14.04.2024, 17:34:09
Black Phantom - Better Beware! (2017)
tracklista:
1.Light Behind the Armour 04:21
2.Black Phantom 03:44
3.Up Is Down, Black Is White 04:17
4.Less than Zero 05:19
5.Firebase Valley Forge 06:14
6.From an Is to a Was 04:15
7.The Absence 05:06
8.Ninth Ring of Hell 04:21
9.The Invisible Man 05:22
10.King of Bottom Feeders 05:09
11.Total Eclipse (Iron Maiden cover) 03:51
rok wydania: 2017
gatunek: heavy metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Manuel Malini - śpiew
Luca Belbruno - gitara
Roberto Manfrinato - gitara
Andrea Tito - gitara basowa
Andrea Garavaglia - perkusja
Wkrótce po wydaniu ostatniej, jak na razie studyjnej, płyty niezwykle ważnego dla włoskiej sceny classic heavy metalowej grupy MESMERIZE, w roku 2014 trzech jej członków - Tito, Garavaglia i Belbruno, z nowym, nieznanym dotąd wokalistą Manuelem Malini założyło BLACK PHANTOM. Zespół znalazł się, podobnie jak MESMERIZE, pod skrzydłami znanej włoskiej wytwórni Punishment 18 Records i w maju 2017 zadebiutował albumem "Better Beware!"'.
Jest to trochę inna muzyka niż MESMERIZE, nasycona NWOTHM, ale takim dynamicznie heroicznym i w stylu, jaki gdzieś w roku 2011 wytyczył SKANNERS. Malini to wokalista z bojowym zadziorem w głosie i znakomitymi, wysokimi zaśpiewami i to się wykorzystuje tutaj cały czas, już od pełnego rycerskiej dumy Light Behind the Armour, a także w twardym i zdecydowanym Less than Zero. BLACK PHANTOM to bardzo dynamiczny zespół z potężnymi atakami gitarowymi i wybornym basem, z własnym planem Andrea Tito i jest go na pewno więcej niż zazwyczaj w MESMERIZE. Black Phantom jest utworem reprezentatywnym i flagowym, także w tym aspekcie, że zespół potrafi zagrać agresywniej i mroczniej i na pewno nie jest to typowy band heroic classic metalowy. Mroczniej... Mroczniej jest także w wolniejszym Up Is Down, Black Is White. Z drugiej strony, jest również pewna dawka tego bardzo klasycznego, opartego na wzorcach brytyjskich heavy metalu, jaki we Włoszech jest tak chętnie grany i do tej grupy zaliczyć należy Firebase Valley Forge ze znakomitą, kroczącą partią instrumentalną i refrenem nieco przypominającym IRON MAIDEN oraz From an Is to a Was. Podobnie jak i inne zespoły włoskie, w wolniejszych miejscami, klimatycznych kompozycjach (The Absence), obok heroizmu pobrzmiewają rozwiązania i aranżacje zbliżone do progresywnych, ale nie przekraczające tej granicy, choć w Ninth Ring of Hell w posępny sposób ją jednak przekraczają i wyszło to bardzo przeciętnie. Takie gitarowe meandry wiodą na manowce w dobrze się zaczynającym The Invisible Man, ale końcówka w postaci King of Bottom Feeders jest bardzo dobra i ta pełna energii kompozycja to mnóstwo metalowej mocy w tych napędzanych basem szybkich częściach.
Wysokiej klasy realizacja soundu włoskich albumów heavy metalowych jest rzeczą normalną od wielu lat i tu także nic nie odbiega od normy, a w przypadku basu jest nawet zrobione w mistrzowski sposób. Głęboki, metaliczny, rozległy nieraz się bez problemu przebija nawet przez ścianę tworzoną przez obu gitarzystów.
Andrea Garavaglia zagrał tu po raz pierwszy i ostatni, współpracował jednak potem z BLACK PHANTOM jako inżynier dźwięku.
ocena: 7,7/10
new 14.04.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"