale tylko, i to raczej tylko dlatego, że są tu dość silne inspiracje Persuader.
Brzmienie jest bardzo dobre, ale za to odpowiadał Sielck, więc inaczej być nie mogło.
Technicznie jest to zagrane dobrze, ale jednak od tej ekipy można było oczekiwać więcej i sam Stauch jakby na pół gwizdka. Miewał lepsze występy.
Gwiazdą jest tutaj Carlsson, który śpiewa wybornie, nawet jeśli kompozycja nie jest najwyższych lotów. Trochę szkoda, że tyle talentu poszło na płytę rzemieślniczą, bo mogło być coś więcej.
Na pewno lepsza od pierwszych dwóch BG, ale gorsza od złotego okresu, ale fani pierwszych płyt BG (których w latach 80-tych było niewielu) powinni być zadowoleni i Stauch poniekąd obietnice spełnił.
W 2006 roku zaszły zmiany w zespole i Stauch został wyrzucony z zespołu, skład został poszerzony, a efekt zmian można było usłyszeć w 2009 roku.
Ocena: 6.2/10
SteelHammer
Dalej jest już różnie i Between The Devil and the Seas przypomina już te nudniejsze kompozycje wczesnego BG bez polotu. Biednie jest też w mozolnym i powolnym Waltz of the Demon, w którym ciekawa jest chyba tylko perkusja i to, jak bardzo Carlsson się stara to ciągnąć.
Tommorowland to znów dobra perkusja, ale jakby zbyt dominująca nad tym wszystkim, melodia ani zbyt dobra, ani też dobrze podkreślona i refren, który się słyszało lepszy już dziesiątki, jeśli nie setki razy i to nie tylko w BG czy Niemczech, ale i Szwecji.
Przy It – The Gathering wychodzi inny problem tej płyty – kompozycje są zbyt długie jak na to, co oferują i to jest sztuczna próba wydłużania płyty czy próby „progressive”, ale bez pomysłu, jak to zrobić dobrze. Beyond Reality to bezpieczna i ograna do bólu ballada, której słucha siębez większych emocji. When Hell Awakes to, tak jak poprzednie kompozycje, technicznie bez zarzutu, ale zbyt długa i bez konkretnej melodii. To powrót do pierwszych dwóch płyt BG i ma to dokładnie te same problemy. Podobnie zresztą Ghost Story, chociaż tutaj jest jakiś zalążek klimatu, tylko znowu sztucznie przeciągnięte.
Born Again by the Night dobre, ale tylko, i to raczej tylko dlatego, że są tu dość silne inspiracje Persuader.
Brzmienie jest bardzo dobre, ale za to odpowiadał Sielck, więc inaczej być nie mogło.
Technicznie jest to zagrane dobrze, ale jednak od tej ekipy można było oczekiwać więcej i sam Stauch jakby na pół gwizdka. Miewał lepsze występy.
Gwiazdą jest tutaj Carlsson, który śpiewa wybornie, nawet jeśli kompozycja nie jest najwyższych lotów. Trochę szkoda, że tyle talentu poszło na płytę rzemieślniczą, bo mogło być coś więcej.
Na pewno lepsza od pierwszych dwóch BG, ale gorsza od złotego okresu, ale fani pierwszych płyt BG (których w latach 80-tych było niewielu) powinni być zadowoleni i Stauch poniekąd obietnice spełnił.
W 2006 roku zaszły zmiany w zespole i Stauch został wyrzucony z zespołu, skład został poszerzony, a efekt zmian można było usłyszeć w 2009 roku.
Ocena: 6.2/10
SteelHammer