15.10.2020, 12:02:45
Lethal Shock - Evil Aggressor (2016)
tracklista:
1.Sulfur Heart 03:59
2.Atomik Obedience 01:49
3.Up the Voltage 04:40
4.Endless Midnight 03:42
5.I Am Your Hero 01:29
6.Fear (the Devil's Child) 03:30
7.Iron Fisted Assault 03:52
8.I Rock (in Hell!) 02:00
9.Evil Aggressor 04:12
rok wydania: 2016
gatunek: heavy/speed metal
kraj: USA
skład zespołu:
Patrick Shock (Patrick McCormick) - śpiew, gitara basowa
Steve Beaudette - gitara
Justin Fernal - perkusja
Odkąd, głównie za sprawą SKELATOR, w USA zaczął się odradzać oldschoolowy speed/heavy w melodyjnej odmianie w tym kraju pojawiło się sporo zespołów grających ten gatunek metalu. Grających lepiej lub gorzej i gorzej zazwyczaj wtedy, gdy te melodie nie były wiele warte, bo w kwestiach riffów to chyba już wszystko zostało w tym podgatunku powiedziane.
Trio z Chicago należy do tych chlubnych wyjątków i zaprezentowany przez nich w lipcu 2016 krótki album "Evil Aggressor" jest zdecydowanie wart uwagi.
Krótki, bo to 30 minut, ale nie mogło być inaczej skoro aż trzy kompozycje, zresztą zgodnie z pewnymi niepisanymi standardami, trwa poniżej 2 minut! Taki czas może dobrze wykorzystać tylko zespół kompetentny w tym co robi, a LETHAL SHOCK jest z pewnością kompetentny. Im szybciej gra tym jest lepszy i to słychać w zdecydowanych atakach w Atomik Obedience, I Am Your Hero i I Rock (in Hell!). Głos Patricka Shocka, który zasadniczo dał się poznać jako muzyk black metalowy pod pseudonimem Noctis w licznych projektach z tego gatunku, trochę przypomina głos Kilmistera i ma się pewne skojarzenia z MOTORHEAD, może nawet bliskie w dobrym, ale nie zwiastującym późniejszego speed/heavy zniszczenia w Sulfur Heart. No i ta pozycja basisty, też o czymś tu mówi. I ten metaliczny, lekko rozmyty bas we wstępie do surowego Up the Voltage w melodii nawiązującego do wszystkiego tego przyszło od VENOM ic o zostało wykorzystane w USA do stworzenia autentycznego speed/heavy w umiarkowanie brutalnej odmianie. Tak przy okazji - wyborne solo gitarzysty Steve'a Beaudette. W połowie płyty potężna petarda w postaci kapitalnego w opcji melodii Endless Midnigh! Absolutnie oldchoolowe zniszczenie, a do tego te słyszalne tu ornamentacje gitarowe w stylu "fast" Eddie Clarka są po prostu wyśmienite! Ogólna dewastacja! I po raz drugi podobna dewastacja w niesamowitym riffowo Fear (the Devil's Child). Och, klasa, klasa! Co za nieubłagany metodyczny i surowy atak, połączony z doskonałą melodią. Tak to się grało w dawnych czasach. Zresztą czy inaczej się grało killery w rodzaju Iron Fisted Assault, z krzyczanymi chórkami i dłuższymi posępnymi wybrzmiewaniami gitary. I obowiązkowe klimatyczne zwolnienie tempa, żeby nikt nie powiedział, że nie umieją czegoś zagrać w spokojniejszym tempie. I obowiązkowe przyspieszenie do "setki" w dwie sekundy. I totalny odlot na końcu w brawurowym ultra speedowym Evil Aggressor. Mega klasycznie, wybornie, porywająco i wstrząsająco. Tak się to robi w Chicago!
Brzmienie oczywiście lekko brudnawe, takie jak być powinno, ale realnie za tym kryje się produkcja przemyślana i staranna. Mimo zmasowanego ataku wszystkich instrumentów jest to selektywne i bardzo przyjazne dla ucha.
Swobodna metalowa zabawa muzyków grających na co dzień coś innego. Oldschoolowe zniszczenie na luzie, po prostu metalowy fun wysokich lotów.
Swobodna metalowa zabawa muzyków grających na co dzień coś innego. Oldschoolowe zniszczenie na luzie, po prostu metalowy fun wysokich lotów.
ocena: 9,3/10
new 15.10.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"