Intranced
#1
Intranced - Muerte y metal (2024)

[Obrazek: 1219410.jpg?5350]

tracklista:
1.Reyes de las tinieblas 03:53
2.Switchblade 04:25
3.Fantasy 04:18
4.I Dunno Nothin' 03:39
5.Muerte y metal 05:26
6.Entra la tormenta 01:00
7.Lady Lightning 04:05
8.Pulse 04:45
9.Passionate Pretender 05:18
10.See You on the Other Side 06:38

rok wydania: 2024
gatunek: heavy metal
kraj: USA

skład zespołu:
James-Paul Luna - śpiew
Fili Bibiano - gitara instrumenty klawiszowe
Nico Staub - gitara basowa
Ben Richardson - perkusja

Gdy w roku 2022 rozwiązany został długowieczny HOLY GRAIL, James-Paul Luna znalazł się od razu w składzie nowo sformowanego, w Kos Angeles, INTRANCED wraz ze znakomitym gitarzystą Fili Bibiano, który po raz pierwszy ujawnił swój wielki talent w WITHERFALL, gdzie wystąpił na pierwszej płycie tego zespołu. Dziś, 7 czerwca 2024 zespół debiutuje wydając swój pierwszy album nakładem niemieckiej wytwórni High Roller Records.

Od razu trzeba powiedzieć, że ta muzyka opiera o trzy mocne filary. Wyborną technicznie grę Bibiano, wokal będącego w życiowej formie Luna oraz nośne, heavy metalowe melodie w tradycji NWOTHM, odległe od tego, co można było usłyszeć w HOLY GRAIL czy WITHERFALL. No, może jakieś echa z ostatniej płyty HOLY GRAIL w tych rockowych inklinacjach tutaj są, ale melodie INTRANCED są po prostu znacznie lepsze.
Kilka kompozycji zostało zaśpiewanych po hiszpańsku i jest to takie podkreślenie latynoskich korzeni liderów tej ekipy. I mamy tu bujający opener Reyes de las tinieblas, z rockową oprawą i motoryką godną najlepszych numerów hiszpańskiego BEETHOVEN R. Jest także utrzymany w tradycji latino melodic heavy Muerte y metal w tej samej mierze heroiczny co nostalgiczno - romantyczny. Świetna rzecz z wysmakowaną, jak na tego typu utwór, częścią instrumentalną.
Mamy tu także wyborny classic heavy metal w najlepszej amerykańskiej tradycji lat 80tych Switchblade w umiarkowanym tempie, pięknie zdobiony gitarowymi ornamentacjami oraz z chórkami w stylu arena metal. Z pietyzmem i ze smakiem zespół odtworzył ten styl i atmosferę metalowego święta. Z jaką lekkością i swobodą grają w przebojowym I Dunno Nothin', jak to buja, jakie dewastujące chórki! To co najlepsze z american AOR, ale to przecież nie jest tu AOR. Jest na tym LP jedna słabsza kompozycja i to mało wyrazisty melodic heavy metalowy Pulse. Stara się to ubarwić gitarzysta, ale melodia jest o klasę niższa od innych. Kapitalnie markują power metal z elementami neoklasycznymi w absolutnie doskonałym, porywającym w melodii Fantasy. Takie kompozycje w ostatnich latach pojawiają się niezmiernie rzadko i zazwyczaj tylko w Japonii. Pewnie szybkiemu Lady Lightning najbliżej do wczesnego HOLY GRAIL, ale to jest po prostu dużo lepsze. Niszczące solo Fili, ogromna dynamika w prezentacji znakomitej, jeszcze jednej znakomitej melodii, tym razem takiej bardziej bojowej. A gdyby szukać dla tego numeru innych analogii, to RIOT. A Passionate Pretender zaskakuje połączeniem rycerskiego power metalu w stylu EXXPLORER w zwrotkach z refrenem w manierze HEIR APPERENT. Tu się czeka na część instrumentalną i zespół nie zawodzi. A na koniec fenomenalna metalowa ballada See You on the Other Side i to jest więcej niż ballada, to także wycieczka gdzieś w czasy początków metalu w latach 70tych XX wieku.

Wspaniałe sola gra Fili Bibiano na tej płycie. Finezja, maestria, inwencja, shred. Wielki to gitarzysta. Popis w każdym z utworów godny owacji na stojąco!
Mastering wykonał Arcymistrz Brad Boatright w legendarnym Audiosiege w Portland w Oregonie. Perfekcyjnie to wyszło, jak to u niego zwykle bywa. Czysty, wyrazisty sound stylizowany na lata 80te. Świetnie brzmi sekcja rytmiczna z metalicznym mocnym basem i warto było ją wyeksponować, bo Nico i Ben grają znakomicie.

Najlepszy w historii występ James-Paul Luna, najbarwniejszy jak do tej pory pokaz możliwości Filiberto Bibiano. Sensacyjny debiut!


ocena: 9,8/10

new 7.06.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości