28.06.2018, 17:50:05
Zonata - Tunes of Steel (1999)
Tracklista:
1. Dream Child 03:36
2. Geronimo 04:55
3. Thor (The Thundergod) 04:20
4. Beyond the Rainbow 03:30
5. Criticized 07:50
6. Welcome to This World of Fun 03:46
7. The Evil Shadow 05:13
8. Bring You Down to Hell 03:36
9. Zonata 03:24
10. Viking 05:13
Rok wydania: 1999
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Johannes Nyberg - śpiew, instrumenty klawiszowe
Henke Carlson - gitara
John Nyberg - gitara
Mattias Asplund - bas
Mikael Hörnqvist - perkusja
Ocena: 6,5/10
13.04.2008
Tracklista:
1. Dream Child 03:36
2. Geronimo 04:55
3. Thor (The Thundergod) 04:20
4. Beyond the Rainbow 03:30
5. Criticized 07:50
6. Welcome to This World of Fun 03:46
7. The Evil Shadow 05:13
8. Bring You Down to Hell 03:36
9. Zonata 03:24
10. Viking 05:13
Rok wydania: 1999
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Johannes Nyberg - śpiew, instrumenty klawiszowe
Henke Carlson - gitara
John Nyberg - gitara
Mattias Asplund - bas
Mikael Hörnqvist - perkusja
Zespół ZONATA powstał w roku 1998 jako jeden z zespołów założonych na fali odrodzenia melodyjnego power i heavy metalu w Europie, poniekąd także jako pokłosie sukcesu HAMMERFALL i wystartował mniej więcej w tym samym czasie co ZEELION, MORIFADE, STEEL ATTACK i inne grupy, prezentując równocześnie zbliżoną muzykę.
Wokalista tego zespołu to Johannes Nyberg, który jest także klawiszowcem i często w studio wspierał tym instrumentem FALCONER. Pozostali muzycy byli i są mniej znani, występowali jednak też w innych zespołach, głównie z kręgu power i heavy metalu.
Na tym LP wydanym w listopadzie przez Century Media Records, zespół zaprezentował power metal melodyjny i szybki, gdzie główną siłą uderzeniową był atak dwóch gitarzystów i dynamiczne solówki. Niestety, wokalne wyczyny Nyberga bardzo słabe. Sporo krzyków i fałszów w wyższych partiach, a same utwory sprawiają wrażenie bliźniaczo podobnych. Do lepszych należą te, gdzie nie pędzą bez sensu do przodu w ogranych, powerowych galopadach. Tu zapewne wymienić należy "Thor (The Thundergod)". Marszowy rytm i bojowo pogrywająca gitara są tu bardzo dobrze zrobione. Tylko ten wokal jest doprawdy trudny do strawienia. Niestety, w innych numerach nudzą sztampowym naśladowaniem HELLOWEEN, jak w "Dream Child" czy grających nieco ciężej zespołów w "Geronimo", choć przyznam, że gdy pogrywają neoklasycznie jak w instrumentalnej części "Criticized", to jest czego posłuchać, mimo że stosują proste środki wyrazu. Zaskakujący jest "Viking", gdzie motyw początkowy to muzyka raczej celtycka niż skandynawska, a galopada powerowa nie ma w sobie nic z godności Wojownika z Drakkara.
Ogólnie, szybki melodyjny power metal w rycerskiej odmianie na bardzo średnim poziomie, jeśli chodzi o konstrukcję i chwytliwość kompozycji. Do tego wokal, jakiego słuchać się bez zniecierpliwienia nie da dłużej niż 10 minut. Za sola gitarowe można zazwyczaj pochwalić, bo są czytelne, nieraz o lepszych melodiach niż te zasadnicze z kompozycji i pierwiastek neoklasyczny ujęty jest subtelnie. Ich granie niekiedy nabiera cech speed metalowych z Kai Hansenem w tle jak w "The Evil Shadow", ale żywiołowości gitarzystom odmówić nie można. Tylko w "Bring You Down to Hell" wśród szybkich kompozycji pomyśleli nad bardziej oryginalnym tempem poza pędzeniem na oślep do przodu. Zagrali też raczej śmieszny niż fajny instrumental "Zonata", gdzie jest wszystko i nic zarazem, bardzo denerwujące klawisze, których jest i tak bardzo mało na tym albumie.
Standardowe, lekko surowe i ostre brzmienie, raczej zimne, jak na Szwecję przystało. Głośna i zdecydowana sekcja rytmiczna z pełnym werwy perkusistą nieraz lekko zagłusza wokalistę, co akurat jest pozytywem w tym przypadku.
Przeciętny album, który zestarzał się szybko wraz z pojawieniem się płyt lepszych zespołów z tego nurtu w Skandynawii.
Wokalista tego zespołu to Johannes Nyberg, który jest także klawiszowcem i często w studio wspierał tym instrumentem FALCONER. Pozostali muzycy byli i są mniej znani, występowali jednak też w innych zespołach, głównie z kręgu power i heavy metalu.
Na tym LP wydanym w listopadzie przez Century Media Records, zespół zaprezentował power metal melodyjny i szybki, gdzie główną siłą uderzeniową był atak dwóch gitarzystów i dynamiczne solówki. Niestety, wokalne wyczyny Nyberga bardzo słabe. Sporo krzyków i fałszów w wyższych partiach, a same utwory sprawiają wrażenie bliźniaczo podobnych. Do lepszych należą te, gdzie nie pędzą bez sensu do przodu w ogranych, powerowych galopadach. Tu zapewne wymienić należy "Thor (The Thundergod)". Marszowy rytm i bojowo pogrywająca gitara są tu bardzo dobrze zrobione. Tylko ten wokal jest doprawdy trudny do strawienia. Niestety, w innych numerach nudzą sztampowym naśladowaniem HELLOWEEN, jak w "Dream Child" czy grających nieco ciężej zespołów w "Geronimo", choć przyznam, że gdy pogrywają neoklasycznie jak w instrumentalnej części "Criticized", to jest czego posłuchać, mimo że stosują proste środki wyrazu. Zaskakujący jest "Viking", gdzie motyw początkowy to muzyka raczej celtycka niż skandynawska, a galopada powerowa nie ma w sobie nic z godności Wojownika z Drakkara.
Ogólnie, szybki melodyjny power metal w rycerskiej odmianie na bardzo średnim poziomie, jeśli chodzi o konstrukcję i chwytliwość kompozycji. Do tego wokal, jakiego słuchać się bez zniecierpliwienia nie da dłużej niż 10 minut. Za sola gitarowe można zazwyczaj pochwalić, bo są czytelne, nieraz o lepszych melodiach niż te zasadnicze z kompozycji i pierwiastek neoklasyczny ujęty jest subtelnie. Ich granie niekiedy nabiera cech speed metalowych z Kai Hansenem w tle jak w "The Evil Shadow", ale żywiołowości gitarzystom odmówić nie można. Tylko w "Bring You Down to Hell" wśród szybkich kompozycji pomyśleli nad bardziej oryginalnym tempem poza pędzeniem na oślep do przodu. Zagrali też raczej śmieszny niż fajny instrumental "Zonata", gdzie jest wszystko i nic zarazem, bardzo denerwujące klawisze, których jest i tak bardzo mało na tym albumie.
Standardowe, lekko surowe i ostre brzmienie, raczej zimne, jak na Szwecję przystało. Głośna i zdecydowana sekcja rytmiczna z pełnym werwy perkusistą nieraz lekko zagłusza wokalistę, co akurat jest pozytywem w tym przypadku.
Przeciętny album, który zestarzał się szybko wraz z pojawieniem się płyt lepszych zespołów z tego nurtu w Skandynawii.
Ocena: 6,5/10
13.04.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"