16.11.2023, 21:20:52
Escapist - Hidden Memories (2013)
Tracklista:
1. Silent Hunter 04:49
2. Eternal Life 05:20
3. Where the Rainbow Ends 06:43
4. Desires and Mistakes 05:45
5. Angels Never Gone 05:53
6. Knife 04:13
7. Shine No More 04:46
8. Disappear 04:40
9. The Little Warrior 08:10
10. Hero's Name 05:13
Rok wydania: 2013
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Argentyna
Skład zespołu:
Luciana Queirolo - śpiew
Sebastian Di Vito - gitara, śpiew
Martín Miciudas - bas, śpiew
Max Mazzera - perkusja
Iván De Noia - instrumenty klawiszowe
Brzmienie Emiliano Obregón jest znakomite i to godne odtworzenie soundu Finnvox. Może jedynie klawisze mogłby być delikatnie cofnięte, ale to oczywiste, że gwiazdą i trzonem jest tutaj Iván De Noia, który gra znakomicie.
Wyszedł materiał nieco nierówny, ale to bardzo ciekawe spojrzenie na fińską szkołę gry w połączeniu z latynoskim ciepłem refrenów.
KAPEL MAISTER Mark II to nie jest. Jest ESCAPIST, bardzo dobry i dopracowany, choć momentami nierówny.
Ocena: 8.5/10
SteelHammer
Tracklista:
1. Silent Hunter 04:49
2. Eternal Life 05:20
3. Where the Rainbow Ends 06:43
4. Desires and Mistakes 05:45
5. Angels Never Gone 05:53
6. Knife 04:13
7. Shine No More 04:46
8. Disappear 04:40
9. The Little Warrior 08:10
10. Hero's Name 05:13
Rok wydania: 2013
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Argentyna
Skład zespołu:
Luciana Queirolo - śpiew
Sebastian Di Vito - gitara, śpiew
Martín Miciudas - bas, śpiew
Max Mazzera - perkusja
Iván De Noia - instrumenty klawiszowe
Zbyt wcześnie zakończyła się kariera znakomitego KAPEL MAISTER, ale częściowo jest drugi rozdział tej historii, a jest nim ESCAPIST, założony niedługo po rozpadzie KAPEL MAISTER, w którego składzie są Iván De Noia i wokalistka Luciana Queirolo.
Pozostali muzycy to nieznani do tej pory debiutanci, a pierwszy LP wydała argentyńska wytwórnia Virtual Records we wrześniu 2013, a w Japonii w 2014 Stay Gold.
Tym razem nie ma dwóch wokalistek, ale będąca w znakomitej formie Luciana Queirolo ma tym razem męskie głosy do pomocy i w realizacji, jak i neoklasycznym szlifie momentami przypomina to znakomite LORIEN. Obaj wokaliści są najczęściej umiejscowieni na planach dalszych, ewentualnie jako nakładka wokalna i brzmią oni znakomicie. Ciepło, wspaniale podkreślają refreny i w Silent Hunter ta forma świetnie się sprawdza.
Może Sebastian Di Vito to nie Gonzalo Solgarian, ale jego oszczędne sola są bardzo dobre, gwiazdą popisów jest jednak Iván De Noia i jego pasaże są tutaj znakomite, samolubne jak w projektach Richarda Anderssona. Jego dalsze plany, wtrącenia neoklasyczne, subtelne tła z nutą SONATA ARCTICA są rewelacyjne. Eternal Life to kolejny hit z łatwo wpadającym w ucho refrenem, który jest świetny, tak jak dialog pomiędzy wokalistami. Nie ma tutaj zimnego klimatu KENZINER czy VIRTUOCITY jak w KAPEL MAISTER (może poza Desires and Mistakes, Knife Shine No More) i bardziej skupiają się tutaj na latynoskiej formie ekspresji w refrenach i coś w Where the Rainbow Ends jest z DARK MOOR czasów minionych. Piękne są te refreny, delikatne jak w NIGHTWISH, ale z romantyzmem LORIEN i DARK MOOR, dzięki skromnemu dodatkowi męskich głosów. I cóż za wspaniały pojedynek pomiędzy Vito/Noia! Szkoda, że tak mało tutaj takich wtrąceń i jest to płyta zdecydowanie bardziej klawiszowa.
Jeśli szukać momentów słabszych, to takim jest utrzymany w wolniejszych tempach Desires and Mistakes. Chaotycznie, niezbyt rozpoznawalna melodia i bardzo przeciętny refren w stylu EDENBRIDGE, ale bez czaru i pozytywnej energii Austriaków. Na plus tutaj tylko ozdobniki, ale to za mało, aby przykuć uwagę na dłużej. Angels Never Gone to przyjemna ballada, ale jednak za długa i wyszłoby to zgrabniej, gdyby trwało trzy minuty.
Knife to znów VIRTUOCITY i KENZINER i wyszło to lepiej od Desires and Mistakes, ale za chłodno i najlepiej wypada zdecydowanie pozytywny, ciepły Shine No More z bardzo bogatymi planami klawiszowymi i przyjemnym refren w stylu NIGHTWISH. Disapperar to wyjątek, gdzie panowie są na pierwszym planie i wyszedł z tego przyjemny, fiński power metal. Punktem kulminacyjnym jest ośmiominutowy The Little Warrior, który jest przyjemny w swoim bajkowym klimacie NIGHTWISH i w dalszej części ciekawie to się rozwija z nakładkami wokalnymi, szczególnie w części środkowej. W tym romantyzmie czuć NIVARIA.
Na koniec pędzący, neoklasyczny w stylu SONATA ARCTICA i NIGHTWISH Hero's Name, ze znakomitymi ornamentacjami gitarowymi i klawiszowymi.
Brzmienie Emiliano Obregón jest znakomite i to godne odtworzenie soundu Finnvox. Może jedynie klawisze mogłby być delikatnie cofnięte, ale to oczywiste, że gwiazdą i trzonem jest tutaj Iván De Noia, który gra znakomicie.
Wyszedł materiał nieco nierówny, ale to bardzo ciekawe spojrzenie na fińską szkołę gry w połączeniu z latynoskim ciepłem refrenów.
KAPEL MAISTER Mark II to nie jest. Jest ESCAPIST, bardzo dobry i dopracowany, choć momentami nierówny.
Ocena: 8.5/10
SteelHammer