After Apocalypse
#1
After Apocalypse - After Apocalypse (2015)

[Obrazek: NC04MjQ0LmpwZWc.jpeg]

Tracklista:
1. After Apocalypse 03:36     
2. World of Marzipan 04:14     
3. Dark Side 07:03     
4. Glorious Way 03:15     
5. Insight 03:46     
6. Crying Moon 03:12     
7. One Day 04:59     
8. White Page 05:04     
9. Mechanical Mask 04:09     
10. Sentence 05:58

Rok wydania: 2015
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Elena Lorenzi - śpiew
Fabio Tonsi - śpiew, instrumenty dęte
Sebastiano Della Bianchina - gitara
Andrea Zendrini - gitara
Massimo Zanardelli - bas
Alberto - perkusja


Grupa założona została w 2014 roku w malowniczej Lombardii, skład był na tyle dobrze dobrany, że już 9 listopada 2015 roku debiut został wydany przez skromną, włoską wytwórnię logic(il)logic Records.

Początkowo wydaje się to nawiązywać do twórczości EPICA, AFTER FOREVER i XANDRIA, szczególnie słychać  to w mocno skoncentrowanych na gęstej pracy sekcji rytmicznej i delikatnie kreślonych melodii przez orkiestracje w After Apocalypse oraz bardzo przebojowym World of Marzipan, w którym dochodzi NIGHTWISH. Szczególnie gra na niemetalowych instrumentach przypomina tutaj NIGHTWISH, które jest kontrastowane bardzo głębokim growlem Fabio Tonsi. Jest on dobry, jednak nie do końca jestem przekonany, czy akurat do takiego albumu, ponieważ to, jak nisko śpiewa przypomina raczej takie kapele jak OPHIS, OBITUARY czy AHAB. Lepiej to brzmi, kiedy jest on tłem dla Eleny Lorenzi, jak w After Apocalypse czy w dialogach w Dark Side z elementami extreme melodic metalowymi.
Glorious Way to bardziej przyjazny symphonic power z elementami folk, ale epicki Insight w stylu BATTLELORE robi zdecydowanie większe wrażenie. Nie brakuje tutaj dramatyzmu, ale tutaj najbardziej wychodzi, że Tonsi śpiewa zbyt ostro. Crying Moon to przyjemny przerywnik, lżejszy i bardziej power metalowy od wcześniejszych czy późniejszych kompozycji, tylko nie do końca on pasuje do przyjętej tutaj konwencji, momentami ocierającej się o dark metal. One Day to znów przesadzone wokale, ponieważ wokalistka jest spychana na drugi plan przy głosie tak agresywnym. White Page to zgrabne połączenie NIGHTWISH z BATTLELORE ze świetnymi gitarami i melodią główną, tylko znów ten przesadnie niski głos Tonsi... Mechanical Mask poza obiecującym wejściem ma niewiele do zaoferowania. Dramatyczny i szybszy Sentence bardzo dobry i tutaj wokalista wypada lepiej, ponieważ jest raczej dodatkiem, a extreme melodic metalowe tempa nadają tej kompozycji kolorytu.

Brzmienie jak na Włochy wyszło raczej przeciętnie, niepotrzebnie sekcja rytmiczna jest tak mocno wysunięta i przez to wokalistka ma chwilami problemy z przebiciem się na pierwszy czy choćby centralny plan.
Zespół raczej mało włoski w wykonaniu i bliższy temu, co gra się w Holandii i Skandynawii. Na plus wszelakie instrumenty dęte, jakie zostały tutaj użyte, które nadają grupie własnej tożsamości. Na minus męskie wokale ocierające się o funeral doom death.
Zespół zawiesił działalność koncertową w styczniu 2017 roku z powodu, wtedy wydawało się chwilowego, odejścia Andrea Zendrini z grupy na kilka miesięcy. Ostatecznie jednak wygląda, że nieoficjalnie grupa zakończyła działalność, ponieważ od 2019 roku, poza jedynym lokalnym koncertem, nie przejawia żadnej aktywności.


Ocena: 7.4/10

SteelHammer
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości