27.06.2020, 09:13:12
Deadline - Cathedral Point (2020)
tracklista:
1.Cathedral Point 01:36
2.Hope N' Pray 05:39
3.Dark Divination 04:08
4.Before I Die 04:58
5.High-Tops & Bullet Belts 06:18
6.Only the Strong Survive 04:13
7.Clandestine 05:29
8.Shapeshifter 05:45
9.The Watchers 05:04
rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
kraj: Afryka Południowa
skład zespołu:
Jessy Switchblade - śpiew
Judge Mental - gitara
Skullprit - gitara
Raven Chaos - gitara
Baz Steel - gitara basowa
Dizzy Styx - perkusja
Od czasu do czasu, choć za rzadko dochodzą dobre metalowe wieści z Afryki Południowej. Tym razem z Pretorii za sprawą DEADLINE. W Europie chyba raczej nieznani, choć w rodzinnym kraju uznani już wkrótce po założeniu bandu w roku 2014.
Zespół oficjalnie debiutował w roku 2017 albumem "Black Wolf City", który wypełniony był na pewno entuzjazmem, dobrymi chęciami i niezłą techniką, ale to była płyta z "metal for metal", dosyć bezstylowa i z odniesieniami do arena rock metal nie zawsze najwyższych lotów. Teraz jest jednak rok 2020 i grupa pokazuje się ponownie w czerwcu.
Jest inaczej i po raz kolejny potwierdza się, że nie można nikogo skreślać przed czasem. Tym razem DEADLINE pojawia się jako zespół Ne Wave Of... no właśnie Afryka Południowa? Chyba takich zespołów nie ma tam tyle, by mówić o jakiejś Nowej Fali... Gdyby szukać analogii i na siłę podczepiać DEADLINE pod jakąś Nową Falę, to chyba pod kanadyjską, bo grupa przedstawia muzykę z kręgu wczesnych dokonań STRIKER czy SKULLFIST, a także w wielu punktach zbieżną z tym, co grają Potwory z Calgary - TRAVELER i RIOT CITY, choć jednak minimalnie łagodniej. Jednak znakomity Hope N' Pray ma podobną motorykę, równie chwytliwą melodię i ten sam rys swobodnego, pełnego chuligańskiego luzu wykonania.
I to wyraziste nasycenie duchem tradycyjnego heavy metalu lat 80 tych jest takie samo jak u Kanadyjczyków. Piękny kawałek, z jasno wyrażoną mocą gitar, no i Jessy Switchblade bardziej poukładany, niż w roku 2017 a wysokie zaśpiewy miejscami wyborne. I brytyjskie akcenty w dynamicznym Dark Divination i kolejny świetny numer, gdzie efekt osiągnięty jest przecież tak prostymi środkami. Utrzymują dosyć szybkie tempa i motorykę Nowej Fali w dobrym, ale jednak nieco mniej interesującym Before I Die. Podobny, ale lepiej zrobiony jest Only the Strong Survive, pełen pędu i perkusyjnych ataków.
Dosyć nietypowo zaczyna się od nowoczesnych klawiszy o ambientowym charakterze High-Tops & Bullet Belts, ale za chwilę ten motyw powtarzają gitary i mamy niszczycielski numer NWO South Africa HM z porywającą melodią i tradycyjnymi heavy solówkami gitarzystów. Akcentowanie i timing wyborne! I ten sam chwyt w wyśmienitym Clandestine i poza pełną pasji grą gitarzystów, także po raz kolejny może się podobać Jessy Switchblade, który raz śpiewa wysoko, to znowu niżej i bardziej classic heavy metalowo, miesza te style, dominuje i przykuwa uwagę.
Nie odpuszczają do samego końca. Lekko thrashowy Shapeshifter jest utworem bardziej posępnym i chłodniejszym od pozostałych, dynamicznym z ciekawymi ozdobnikami gitarowymi na planie dalszym, choć ogólnie nie tak chwytliwym jak większość pozostałych. W takim bardziej surowym stylu zamykają także ten album kompozycją The Watchers, gdzie słychać power/thrashowe wpływy amerykańskie.
Tradycyjnie dla Afryki Południowej jest to płyta znakomicie zrealizowana i oczywiście we własnym kraju. "Sharp & Clear" ze stołu mikserskiego najlepszego tam speca od soundu Heinricha Köllnera. Słucha się tych gitar i perkusji z ogromną przyjemnością, a gdy bas wysuwa się czasem bardziej na plan pierwszy, to jest jeszcze lepiej.
Lubicie NWO Canadian HM? To posłuchajcie nowej płyty DEADLINE z Pretorii i też ich na pewno polubicie. Klasa!
Pozdrawiam Burów i Anglików w RSA!
ocena: 9/10
ocena: 9/10
new 27.06.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"