Endless
#1
Endless - The Truth, the Chaos, the Insanity (2016)

[Obrazek: 560585.jpg?0027]

tracklista:
1.A New Sunrise 01:02
2.The Code of Light 05:02
3.Will of Destiny 05:47
4.The Truth, the Chaos, the Insanity 06:47
5.Black Veil of Madness 04:48
6.Veins of Blood 06:37
7.Save Me from Myself 05:54
8.Lady of the Lake 05:38
9.Under the Sun 04:39
10.Puppets on a Stage 04:39
11.A World Without Fantasy 07:17
12.Celestial Dreams 05:44

rok wydania: 2016
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Brazylia

skład zespołu:
Vitor Veiga - śpiew
Cristiano Moura - gitara
Luciano de Souza - gitara
Reinaldo Araújo - gitara bsowa
Sérgio Sanchez - perkusja
Marcio Brito - instrumenty klawiszowe

ENDLESS z Rio de Janeiro był zespołem drugiego rzutu brazylijskich ekip progressive power metalowych i w zasadzie tylko Vitor Veiga za sprawą AQUARIA był muzykiem szerzej znanym poza krajem. Jego skoncentrowanie na AQUARIA spowodowało, że ENDLESS po roku 2006 ucichł zupełnie. Veiga postanowił powrócić do idei ENDLESS, gdy opuścił AQUARIA w roku 2010, ale dopiero w marciu 2016 niemiecka wytwórnia Power Prog i japońska Avalon wydała trzeci album ENDLESS.

Jest to pod każdym względem płyta znacznie lepsza niż dwie poprzednie. Po pierwsze sam Veiga jest w najlepszej w życiu dyspozycji głosowej i ci, którzy zachwycali się nim w AQUARIA teraz dopiero mogli usłyszeć, co ten wokalista naprawdę potrafi. Kapitalny występ i dojrzały do melodyjnego power metalu, pełen głębi głos. Po drugie w zespole pojawił się niezwykle utalentowany gitarzysta Luciano de Souza i zdecydowanie duety z wybornym zawsze Cristiano Moura to ozdoba tej płyty.
Być może zagrany w umiarkowanym tempie progresywnie epicki tytułowy The Truth, the Chaos, the Insanity oraz Lady of the Lake to po prostu bardzo dobre warsztatowo kompozycje o nieco sztywnym, akademickim charakterze, ale gdy tylko grają nieco szybciej, wykorzystując natarcia obu gitarzystów i specyficzne wykorzystanie fundamentu i ozdobników neoklasycznych to prezentują znakomite, pełne energii i treści utwory The Code of Light i Will of Destiny, przy czym The Code of Light to autentyczne arcydzieło elegancji. Zresztą, także takie swobodnie zagrane, lekko romantyczne utwory w brazylijskiej manierze o świetnych melodiach i to nie tylko refrenów, jak Black Veil of Madness, Save Me from Myself czy Puppets on a Stage to także ogromna elegancja wykonania i aranżacji. Poruszający dostojny i nastrojowy, a może nawet patetyczny Veins of Blood to killer z tego albumu. Tu się nasuwa skojarzenie z metalem o cechach neoklasycznym ze Szwecji i Finlandii. Patos w spokojnych barwach... Przepiękne... Zresztą także w elegijnym miarowym Under the Sun z pięknym planem klawiszowym, a trzeba zaznaczyć, że ogólnie te instrumenty mają na tym LP znaczenie zdecydowanie drugoplanowe i jest to gitarowy album. Misterne partie gitarowe w tych wszystkich utworach urzekają na równi ze wspaniałymi partiami wokalnymi Vitor Veiga, a wszystko to zawsze idzie w parze. Także w najdłuższym A World Without Fantasy i tu ta łagodnie podana epicka historia fantasy zachwyca pastelowymi barwami, niuansami i pełną inwencji częścią instrumentalną. Jest jeszcze raz na koniec bardzo brazylijski, w dumnym patetycznym przekazie i łagodności, styl zaprezentowany w Celestial Dreams i mamy na deser jeszcze jeden piękny emocjonalny refren. Może nawet najpiękniejszy ze wszystkich.

Mastering wykonał Cristiano Moura, który niby specjalistą  inżynierem dźwięku nie był, ale zrobił kapitalny sound dla tego albumu. Bez zarzutu, wyrazisty dla każdego instrumentu oraz z doskonale wyeksponowanym wokalem.
W roku 2017 Veiga powraca do AQUARIA i zabiera ze sobą Luciano de Souza. ENDLESS istnieje nadal, ale już działalności nagraniowej nie przejawia. Tak czy inaczej, zespół nagrał jedną z najwybitniejszych płyt w kategorii melodic progressive power metal z Brazylii, album o formacie światowym.


ocena: 9,5/10

new 7.06.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości