25.06.2018, 20:04:39
Sinister Realm - The Crystal Eye (2011)
Tracklista:
1. Winds of Vengeance 04:56
2. Tormentor (Deliver Us) 06:13
3. With Swords Held High 04:45
4. The Crystal Eye 05:37
5. Signal the Earth 04:51
6. Shroud of Misery 06:38
7. Battle for the Sinister Realm 03:29
8. The Tower Is Burning 08:54
Rok wydania: 2011
Gatunek: Traditional Heavy/Doom Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Alex Kristof - śpiew
John Kantner - gitara
John Risko - gitara
John Shamus Gaffney - bas, instrumenty klawiszowe
Chris Metzger - perkusja
Ocena: 8/10
7.07.2011
Tracklista:
1. Winds of Vengeance 04:56
2. Tormentor (Deliver Us) 06:13
3. With Swords Held High 04:45
4. The Crystal Eye 05:37
5. Signal the Earth 04:51
6. Shroud of Misery 06:38
7. Battle for the Sinister Realm 03:29
8. The Tower Is Burning 08:54
Rok wydania: 2011
Gatunek: Traditional Heavy/Doom Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Alex Kristof - śpiew
John Kantner - gitara
John Risko - gitara
John Shamus Gaffney - bas, instrumenty klawiszowe
Chris Metzger - perkusja
Jest to drugi album formacji z Allentown w Pennsylvanii, w której pierwotnie występował perkusista Darin McCloskey znany z PALE DIVINE. Skład uległ pewnym zmianom, premiera albumu miała miejsce z pewnym opóźnieniem, jednak oczekiwana była z zainteresowaniem, głównie przez zainteresowanych muzyką doom.Album został wydany w lipcu przez Shadow Kingdom Records.
Debiut tego zespołu "Sinister Realm" zawierał muzykę zagraną na bardzo wysokim poziomie, aczkolwiek nieco pozbawioną emocji i duszy. Wystudiowane i wycyzelowane w szczegółach granie wyniosłe i z dużymi odniesieniami do tradycyjnego heavy metalu - tak teraz prezentuje się SINISTER REALM. Grają dosyć szybko rytmicznie wyraźnie korzystając z rozwiązań klasycznych form heavy wplatając elementy doom głównie w rozbudowanych partiach instrumentalnych.
Sporo tu tym razem dramatyzmu u oszczędnie podanego monumentalizmu i epiki i kompozycje takie dominują ("Signal the Earth" czy "The Crystal Eye"). Wokalista Alex Kristof został mocno wysunięty do przodu, co było zabiegiem chyba słusznym, zważywszy na surowe mocne brzmienie gitar. Mimo wszystko jednak nie jestem przekonany do jego głosu, który nie wyróżnia się niczym szczególnym i brakuje mu zarówno skali jak i odpowiedniej mocy Grupa dołożyła tym razem więcej ciepła i nastroju proponując znakomity spokojny song "Shroud of Misery" z pięknym motywem głównym, wykorzystaniem gitary akustycznej, ciekawym użyciem basu i nieoczekiwanym ostrzejszym rozwinięciem.
Epicki doom to ponad ośmiominutowy "The Tower Is Burning" z modnym ostatnio orientalnym motywem, uporczywy i zbudowany na prostych riffach a przy tym pełen dumy i dostojeństwa. Punktujący bas jest najlepszy na całym albumie, świetnie rozbrzmiewa także chór, jednak Kristof nie zdoła tu postawić przysłowiowej kropki nad i zresztą podobnie jak i w wymagającym autentycznego emocjonalnego zaangażowania "Tormentor (Deliver Us)", tylko pozornie chłodnego i zdystansowanego.
Do całości nie bardzo pasuje typowo heavy metalowy "Winds of Vengeance" i w takim graniu zespół jest tylko jednym z wielu tradycyjnych bandów. Za to zdradzający power metalowe cechy galopujący rycerski "With Swords Held High" wypada bardzo okazale i jest zdecydowanie osadzony w amerykańskiej tradycji power metalu lat 80tych i to tej najlepszej.
Sporo tu tym razem dramatyzmu u oszczędnie podanego monumentalizmu i epiki i kompozycje takie dominują ("Signal the Earth" czy "The Crystal Eye"). Wokalista Alex Kristof został mocno wysunięty do przodu, co było zabiegiem chyba słusznym, zważywszy na surowe mocne brzmienie gitar. Mimo wszystko jednak nie jestem przekonany do jego głosu, który nie wyróżnia się niczym szczególnym i brakuje mu zarówno skali jak i odpowiedniej mocy Grupa dołożyła tym razem więcej ciepła i nastroju proponując znakomity spokojny song "Shroud of Misery" z pięknym motywem głównym, wykorzystaniem gitary akustycznej, ciekawym użyciem basu i nieoczekiwanym ostrzejszym rozwinięciem.
Epicki doom to ponad ośmiominutowy "The Tower Is Burning" z modnym ostatnio orientalnym motywem, uporczywy i zbudowany na prostych riffach a przy tym pełen dumy i dostojeństwa. Punktujący bas jest najlepszy na całym albumie, świetnie rozbrzmiewa także chór, jednak Kristof nie zdoła tu postawić przysłowiowej kropki nad i zresztą podobnie jak i w wymagającym autentycznego emocjonalnego zaangażowania "Tormentor (Deliver Us)", tylko pozornie chłodnego i zdystansowanego.
Do całości nie bardzo pasuje typowo heavy metalowy "Winds of Vengeance" i w takim graniu zespół jest tylko jednym z wielu tradycyjnych bandów. Za to zdradzający power metalowe cechy galopujący rycerski "With Swords Held High" wypada bardzo okazale i jest zdecydowanie osadzony w amerykańskiej tradycji power metalu lat 80tych i to tej najlepszej.
Zwraca uwagę bardzo staranne i wysokiej klasy wykonanie instrumentalne, co było wizytówką zespołu już na debiucie. Surowe dosyć ostre brzmienie przesuwa muzykę SINISTER REALM bliżej heavy klasycznego lat 80tych, oddalając od doom.
Tego doom ogólnie jest znacznie mniej, niż można było oczekiwać i płyta adresowana jest bardziej do fanów heavy metalu niż doom. Dzieje się tu sporo i płyta z całą pewnością jest więcej niż bardzo dobra pod względem kompozycji i wykonania jednak można było dołożyć nieco więcej ciężaru. No i Kristof jednak nie jest najmocniejszym punktem tego zespołu.
Tego doom ogólnie jest znacznie mniej, niż można było oczekiwać i płyta adresowana jest bardziej do fanów heavy metalu niż doom. Dzieje się tu sporo i płyta z całą pewnością jest więcej niż bardzo dobra pod względem kompozycji i wykonania jednak można było dołożyć nieco więcej ciężaru. No i Kristof jednak nie jest najmocniejszym punktem tego zespołu.
Ocena: 8/10
7.07.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"