07.10.2021, 18:15:18
Doomocracy - The End Is Written (2014)
tracklista:
1.Sadness & Hesitation 04:31
2.Faceless 04:48
3.Doormacht (Der apokalyptische Untergang) 05:53
4.The Celephais Curse 06:57
5.The End Is Written 05:08
6.Emissary of Vengeance 05:15
7.Hanging Puppet 05:33
8.Sins 07:15
rok wydania: 2014
gatunek: epic doom metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Michael Stavrakakis - śpiew
Angelos Tzanis - gitara
Harry Dokos - gitara
Manolis Schizakis - gitara basowa
Minas Vasilakis- perkusja
DOOMOCRACY z Heraklionu na Krecie. Kolebka kultury minojskiej wydała także jeden z najbardziej interesujących zespołów epic doom metalowych z Grecji. Grupa debiutowała we wrześniu 2014 w ramach kontraktu z wytwórnią Steel Gallery Records proponując epic doom metal mocno inspirowany wczesnym SOLITUDE AETURNUS.
Oczywiście różnice są. Wokal Michaela Stavrakakisa jest wyższy niż Lowe, mniej dostojny a bardziej dramatyczny, a w samej muzyce jest sporo akcentów mających swoje źródło w tradycyjnej muzyce narodowej, ale bez wyrazistego rysu folk. W zasadzie już pierwsza kompozycja Sadness & Hesitation mówi wszystko o stylu grupy i to robi wrażenie, zdecydowanie robi wrażenie. Do tego dochodzi wysoka kultura wykonania i to słychać w wycyzelowanych skomplikowanych układach rytmicznych, gdzie gitarzyści grają swoje, a sekcja rytmiczna po części także swoje, a przecież wszystko składa się w doskonale dopasowaną całość. Jak to brzmi w absolutnie zagranym w stylu SA znakomitym Faceless i się przypomina w tym majestatycznym utworze rok 1991 i 1992 w USA. Ten piękny dumny i dramatyczny refren jest fantastyczny, podobnie jak gitarowe ornamentacje i solówki. Klimat, klimat! I kapitalnie kontynuują w mistrzowsko rozegranym także przez perkusistę posępnym i jednocześnie epickim Doormacht (Der apokalyptische Untergang). Świetne powtórzenia głównego motywu hipnotyzują a solo po raz kolejny, ale tym razem jeszcze bardziej melodyjne. I te bębny! The Celephais Curse to także nieco SOLSTICE, może nieco więcej FORSAKEN, bo czuje się ten ciepły śródziemnomorski wiatr muzyczny. Cyzelują, wtrącają niezwykłe ornamentacje. Pięknie i na nudę nie ma tu ani sekundy.
Potem przychodzi czas na tytułowy The End Is Written nieco szybszy, momentami w opcji power doom, ale jak to buja, jak kołysze delikatnie. Wspaniała melodia... Niesamowita w niebiańskiej epickiej nośności. Moc, absolutna moc! Potrafią jednak także bardziej przygnieść do ziemi w mocno akcentowanym, dramatycznym Emissary of Vengeance i helleńska duma po prostu z tej kompozycji emanuje jasnym błyskiem. Epicko! Jakie mocarne heroiczne wysokie wokale Michaela! I to absolutnie ponadczasowe arcydzieło... Hanging Puppet. Uczta. Chłodna rozpacz... czy jest coś takiego? Te podziały rytmiczne, no coś niesamowitego. Zabijają jak w SOLITUDE AETURNUS. Gitar akustycznych nie mogło zabraknąć na płycie Grecji i są we wstępie do raczej łagodnie rozpoczynającego się Sin. Potem nabiera to pędu i energii i na koniec otrzymujemy kolejny bardzo dobry, ale tym razem "tylko" bardzo dobry, rozbudowany na power doomowym fundamencie utwór.
Szwedzi to rozpracowali w opcji mixu (Daniel Bergstrand) i masteringu. Rozpracowali idealnie, i takie ustawienie perkusji się często nie zdarza, a taki sound wszystkich instrumentów razem i oddzielnie - równie rzadko. Legendarny Peter In de Betou zachwycił po raz kolejny!
Arcydzieło muzycznej sztuki z Krety.
ocena: 9,7/10
new 7.10.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"