24.06.2018, 11:02:12
Neonfly - Outshine the Sun (2011)
Tracklista:
1. Broken Wings 03:36
2. The Enemy 03:36
3. Ship With No Sails 06:49
4. A Gift to Remember 03:39
5. The Revenant 04:18
6. The Ornament 04:35
7. Reality Shift 04:26
8. Spitting Blood 03:31
9. Morning Star 04:46
10. The Messenger 06:01
11. I Think I Saw a U.F.O 04:27
Rok wydania: 2011
Gatunek: Melodic Power Metal/Melodic Metal
Kraj: Wielka Brytania
Skład zespołu:
Willy Norton - śpiew
Frederick Thunder - gitara
Patrick Harrington - gitara
Paul Miller - bas
Boris Le Gal - perkusja
Ocena: 7,9/10
30.08.2011
Tracklista:
1. Broken Wings 03:36
2. The Enemy 03:36
3. Ship With No Sails 06:49
4. A Gift to Remember 03:39
5. The Revenant 04:18
6. The Ornament 04:35
7. Reality Shift 04:26
8. Spitting Blood 03:31
9. Morning Star 04:46
10. The Messenger 06:01
11. I Think I Saw a U.F.O 04:27
Rok wydania: 2011
Gatunek: Melodic Power Metal/Melodic Metal
Kraj: Wielka Brytania
Skład zespołu:
Willy Norton - śpiew
Frederick Thunder - gitara
Patrick Harrington - gitara
Paul Miller - bas
Boris Le Gal - perkusja
Trudno jest wydać płytę z muzyką melodic power metal, jeśli się ją gra w Wielkiej Brytanii. No chyba, że zespół nazywa się DRAGONFORCE lub POWER QUEST.
Trudno jest to zrobić nawet własnymi siłami i stosunkowo nowy NEONFLY z Londynu miał sporo szczęścia uzyskując kontrakt płytowy z Rising Records. Zespół zaczynał jak inne angielskie grupy podziemne od wydanej w 2008 promocyjnej EP "Clever Disguise", nagrania z której znalazły się także na tym albumie. Płyta została wydana w sierpniu.
Trudno jest to zrobić nawet własnymi siłami i stosunkowo nowy NEONFLY z Londynu miał sporo szczęścia uzyskując kontrakt płytowy z Rising Records. Zespół zaczynał jak inne angielskie grupy podziemne od wydanej w 2008 promocyjnej EP "Clever Disguise", nagrania z której znalazły się także na tym albumie. Płyta została wydana w sierpniu.
Pierwsze skojarzenie to właśnie POWER QUEST oraz mocny bas w stylu IRON MAIDEN i melodic metalowe refreny zakorzenione w brytyjskiej tradycji. Jasne, pogodne granie co podkreśla bardzo dobry w niższych, a i również wyższych partiach wokal Willy Nortona. Nadspodziewanie dobry wokalista o młodym świeżym głosie i obok basisty wyróżnia się tu najbardziej. Do tego duet sprawnych gitarzystów, faktycznie czujących ten rodzaj grania i nie obciążających tego wszystkiego tradycyjną brytyjską true heavy metalową spuścizną. Nieskomplikowane, miłe dla ucha szybkie kompozycje w rodzaju "Broken Wings" czy symfonicznie rozpoczęty "Reality Shift" rozjaśniają się w chwytliwych słonecznych refrenach. Melodic metal o cechach hard rockowych z odrobiną epickości trafia się także w wolniejszych numerach jak "The Enemy" i gdy zanadto nie pędzą do przodu, też wypadają co najmniej dobrze. Do tradycji angielskiej Drugiej Fali NWOBHM odnoszą się w rock metalowym "A Gift to Remember" i "The Revenant" brzmiąc nieco nowocześniej. Trafiają się i trochę słabsze utwory, gdzie próbują być chwilami niepotrzebnie ostrzejsi ("Morning Star") lub grać power metal głównego europejskiego nurtu. Częściowo akustyczny "The Messenger" wzmocniony w dalszej części power metalowymi galopadami zaśpiewana jest bardzo dobrze jednak to jeden ze słabszych punktów tego albumu. O ile w większości utworów udało im się stworzyć wpadający w ucho refren, tu tego brak. Za to dynamicznie i energicznie gitary poczynają sobie w najbardziej tu interesującym szybkim fragmencie instrumentalnym. Czasem trochę czerpią z wzorców fińskich SONATA ARCTICA, jak w dłuższym "Ship With No Sails". Gitary wspierane są przez klawisze, których jednak zespół nie nadużywa, ale gdy się już pojawiają wdzięcznie wypełniają przestrzeń udostępnianą przez gitary lub wytwarzają rozległe tło. Nadspodziewanie udany jest instrumentalny "The Ornament" i tu pokazują, że stać ich na więcej, niż tylko najprostszy melodic power i rock.
Album zamyka jedna z najwcześniejszych kompozycji zespołu "I Think I Saw a U.F.O" z wyraźnymi odniesieniami do swobodnie potraktowanych motywów typowych dla wczesnych lat 80tych w melodyjnym rokendrolowo potraktowanym heavy metalu. Niespecjalnie pasuje ona do całości, bo porównując ją do pozostałych to słychać, że zespół dojrzał i wydoroślał.
Gitarzyści grają niezłe sola, parokrotnie zaskakują oryginalnymi pomysłami, obecnie jednak zazwyczaj liczy się na nieco więcej. Głośna perkusja i to bardzo dobrze ustawiona, zresztą produkcja jest super klarowna i wręcz wzorcowa w każdym aspekcie. Sporo przestrzeni w rozplanowaniu gitar i klawiszy, bas potężny jak na takie granie.
Debiut bardzo udany z graniem pogodnym o rockowym zacięciu, rozpoznawalnym jako brytyjskie i z odniesieniami do dobrych tradycji i wzorów. Pozbawiona agresji melodyjna muzyka, może lekko naiwna, ale zaprezentowana z gracją i wdziękiem.
Album zamyka jedna z najwcześniejszych kompozycji zespołu "I Think I Saw a U.F.O" z wyraźnymi odniesieniami do swobodnie potraktowanych motywów typowych dla wczesnych lat 80tych w melodyjnym rokendrolowo potraktowanym heavy metalu. Niespecjalnie pasuje ona do całości, bo porównując ją do pozostałych to słychać, że zespół dojrzał i wydoroślał.
Gitarzyści grają niezłe sola, parokrotnie zaskakują oryginalnymi pomysłami, obecnie jednak zazwyczaj liczy się na nieco więcej. Głośna perkusja i to bardzo dobrze ustawiona, zresztą produkcja jest super klarowna i wręcz wzorcowa w każdym aspekcie. Sporo przestrzeni w rozplanowaniu gitar i klawiszy, bas potężny jak na takie granie.
Debiut bardzo udany z graniem pogodnym o rockowym zacięciu, rozpoznawalnym jako brytyjskie i z odniesieniami do dobrych tradycji i wzorów. Pozbawiona agresji melodyjna muzyka, może lekko naiwna, ale zaprezentowana z gracją i wdziękiem.
Ocena: 7,9/10
30.08.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"