19.05.2019, 20:34:21
Stormhold - Battle of the Royal Halls (2015)
tracklista:
1.Tales of Astraal 03:14
2.Destiny's Calling 04:49
3.Journeybook 04:57
4.The Final Decision 04:08
5.King (Born Out of Madness) 03:19
6.Arise 01:13
7.Godric Hammerfist 05:12
8.Legions of the Brave 04:57
9.Stormhold 04:10
10.Fear Your Death 03:31
11.Gates of Astraal 04:07
12.Battle of the Royal Halls 11:28
rok wydania: 2015
gatunek: power metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Filip Peterson - śpiew
Jonas Nilsson - gitara
Jakob Morhed - gitara
Jan Ekberg - gitara basowa
Robin Hermansson - perkusja
Jest to pierwszy LP zespołu istniejącego od roku 2008 w miejscowości Gislaved. Płyta co ciekawe ukazała się nie Szwecji a w Hiszpanii, nakładem wytwórni Art Gates Records z Walencji. W sumie specjalnie to nie dziwi, w stylu STORMHOLd jest sporo z rycerskiego, melodyjnego power metalu iberyjskiego i nie mamy tu do czynienia z surowym power metalem, jaki zazwyczaj słychać w epickich klimatach ze Szwecji.
Albumw pewnym sensie jest konceptem, opowiadającym heroiczną historię naznaczoną bitwami, historiami walki o władzę i bohaterstwem rycerzy. W taki klimat wprowadza długie intro Tales of Astraal,a potem jest klasycznie dla gatunku, w średnich i średnio szybkich tempach. Tak naprawdę to poziom epickiej mocy jest bardzo ograniczony, to bardziej mainstreamowy power metal, naznaczony tak graniem hiszpańskim, jak i niemieckim z kręgu powiedzmy BLIND GUARDIAN, i rycerskimi folkowymi akcentami od czasu do czasu, jak w The Final Decision. Riffy są znane i przewidywane, zresztą grupa stosuje dużo powtórzeń. Pierwszej części albumu najbardziej udane zagrywki słychać w nieco mocniejszym Journeybook, bardzo dobrym motywem głównym zagranym z heavy powerową energią. Trzeba jednak od razu powiedzieć, że zespół ma poprawnego i tylko poprawnego wokalistę, śpiewającego dosyć wysoko, ale zupełnie pozbawionego charyzmy. To ogólnie psuje obraz całości. Ostrzej i nieco bardziej drapieżnie śpiewa on w dosyć surowym King (Born Out of Madness), który dużą dawkę rycerskiej epickości, tym razem bardziej w stylu USPM.
Można odnieść wrażenie, że pewne bardzo dobre pomysły na melodie zostały niewłaściwie wykorzystane w zgrabnym gitarowo Godric Hammerfist. Tak bardzo typowo i mało oryginalnie brzmią takie numery jak Legions of the Brave i Stormhold, choć nie można odmówić tu gitarzystom zgrania. Realnie jednak jest to tylko dobre rzemiosło, bo solówki trudno uznać za przejaw maestrii i technicznego zaawansowania. W Stormhold można doszukać się inspiracji prawdziwie szwedzkich, a konkretnie THE STORYTELLER. Są tu i klasyczne zaśpiewy "ooo ooo" i może to mogli sobie darować.
W speed melodic power metalowym Fear Your Death grają podobnie do LANZER, to samo można powiedzieć o Gates of Astraal i wszystko to jest przymiarką do finałowego rycerskiego kolosa Battle of the Royal Halls. Metalowego szału tu nie ma i to po prostu dobry, aczkolwiek długo się rozkręcający melodyjny rycerski metal z delikatną refleksyjną częścią środkową, w której za wiele do powiedzenia nie mają, za to bardzo dobre są wokale. Samo zakończenie jest podniosłe, łagodne i monumentalne i jakby stanowi zaproszenie do ciągu dalszego.
Najjaśniejszym punktem zespołu jest niewątpliwie perkusista Robin Hermansson, zwycięzca prestiżowych zawodów młodych perkusistów szwedzkich z roku 2013, który tu jednak nie za bardzo ma jak rozwinąć skrzydeł. Bardziej zdołał zaprezentować swoje umiejętności jako członek zespołu viking metalowego FROM NORTH, do którego dołączył w roku 2016.
Należy pochwalić konkretne, klarowne, a zarazem odpowiednio ciężkie i odpowiednio pastelowe brzmienie w określonych momentach i jest ono lepsze niż wielu grup szwedzkich, operujących stalowym, trochę bezdusznym soundem.
Muzycznie album jakich wiele, ale bez wielkich potknięć i na wyrównanym dobrym poziomie. Dobry zespół, choć bez błysku, który powoduje, że do tego typu muzyki wraca się często i chętnie.
ocena: 7/10
new 19.05.2019
W speed melodic power metalowym Fear Your Death grają podobnie do LANZER, to samo można powiedzieć o Gates of Astraal i wszystko to jest przymiarką do finałowego rycerskiego kolosa Battle of the Royal Halls. Metalowego szału tu nie ma i to po prostu dobry, aczkolwiek długo się rozkręcający melodyjny rycerski metal z delikatną refleksyjną częścią środkową, w której za wiele do powiedzenia nie mają, za to bardzo dobre są wokale. Samo zakończenie jest podniosłe, łagodne i monumentalne i jakby stanowi zaproszenie do ciągu dalszego.
Najjaśniejszym punktem zespołu jest niewątpliwie perkusista Robin Hermansson, zwycięzca prestiżowych zawodów młodych perkusistów szwedzkich z roku 2013, który tu jednak nie za bardzo ma jak rozwinąć skrzydeł. Bardziej zdołał zaprezentować swoje umiejętności jako członek zespołu viking metalowego FROM NORTH, do którego dołączył w roku 2016.
Należy pochwalić konkretne, klarowne, a zarazem odpowiednio ciężkie i odpowiednio pastelowe brzmienie w określonych momentach i jest ono lepsze niż wielu grup szwedzkich, operujących stalowym, trochę bezdusznym soundem.
Muzycznie album jakich wiele, ale bez wielkich potknięć i na wyrównanym dobrym poziomie. Dobry zespół, choć bez błysku, który powoduje, że do tego typu muzyki wraca się często i chętnie.
ocena: 7/10
new 19.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"