StimulanS
#1
StimulanS - Dust (2010)

[Obrazek: R-9175983-1476108038-1925.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Without Control 03:58
2.Sacrifice 06:57
3.Back to You 04:36
4.Distance 03:03
5.Dust the Road 04:39
6.No Words 06:01
7.Steel Dragon 04:49
8.Train 06:05
9.War 09:22
10.Omiški gusar 04:25 (bonus track)

rok wydania: 2010
gatunek: heavy metal
kraj: Chorwacja

skład zespołu:
Mario Čuljak - śpiew, gitara
Darko Grubišić - gitara
Ivan Dabro - gitara basowa
Alen Ðurašinović - perkusja


Prawie dziesięć lat od założenia w Splicie grupy STIMULANS minęło, zanim zespół wydał swój pierwszy album w grudniu 2010 nakładem serbskiej wytwórni One Records.

STIMULANS to zespół grający tu klasyczny heavy metal, choć ze zdecydowanym ukłonem w stronę heavy/power i Chorwaci brzmią mocno i twardo. Ta klasyczność przejawia się także w zakotwiczeniu w melodiach typowych dla lat 80tych, po części epickich i heroicznych, choć to, co najlepsze jest raczej z głównego nurtu classic heavy. Bardzo dobrze się to wszystko zaczyna w Without Control pełnym ostrych riffów i amerykańskiej stylistyki w melodii i aranżacji z lekkimi thrashowymi naleciałościami.  Podobny manewr muzyczny został zastosowany także w Steel Dragon ze świetnym melodyjnym i heroicznym refrenem. Zasadniczo jednak nieustannego kopiowania Amerykanów nie ma i dwa najpotężniejsze killery mają inspiracje także poza USA. Dwa niesamowite killery podnoszące ciśnienie - Back to You i Dust the Road! Absolutnie zniszczenie w tradycyjnym stylu, bo melodie wspaniałe, refreny niesamowite i Mario Čuljak śpiewa to wszystko wybornie, z ulltra klasycznym zadziorem w głosie, a głos ma doskonały, po prostu stworzony do takiego metalu. 
W tym towarzystwie niezbyt szybki i dosyć mroczny w orientalnych inkrustacjach Sacrifice prezentuje się średnio, podobnie jak alternative/grunge zagrywki w Distance. Tu miesza się to z traditional heavy, ale całość jest co najwyżej dobra. Za to znakomicie brzmi wolniejszy łagodny w melodii i melancholijny No Words i jest tu dużo gorącego heavy/rocka, sięgającego korzeniami lat 70 nawet i tu po raz kolejny Mario pokazuje kunszt wokalny w odmiennej niż poprzednio stylistyce. W Train czeka się na jakąś eksplozję w przebojowym refrenie, ale zabrakło inwencji, by to ostatecznie wykończyć.
Świetne sola, doskonała współpraca uzupełniających się gitarzystów, pięknie gra też sekcja rytmiczna, w taki prosty i zdecydowany sposób, przy czym przejścia perkusyjne zrobione są w każdej z kompozycji z wielkim wyczuciem.
Mimo to instrumentalny kolos War nie został chyba jak należy do końca przemyślany, bo ponad połowa czasu w pierwszej części to takie trochę riffowanie dla riffowania i dopiero od momentu, gdy gitara staje się dramatyczna i sentymentalna i pojawia się ten drugi pełen głosów plan, to robi się bardzo atrakcyjne. Może tylko ta część jako oddzielny utwór zrobiłaby jednak większe wrażenie?

Brzmienie tego albumu jest wyborne w klasycznej opcji "sharp & clear" i pod tym względem to także zbliża całość do stylistyki heavy/power. Blachy syczą, bas dudni i mruczy a gitary ustawiono wzorcowo w stosunku do wokalu, który jest w każdej sekundzie idealnie słyszalny.
Klasowy heavy metal z Chorwacji!


ocena 8,2/10

new 29.12.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: