Forté
#1
Forté - Unholy War (2012)

[Obrazek: R-4684452-1372158915-6485.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Vae Solis 01:08
2.Unholy War 03:11
3.Dead to Me 03:31
4.Take the Mark 03:33
5.Absolute Power 04:13
6.Undying 03:45
7.Stronger than Death 03:32
8.Rain of Fire 03:32
9.Gears of Damnation 03:51
10.Light to the Blind 05:31

rok wydania: 2012
gatunek: power/thrash metal
kraj: USA

skład zespołu:
David Thompson - śpiew
Jeff Scott - gitara
James Jones - gitara basowa
Greg Scott - perkusja

Kto nie słyszał o FORTE ten nie ma pojęcia o amerykańskim thrash metalu.
W latach 1992-1999 ta ekipa z Oklahoma City nagrała cztery wybitne thrashmetalowe albumy gdzie pokazała najwyższą technikę gry w konwencji FORBIDDEN/ DEATH ANGEL a kompozycje ubarwiła dobrymi melodiami i elementami power i progressive. Potem na wiele lat zniknęli ze sceny a Thompson był zajęty innymi projektami.
Poniewaz jednak moda na powroty nie mija obaj Scottowie i Thomson ponownie w 2011 roku wstąpili do studia nagraniowego w Oklahoma City, by z nowym basistą zarejestrować kolejny album. Nowym jednak tylko w zespole, bo James Jones, występujący tu jako Ghames "Rev" Jones to oczywiście wieloletni współpracownik Michaela Schenkera, członek BLACK SYMPHONY oraz basista licznych amerykańskich i innych grup hard rockowych i rockowych. Płytę wydała wytwórnia amerykańska Tribunal Records w czerwcu 2012.
Panowie z FORTE spoważnieli, przybyło im kilogramów, wyglądają nobliwie więc...

Nic z tych rzeczy. Jedynie proporcje muzyczne się odwróciły. Teraz to, co prezentują, to power metal na thrashowym fundamencie i FORTE niszczy po raz kolejny po trzynastu latach.
Przemija intro Vae Solis i drżyjcie Narody!
Unholy War to jest to najlepsze w FORTE. Potęga gitary Scotta masakrująca, wokal Thompsona jak za dawnych lat i dokonały melodyjny refren. Energia z jaką ci już nieco starsi panowie tu grają jest nieprawdopodobna, a przy tym jest to granie równie inteligentne jak niegdyś, co słychać w Dead to Me, Absolute Power, Stronger than Death, a słychać tu nawet stary dobry MEGADETH z czasów Friedmanna i "Rust In Peace" oraz IRON MAIDEN chwilami. Zaawansowanie techniczne tej grupy jest niezwykłe. To był i jest zespół ze ścisłej światowej czołówki technicznego wysublimowanego thrashu i power thrashu. Moc surowych amerykańskich melodii w Take the Mark czy Light to the Blind łączy się z wybuchowym wykonaniem i wysmakowanymi wolniejszymi partiami o power metalowym charakterze. W Rain of Fire pokazuje piorunujący, brawurowy speed/power/ thrash metal. W Undying pozwalają sobie na metalową semi-balladę, która stanowiłaby ozdobę niejednego albumu power czy heavy metalowego i słychać tu w jak dobrej formie wokalnej jest David Thompson. W Gears of Damnation ubarwiają wszystko nutką progresji i groove.

Doskonałe jak zwykle sola Jeffa (Stronger than Death!), wyborne wysmakowane ataki perkusyjne Grega. Jones dostosowuje się do tego poziomu i sekcja rytmiczna momentami zdumiewa inwencją. Bezkompromisowy power thrash najwyższych lotów, jakże odległy od prymitywnej łupaniny dziesiątków zespołów amerykańskich próbujących grać coś w tym gatunku.
Znakomita produkcja, z klasy "deep & sharp" zdecydowanie w estetyce power metalu, a nie thrashu, bez suchych gitar. Nowoczesny sound wykorzystujący możliwości współczesnej techniki nagraniowej, bez silenia się na stylizacje z ubiegłego wieku. Zresztą FORTE zawsze słynął ze starannej, klarownej produkcji uwypuklającej techniczne smaczki ich muzyki.

Grupa po odejściu w 2012 Thompsona, zajętego innymi obowiązkami istnieje nadal z nowym wokalistą Jamesem Randelem z OLIVER MAGNUM, który kiedyś w latach 90tych już w FORTE występował. Być może doczekamy się kiedyś kolejnej płyty, a jeśli nawet i nie, to warto wracać do "Unholy War".
Zniszczenie  z Oklahomy.


ocena: 9,2/10

new 19.08.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości