11.08.2021, 19:35:44
Dautha - Brethren of the Black Soil (2018)
tracklista:
1.Hodie Mihi, Cras Tibi 08:01
2.Brethren of the Black Soil 15:39
3.Maximinus Thrax 07:36
4.The Children's Crusade 11:40
5.In Between Two Floods 07:46
6.Bogbodies 06:50
rok wydania: 2018
gatunek: doom metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Lars Palmqvist - śpiew
Ola Blomkvist - gitara
Erik Öquist - gitara
Emil Åström - gitara basowa
Micael Zetterberg - perkusja
DAUTHA to grupa z Norrköping prowadzona przez Ola Blomkvista. Jest to muzyk znany i z innych zespołów obszaru doom z tego miasta, a DAUTHA to jego nowszy projekt, w którym skupił w większości muzyków doświadczonych w takim graniu. Jest i pewna niespodzianka, bo wokalistą tej formacji jest Lars Palmqvist, specjalista od czystych zaśpiewów w SCAR SYMMETRY.
Debiut został wydany przez Ván Records w marcu 2018.
Słychać, że Ola Blomkvist wykorzystuje swoje doświadczenia z grania doom/death w WARDENCLYFFE i sound jest potężny, kruszący, wciskający w ziemię, a tempa zasadniczo wolne, miarowe, momentami funeralne. Gatunkowo realnie można zdefiniować tę muzykę dopiero po niezbyt wyrazistym Hodie Mihi, Cras Tibi i kolos Brethren of the Black Soil to znakomity doom epicki z naleciałościami AHAB z najlepszych czasów, ale i klasycznego grania z terytorium SOLSTICE czy ISOLE. Epicko, dramatycznie, melancholijnie i robi wrażenie drugi narracyjny głos w tle. Tak, to także elementy typowe dla doom/death, ale tu wokal jest czysty, podniosły i przeszywający. Wybornie się prezentuje Lars Jonas Palmqvist w tej doomowej konwencji i nie posądzałem go o takie zdolności w wydobywaniu pokładów rozpaczy i dostojnej zadumy... I drapieżniej, i gwałtowniej w otoczeniu mocnych wybrzmiewań gitary w surowszym wcieleniu CANDLEMASS z Messiahem w Maximinus Thrax. Posępność pełna epickiego zacięcia! I te nawracające motywy smutku w części instrumentalnej... Mega epicki tryptyk zamyka jakże delikatny gitarą akustyczną i symfonicznym planem drugim The Children's Crusade. Łagodnie, poetycko z wielogłosowymi harmoniami wokalnymi, by w płynny sposób przejść do epickiego doom w miarowym wolnym tempie po kilku minutach. Kapitalnie te gitary walcują w drugiej części, a popis Larsa Palmqvista nie ustępuje podobnym Marcolina.
Słychać, że Ola Blomkvist wykorzystuje swoje doświadczenia z grania doom/death w WARDENCLYFFE i sound jest potężny, kruszący, wciskający w ziemię, a tempa zasadniczo wolne, miarowe, momentami funeralne. Gatunkowo realnie można zdefiniować tę muzykę dopiero po niezbyt wyrazistym Hodie Mihi, Cras Tibi i kolos Brethren of the Black Soil to znakomity doom epicki z naleciałościami AHAB z najlepszych czasów, ale i klasycznego grania z terytorium SOLSTICE czy ISOLE. Epicko, dramatycznie, melancholijnie i robi wrażenie drugi narracyjny głos w tle. Tak, to także elementy typowe dla doom/death, ale tu wokal jest czysty, podniosły i przeszywający. Wybornie się prezentuje Lars Jonas Palmqvist w tej doomowej konwencji i nie posądzałem go o takie zdolności w wydobywaniu pokładów rozpaczy i dostojnej zadumy... I drapieżniej, i gwałtowniej w otoczeniu mocnych wybrzmiewań gitary w surowszym wcieleniu CANDLEMASS z Messiahem w Maximinus Thrax. Posępność pełna epickiego zacięcia! I te nawracające motywy smutku w części instrumentalnej... Mega epicki tryptyk zamyka jakże delikatny gitarą akustyczną i symfonicznym planem drugim The Children's Crusade. Łagodnie, poetycko z wielogłosowymi harmoniami wokalnymi, by w płynny sposób przejść do epickiego doom w miarowym wolnym tempie po kilku minutach. Kapitalnie te gitary walcują w drugiej części, a popis Larsa Palmqvista nie ustępuje podobnym Marcolina.
Klasyczne podejście do epic doom w stylu brytyjsko-szwedzkim można usłyszeć w In Between Two Floods z bardzo dobrą linią melodyczną i refrenem z terytorium melodic heavy/doom najlżejszym ze wszystkich, a przez to zauważalnym. Jest tu jednak także i partia zdecydowanie odnosząca się do CANDLEMASS. I na zakończenie mocno podbarwiony funeral doom/death Bogbodies, gdzie zastosowano zmianę growla na wokal typowy dla stylu gothic/doom i jest nieźle, ale całościowo trudno to uznać za szczególnie ekscytujący numer.
Centralna część płyty jest jednak dewastująca i to ona decyduje o ogólnym wrażeniu. A to, potęgowane przez wyśmienite brzmienie, zwłaszcza gitar wyczarowane przez Mistrza Magnusa Lindberga jest bardzo dobre. Jest klimat, jest pomysł na coś więcej, niż tylko gitarowe sprzężenia...
Centralna część płyty jest jednak dewastująca i to ona decyduje o ogólnym wrażeniu. A to, potęgowane przez wyśmienite brzmienie, zwłaszcza gitar wyczarowane przez Mistrza Magnusa Lindberga jest bardzo dobre. Jest klimat, jest pomysł na coś więcej, niż tylko gitarowe sprzężenia...
Bardzo ciekawe połączenie doom/death z klasycznym epickim doom metalem, wykonane w sposób wysmakowany instrumentalnie i z kapitalnym wokalem Larsa Palmqvista.
Oryginalne, nowatorskie.
ocena: 8,6/10
new 11.08.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"