Shrapnel (UK)
#1
Shrapnel (UK) - In Gravity (2024)

[Obrazek: 1220103.jpg?1410]

Tracklista:
1. In Gravity 05:15     
2. Amber Screams 03:47     
3. Guardian 03:31       
4. Breaker 03:51     
5. Judgement 03:57     
6. Dark Age 04:40     
7. Follow the Cold 04:25     
8. As Above... 00:45     
9. So Below 04:07     
10. Absolution 06:13

Rok wydania: 2024
Gatunek: Progressive Power/Thrash Metal
Kraj: UK

Skład zespołu:
Daniel Moran - śpiew, bas
Nathan Sadd - gitara
Chris Martin - gitara
Chris Williams - perkusja


SHRAPNEL jest raczej kojarzone z graniem thrash metalu w stylu EXODUS, dlatego też interesującym wyborem jest tutaj wokalista, Daniel Moran z progressive metalowego REAPER.
Ciekawość zostaje zaspokojona 31 maja 2024 roku dzięki wytwórni Candlelight Records.

SHRAPNEL poszło tutaj w bardzo ciekawym kierunku. Nie jest to tak emocjonalne jak CYCLONE TEMPLE, ale jest tutaj wyczuwalny melancholijny, refleksyjny klimat, pod którego podkładem są delikatne aranżacje progressive metalowe, jednak nie takie, jak to ma miejsce w WATCHTOWER. To jest typowo wyspiarskie granie, nowoczesne, z refrenami ocierającymi się o BULLET FOR MY VALENTINE. To słychać w tytułowym In Gravity, to jest obecne w Amber Screams. W sposobie prezentacji refrenów jest coś z ostatniego LP brazylijskiego PERC3PTION, ale tutaj jest więcej kontrastów brutalnych, thrash metalowych, masywnością dorównujący XENTRIX. Partie ostrzejsze są też tutaj lepiej wplecione, w zwortkach i mostkach w Guardian można doszukiwać się melodyki nieodżałowanego HELLFIGHTER. Ciekawe jest takie nowocześniejsze spojrzenie na gatunek, gdzie nie słyszy się po raz tysięczny SLAYER czy EXODUS, a jest heavy/thrash Breaker i tu jest coś też z zeszłorocznego, niemieckiego GODSNAKE. Może i nawet coś ze świeżego spojrzenia DREAM TROLL z 2021 roku i w tym graniu bardziej alternatywnym trochę się gubią w Judgment. Co innego w znakomitym i prostym Dark Age.
Od strony technicznej jest to bardzo zaawansowane, sola i ozdobniki są tutaj sprytnie wplecione w kompozycje i mimo że Sadd i Martin nie raczą duetami w stylu EXODUS, to wgrywanie skomplikowanych riffów i płynnych przejść robi wrażenie, jak chociażby w Breaker. Chris Williams jak zwykle prezentuje bardzo energiczną, o sile rażenia ciężkiego karabinu maszynowego. No i Daniel Moran - to nie jest zwykły krzykacz, który wypluwa sto słów na minutę i odważę się powiedzieć, że to najbardziej wyrazisty wokalista SHRAPNEL. Charyzmatyczny, z którego uderza typowy brytyjskie wyczucie heavy metalu, ale i bardziej ekstremalne odmiany nie są mu obce. W każdej opcji brzmi naturalnie i wystarczy powiedzieć, że SHRAPNEL podjęło świetną decyzję biorąc go za mikrofon. Może bas mógłby być bardziej wyrazisty niż tylko przedłużenie sekcji rytmicznej, ale przy takim śpiewie i takich melodiach można wybaczyć taki drobny mankament.
Follow the Cold miażdży wszystko, co w ciągu ostatnich 10 lat próbowało grać SCAR SYMMETRY. Co za lekki i wieloplanowy wokalnie refren. Akustyczny As Above... to tylko akustyczny wstęp do rewelacyjnego ...So Below z mięsistymi riffami XENTRIX, coś z filozofii HELLFIGHTER. A na koniec pozornie refleksyjny, tęskny Absolution, któremu zabrakło spójności w łączeniu kontrastów jak w kompozycjach poprzednich i jest to najsłabszy utwór na płycie.

Sound? Oczywiście Mistrz Jens Bogren, sound mocny i plastyczny, ale w żadnym razie przytłaczający.
SHRAPNEL zaskoczył i zagrał coś nowego, co wykracza poza ramy thrash metalu, jednocześnie jest on tutaj fundamentem dla mieszaniny inspiracji i gatunków, co nieco utrudnia sprecyzowanie konkretnego gatunku. Przy bardzo dobrej muzyce to kolejny, dodatkowy atut zaraz za udanymi refrenami i znakomicie wyeksponowanymi melodiami.
Oby Daniel Moran pozostał z nimi na długo, bo to w końcu z nim SHRAPNEL pokazało się od tej bardzo interesującej strony.


Ocena: 9/10

SteelHammer
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości