27.06.2020, 08:10:27
Savage Blood - Downfall (2020)
tracklista:
1.Downfall 06:13
2.Release the Beast 03:38
3.Savage Blood 06:07
4.Violent Attack 04:25
5.Queen on the Run 05:48
6.We Sweat Blood 04:27
7.Die in Spirit 05:43
8.Guardian Angel 04:33
rok wydania: 2020
rok wydania: 2020
gatunek: heavy/power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Peter Diersmann - śpiew
Jörg Steinhake - gitara
Timios Zouridakis - gitara
Markus Weckermann - gitara basowa
Marc Könnecke - perkusja
Gdy w roku 2015 pojawiła się informacja, że w sumie kontrowersyjny power metalowy ENOLA GAY został reaktywowany po czternastu latach od jego formalnego rozwiązania, można było przypuszczać, że dopisany zostanie kolejny rozdział w historii tej grupy. Tak się jednak nie stało i Könnecke, Luttenberg oraz Diersmann stworzyli w 2016 nowy zespół SAVAGE BLOOD. Pojawiła się szybko EP "Savage Blood", potem nastała cisza i dopiero w czerwcu 2020 grupa przedstawiła swój pierwszy LP. Już bez Luttenberga, którego w 2019 zastąpił Timios Zouridakis.
SAVAGE BLOOD gra twardy niemiecki heavy/power z pewnymi thrashowymi inklinacjami, z pewnymi pierwiastkami modern, ale i równocześnie solidnymi melodiami w lekko posępnym stylu i pod tym względem przypominają wczesny MYSTIC PROPHECY. W opcji kompozycyjnej wygrywają zapadającymi w pamięć refrenami oraz stanowczymi i bardzo poukładanymi atakami obu gitarzystów, no te solówki są także wysokich lotów. Downfall jest przykładem takiej właśnie interesującej kompozycji, tytułowej i ustawionej na początku, ale przecież i dalej jest sporo udanej muzyki w takim stylu i tak zrobionej. Pięknie brzmi rycerski i bardzo klimatyczny Queen on the Run, gdzie refren jest znacznie lżejszy, niż mocarne riffy główne zwrotek i jest to przyjemny modern akcent tej wyjątkowo udanej kompozycji. Jednak tam, gdzie zabrakło zdecydowanie wyrazistych melodii (Release the Beast, Violent Attack, We Sweat Blood), otrzymujemy co najwyżej poprawne granie niemieckie w power/thrashowym stylu WOLFEN.
Numer Savage Blood, dostojny i na swój sposób monumentalny i epicki jest bardzo dobry, ujawnia jednak pewne niedostatki Diersmanna w śpiewaniu takich rzeczy (fatalnie wykonane zwrotki, niestety...), choć ogólnie jego forma po latach jest dobra. Wysokoenergetyczne riffowanie w Die in Spirit także może się podobać, chłodny niepokojący klimat jest wydobyty po mistrzowsku i tu akurat taka "neutralna" melodia główna jest dobrana we właściwy sposób. Melodyjny heavy/power Guardian Angel z mocnymi akcentami i dawką łagodnych akcentów, umieszczony na końcu dobrze wyraża muzyczne credo zespołu.
Przyjemne, soczyste brzmienie gitar, godna odnotowania produkcja perkusji o ciekawym, przestrzennym ustawieniu. Ogólnie bardzo dobry sound całości, dosyć odległy od topornego stylu realizacji wielu niemieckich self made power metalowych albumów. Ekipa weteranów zagrała interesujący heavy/power. Byłaby to płyta jeszcze lepsza, gdyby śmielej poszli w bardziej melodyjne obszary i odpuścili sobie niepotrzebną germańską power/thrashową surowość w kilku numerach.
ocena: 7,8/10
new 27.06.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"