Vendaval
#1
Vendaval - Vendaval (2003)

[Obrazek: 43399.jpg?3605]

tracklista:
1.Vendaval 01:19
2.Ítaca 05:38
3.Volver a nacer 03:56
4.El puente del ahorcado 05:10
5.Guerra civil 04:44
6.Cada amanecer 04:32
7.Sin perdón 05:06
8.El sueño de Loulia y Jaromil 02:54
9.Néctar 06:19
10.Padre 05:23
11.Fuego prohibido 05:54

rok wydania: 2003
gatunek: epic power metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
José María Trinidad "Txema" - śpiew
Luis Fernández - gitara
Miguel Fernández Marcos - gitara basowa
Fernando Argüelles Osorio - perkusja


W roku legł w gruzach, po nagraniu dwóch płyt, NORTHWIND z Gijon. Oba te albumy nie spełniły oczekiwań członków zespołu. Dla części były zbyt prostym i naiwnym naśladownictwem szwedzkiej  i włoskiej nowej szkoły rycerskiego power metalu i ci utworzyli DARKSUN, dla innych, w tym wokalisty José María Trinidad "Txema" za mało epickim. Ci w 2002 sformowali VENDAVAL. Już w lipcu 2003 rosnąca w siłę baskijska wytwórnia Goimusic wydała debiut VENDAVAL, zatytułowany po prostu "Vendeval".

Grupa zaproponowała power metal surowszy niż NORTHWIND, bez klawiszy, z bardziej heroicznym wokalem "Txema", który w po części flower metalowej konwencji NORTHWIND po prostu się męczył i wypadał bardzo przeciętnie. Tu jest bojowo, z ostrą dynamiczną gitarą o mocy i intensywności gitar USPM, choć same melodie są heroiczne w europejskim, iberyjskim stylu. Jest i pompatycznie, i dramatycznie, i równocześnie melodyjnie, i credo grupy to już na początku w znakomitym Ítaca, i jest to jedna z surowszych kompozycji na tym albumie. Gorące, dumne refreny to potęga w takich wybornych numerach jak Volver a nacer, choć w Volver a nacer także zwrotki są fantastyczne i to jedna z najlepszych melodii VENDEAVAL z pierwszego okresu działalności. Słyszalna ogólna surowość jest rozpraszana w ciepłym, epickim songu zagranym w wolnych tempach El puente del ahorcado o uroczystym, marszowo-hymnowym charakterze, gdzie także można docenić bardzo dobry wokal "Txema" z lekkim zadziorem w głosie, oraz piękną grę gitary akustycznej z narodowymi, hiszpańskimi ozdobnikami i rytmami. Gitarowy kunszt Luis Fernández pokazał także w instrumentalnej miniaturze El sueño de Loulia y Jaromil. O bolesnych doświadczeniach wojny domowej w Hiszpanii opowiada ognisty i dramatyczny power metalowy, znakomity Guerra civil, emanują mocą i heroiczną energią w dumnym Cada amanecer. I jeszcze więcej pięknych iberyjskich motywów na gitarę akustyczną w poruszającej, metalowej balladzie Sin perdón, tchnącej autentycznością wokalnej i muzycznej interpretacji. Jak to solo chwyta za serce, jakie jest prawdziwe w ukazaniu emocji... Bas prowadzi Néctar, niezbyt szybki, mocno akcentowany utwór o bardziej skomplikowanej rytmice, nieco przypominającej USPM, ale w klimacie nie odbiegający od tego, co jest esencją tego albumu. Potężny power metalowy Padre jest lepszy, jest wgniatający w ziemię konsekwencją gitarowej roboty, jest niepokojący, jest mroczny w długich wybrzmiewaniach. Jest niezwykły. 
I jeszcze więcej akustycznej gitary, tym razem na planie drugim w zamykającym ten niezwykły album delikatnym w pierwszej części songu Fuego prohibido. Jakieś dalekie skojarzenia z  aranżacjami akustycznymi BUGDIE z lat 70tych, ale w absolutnie nowoczesnej formule power metalowej XXI wieku.

Album został dobrze wyprodukowany, selektywnie i czytelnie, jednak w roku 2018 pojawiła się zremasterowana w rozsądny sposób wersja tej płyty, wydana przez Leyenda Records.
To, że NORTHWIND przeszedł szybko do historii to dobrze, a to, że na jego gruzach powstał VENDEVAL - jeszcze lepiej. Ta płyta to klasyka hiszpańskojęzycznego power metalu epickiego.


ocena: 9,8/10

new 14.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości