06.10.2020, 16:30:54
Illusory - The Ivory Tower (2013)
tracklista:
1.Utopia 02:23
2.A Few Days Make Eternity 04:46
3.Beyond Eternal 07:26
4.Anywhere 06:28
5.Pale Moonlight 05:34
6.Society 04:14
7.I Lied to Me Act I : Shades of Grey 05:43
8.I Lied to Me Act II : Promises 01:24
9.Fake Reality 04:57
10.Ivory Tower 09:54
rok wydania: 2013
gatunek: melodic progressive heavy metal
kraj: Grecja
skład zespołu:
Dimitris Theodorou - śpiew
Dimitris Kourmousis - gitara
Giorgos Papantonis - gitara
Niki Danos - gitara basowa
Costas Koulis - perkusja
George Konstantakelos - instrumenty klawiszowe, gitara
Działający przez 20 lat THE IVORY TOWER z Aten w sumie wiele nie zdziałał, a jego promocyjny album "The Ivory Tower" z 2006 pozostał w zasadzie bez echa. W końcu w roku 2012 grupa postanowiła zacząć wszystko od nowa, zmieniła nazwę na ILLUSORY, przyjęła nowego basistę i nagrała materiał z tej płyty na nowo. Wydany on został w maju 2013 przez japoński oddział greckiej wytwórni The Leaders. Stanowi zwarty koncept o tym, jak kłamstwo głównego bohatera Stevena wpłynęło ostatecznie na jego życie.
ILLUSORY gra masywny heavy metal klasyczny, jednak odległy od heroicznego stylu helleńskiego. To metal klimatu i melodii nieraz nietypowych i nieoczekiwanych, zwłaszcza po delikatnym akustycznym intro Utopia. Melodii zapadających w pamięć już od sentymentalnego, a zarazem przebojowego A Few Days Make Eternity.
Klimat, klimat... smutny, nostalgiczny jest obudowany planem symfonicznym Beyond Eternal, z nieco mocniejszymi partiami szybszymi, w stylistyce heavy/power. Bardzo udana kompozycja o pewnych cechach progresywnych i kilku równorzędnych wątkach muzycznych. Ten klimat poetycki utrzymują w spokojnym, rytmicznym Anywhere z dodatkowym wokalem żeńskim (Mary Tirou) tyle, że może jak na sześć ponad minut to nie dzieje się tu za wiele i wszystko wiadomo już po pierwszym refrenie. Dobre solo, ale ogólnie sola na tym albumie są po prostu tylko dobre. Szybsze tempa, większa energia i w Pale Moonlight przebojowym i chwytliwym ILLUSORY pokazuje się jako atrakcyjna grupa melodic heavy. Potem dla kontrastu ballada Society, która jednak jakoś przechodzi bez większego echa jako po prostu poprawny utwór o sporym ładunku emocji w refrenach. Na pewno na plus wysokiej klasy duety gitar klasycznych. Dwuczęściowy I Lied to Me zaskakuje świetnym wstępem w stylu IRON MAIDEN, potem jednak grają swoje i to grają bardzo dobrze, korzystając z mocnych krótkich wybrzmiewań gitar, motywów zaczerpniętych delikatnie z muzyki narodowej, są progresywni w umiarkowany sposób i interesujący w prowadzeniu pełnej podskórnego dramatyzmu melodii. Pod koniec znowu jest mocniej, ale z odrobiną delikatności w dobrym Fake Reality, jednak zasadniczy ciężar został położony na finał w postaci kolosa Ivory Tower. Takie utwory mają zazwyczaj decydujące znaczenie dla ogólnego wrażenia i tym razem jest ono bardzo pozytywne, szczególnie gdy zaczynają grać konkretniej po średnio interesującym łagodnym poetyckim wstępie. Czas jest wykorzystany bardzo dobrze i zarówno echa IRON MAIDEN, jak i zdecydowane, mocne i lekko rwane riffy własnego pomysłu tworzą ogólnie ciekawą podsumowującą całość historii Stevena opowieść. Jedynie może trochę rozczarowuje część instrumentalna, gdzie można było oczekiwać od klawiszy i gitar czegoś bardziej dramatycznego.
Grupa umiejętnie wykorzystuje instrumenty klawiszowe do budowania delikatnie zarysowanego planu drugiego dla dwóch mocnych gitar, o przyjemnym głębokim brzmieniu. Na pewno klawiszowiec jest tu jednym z najmocniejszych punktów zespołu obok wysokiej klasy wokalisty Dimitrisa Theodorou. Niby ten głos w średnich tonacjach niczym specjalnie się wyróżnia, ale jednak jest to śpiew bezbłędny i przykuwający uwagę. Warto zwrócić uwagę, że jednym z gitarzystów jest Dimitris Kourmousis, który odszedł w roku 2012 i tak naprawdę swój talent ujawnił dopiero w ENDOMAIN. Tu gra poprawnie, ale jakby jest ograniczony ogólnym stylem ILLUSORY.
Produkcja jest doskonała, klarowna i wieloplanowa. Wszystko to brzmi głębiej i bardziej soczyście, niż gdy się ogólnie mówi o greckim stylu realizacji albumów heavy i power metalowych. Z pewnością można tu usłyszeć jeden z najmocniejszych basów na helleńskich albumach classic metalowych ostatnich lat.
Nie jest to płyta porywająca, ale na pewno bardzo dobra w swoim gatunku. Nastawiona bardziej na klimat niż na heavy metalową energię, stanowi ciekawy przykład implementowania elementów progresywnych w tradycyjne heavy metalowe melodie o poetyckim odcieniu.
ocena: 8/10
new 6.10.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"