01.11.2020, 09:57:50
Steel Arctus - Fire and Blood (2020)
tracklista:
1.Fire and Blood 04:08
2.Steel Arctus 03:46
3.Hellhammer 03:36
4.Doombringer 03:15
5.Moira (Μοίρα) 01:42
6.Savage Heart 04:46
7.Arcadian Lady 04:40
8. Fire and Blood 04:08
rok wydania: 2020
gatunek: epic heavy/power metal
kraj: Grecja
skład zespołu
Tasos Lazaris - śpiew
Nash G. - gitara, gitara basowa
Xines - perkusja
STEEL ARCTUS to nowy zespół z Thessalonik pod wodzą multiinstrumentalisty Nasha G. Precyzyjniej mówiąc to grupa międzynarodowa, ponieważ perkusistą jest znany Portugalczyk Xines. Funkcję wokalisty objął Tasos Lazaris, aktualny frontman FORTRESS UNDER SIEGE.
Epic heavy metal z Grecji prawie zawsze jest wart uwagi, a wydana nakładem własnym w końcu października niedługa płyta "Fire and Blood" na pewno tak.
Rozpoczynają ja bojowe litaury Xinesa i dumna orkiestracja oraz świetny motyw klawiszowy w utrzymanym w średnim tempie Fire and Blood. Wspaniały helleński epicki wysoki wokal Lazarisa, mocarny refren heroiczny! Doskonałe rozpoczęcie tej płyty i zresztą ta kompozycja umieszczona została na końcu w bardzo udanej wersji instrumentalnej. Zaraz potem pełen pędu i heavy/power metalowej mocy dostojny i patetyczny tytułowy Steel Arctus z pięknym melodyjnym classic refrenem. I moc, surowa moc kapitalnego Hellhammer. Tyle w tym bojowego ducha i jakie piękne nieskomplikowane gitarowe ozdobniki! Tak jak w Doombringer grają tylko Grecy i Amerykanie i tu epic heavy metal staje się klasycznym USPM w rycerskiej odmianie, takim sięgającym do klasyki gatunku z lat 80tych. Wyśmienite, dynamiczne partie gitarowe z apokaliptycznym posmakiem. Potem jest bardziej poetycko i mrocznie w interludium Moira i w Savage Heart zespół wchodzi w granie klimatyczne, gdzie gitara i schodzi na plan dalszy, a głównym aktorem jest po raz kolejny wspaniały Tasos Lazaris. Kompozycja ta nabiera mocy w części drugiej, stając się bardziej surowa, ale nadal niezwykle melodyjna. Ogólnie druga część albumu stawia bardziej na klimat i to słychać także w bardzo dobrym, wolniejszym i lekko melancholijnym Arcadian Lady, gdzie w zwrotkach pobrzmiewają echa IRON MAIDEN z lat 1983-1984.
Gra Nasha G. na wszystkich instrumentach znakomita, Xines napędza to wszystko pełnymi inwencji partiami perkusji, ale Pierwszym Bohaterem jest tu wybornie śpiewający Tasos Lazaris. Epickie zniszczenie, gdzie łączy znakomite melodyjne fragmenty z iście amerykańskim USPM stylem pełnym ekstatycznych wysokich zaśpiewów. Klasa! Wyborny mix i mastering w stylu "sharp & clear". Bardzo czytelne plany dalsze, umiejętnie rozmieszczone partie perkusji, a blachy syczą jak należy. Jedna wada. To jest po prostu za krótkie. Więcej, więcej takiego epickiego heavy power metalu od STEEL ARCTUS!
Po raz kolejny Hail To Hellas!
ocena: 9,5/10
new 1.11.2020
Epic heavy metal z Grecji prawie zawsze jest wart uwagi, a wydana nakładem własnym w końcu października niedługa płyta "Fire and Blood" na pewno tak.
Rozpoczynają ja bojowe litaury Xinesa i dumna orkiestracja oraz świetny motyw klawiszowy w utrzymanym w średnim tempie Fire and Blood. Wspaniały helleński epicki wysoki wokal Lazarisa, mocarny refren heroiczny! Doskonałe rozpoczęcie tej płyty i zresztą ta kompozycja umieszczona została na końcu w bardzo udanej wersji instrumentalnej. Zaraz potem pełen pędu i heavy/power metalowej mocy dostojny i patetyczny tytułowy Steel Arctus z pięknym melodyjnym classic refrenem. I moc, surowa moc kapitalnego Hellhammer. Tyle w tym bojowego ducha i jakie piękne nieskomplikowane gitarowe ozdobniki! Tak jak w Doombringer grają tylko Grecy i Amerykanie i tu epic heavy metal staje się klasycznym USPM w rycerskiej odmianie, takim sięgającym do klasyki gatunku z lat 80tych. Wyśmienite, dynamiczne partie gitarowe z apokaliptycznym posmakiem. Potem jest bardziej poetycko i mrocznie w interludium Moira i w Savage Heart zespół wchodzi w granie klimatyczne, gdzie gitara i schodzi na plan dalszy, a głównym aktorem jest po raz kolejny wspaniały Tasos Lazaris. Kompozycja ta nabiera mocy w części drugiej, stając się bardziej surowa, ale nadal niezwykle melodyjna. Ogólnie druga część albumu stawia bardziej na klimat i to słychać także w bardzo dobrym, wolniejszym i lekko melancholijnym Arcadian Lady, gdzie w zwrotkach pobrzmiewają echa IRON MAIDEN z lat 1983-1984.
Gra Nasha G. na wszystkich instrumentach znakomita, Xines napędza to wszystko pełnymi inwencji partiami perkusji, ale Pierwszym Bohaterem jest tu wybornie śpiewający Tasos Lazaris. Epickie zniszczenie, gdzie łączy znakomite melodyjne fragmenty z iście amerykańskim USPM stylem pełnym ekstatycznych wysokich zaśpiewów. Klasa! Wyborny mix i mastering w stylu "sharp & clear". Bardzo czytelne plany dalsze, umiejętnie rozmieszczone partie perkusji, a blachy syczą jak należy. Jedna wada. To jest po prostu za krótkie. Więcej, więcej takiego epickiego heavy power metalu od STEEL ARCTUS!
Po raz kolejny Hail To Hellas!
ocena: 9,5/10
new 1.11.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"