Vendel
#1
Vendel - Out in the Fields (2024)

[Obrazek: 1231058.jpg?5735]

tracklista:
1.Intro 02:07
2.Defender 08:07
3.Never Surrender 07:24
4.Dirge 08:43
5.Vengeance 13:23
6.Out in the Fields 11:46

rok wydania: 2024
gatunek: epic heavy/doom metal
kraj: Rosja

skład zespołu:
Alieksiej Goriaczew - śpiew
Siergiej Kargaliskij - gitara
Dawid Kazarian - gitara
Lasza Chabałow - gitara basowa
Siergiej Skorodumow - perkusja

Moskiewski VENDEL wreszcie zebrał swoje starsze kompozycje, dodał nowe i 14 czerwca niemiecka wytwórnia Dying Victims Productions przedstawi ich debiut na albumie "Out in the Fields".

Jakie brzmienie tu można usłyszeć, to pokazuje już instrumentalne Intro i soczystość i głębia są tu doprowadzone do perfekcji. Także słychać, jak starannie została zrealizowana sycząca blachami perkusja oraz odpowiednio ciężki bas. Na płycie znalazł się wspaniały, kruszący Dirge, pochodzący z roku 2019 i trudno sobie wyobrazić, by tej kompozycji tu zabrakło. Kapitalna motoryka, dostojność, majestat i autentyczny monumentalizm epic heavy/doom. Wybornie zgrana ekipa nie zaprezentowałaby się tak dobrze, gdyby nie wokal Alieksieja Goriaczewa. Uderza zawsze jak grom z nieba, potężny zasięg i ogromne wyczucie konwencji. Dzięki niemu zyskują tu wszystkie kompozycje, a na pewno te najdłuższe Vengeance i Out in the Fields o specyficznym, niepokojącym klimacie z nutą posępnej epki w stylu DOOMSWORD. Tu także można usłyszeć, obok kruszących wbijających w ziemię miarowych riffów, liczne solowe ozdobniki, bardzo misternie zrobione, zwolnienia do czysto doom metalowych temp, momenty bardzo łagodne nieco rozpraszające ten ponury krajobraz po bitwie. Vengeance pięknie się kończy gregoriańskimi chorałami, Out in the Fields rozpoczyna delikatnym wstępem akustycznym i nabiera mocy w średnich tempach, ale tym razem nastawienie na classic heavy metalową melodię rośnie zdecydowanie, gdy zaczynają grać szybko, w stylu stanowiącym mieszankę grecką i amerykańską i jest bardzo true i bardzo epic. Może jednak trochę za długa jest ta kompozycja, jak na przewagę szybkich temp i gitarowego heroicznego naporu. Idealnie pod względem wyważenia czasu i stylu prezentuje się Defender, gdzie jest miejsce i na wielką dynamikę classic heavy metalową, i na bardziej klimatyczne epic doom momenty z potężnymi wybrzmiewaniami gitar i podniosłym, nieraz wysokim wokalem Goriaczewa. I może tak nieco niżej plasuje się w tym całym towarzystwie bojowy, ale surowy Never Surrender, o bardziej tradycyjnie heavy metalowym charakterze.

Gdyby szukać elementów słabszych, to epicka nośność samych utworów. Jest to bardzo dobre, ale nie jest to poziom czołowych grup greckich czy szwedzkich. Niemniej, jest to album zdecydowanie wart odnotowania jako debiut zespołu, który już od lat sygnalizował swoje umiejętności, ale w Rosji nie został dostrzeżony przez żadną znacząca wytwórnię płytową.
Na pewno najlepszy w historii rosyjskiego metalu zespół w gatunku epickiego grania.


ocena: 8,5/10

new 3.05.2024

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Dying Victims Productions
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości