Leah
#1
Leah - The Glory and the Fallen (2024)

[Obrazek: 567094.jpg?sfrm=png]

Tracklista:
1. Archangel
2. No More Fear
3. Unshakable
4. Speak to Me
5. Dream Voyage
6. Revive
7. Little Stars
8. Wings of Time
9. Sleeping Giant
10. Before This War is Over
11. Victory
12. Glow

Rok wydania: 2024
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Kanada

Skład zespołu:
Leah McHenry - śpiew
Timo Somers - gitara, bas
Sander Zoer - perkusja
Oliver Philipps - orkiestracje


Leah istnieje już od lat, debiutując w 2012 roku albumem "Of Earth & Angels", który łatwiej jest traktować jako muzykę celtycką, relaksacyjną ze skromnymi dodatkami metalu. Na swoim koncie ma już kilka albumów i współpracę z wieloma uznanymi muzykami metalowymi, jak Jacob Hansen czy Eric Peterson.
Metal gdzieś na obrzeżach poprzednich LP były, ale ten jest pierwszym, który można zdecydowanie nazwać symphonic metalowym.
Płyta zostanie wydana przez wytwórnię Ex Cathedra Records 16 lutego 2024 roku.

Zaczyna się miło i z gracją Archangel, ze zwiewną rytmiką DELAIN z echami TRISTANIA i WITHIN TEMPTATION z lat 2007-2010. Gitara delikatnie wygrywa melodie i ornamentacje, perkusja jest donośna jak na ten typ muzyki. To jest przyjemne, miłe i lekkie i niewiele jest do zarzucenia w bardziej celtyckim No More Fear z bardziej modern metalowym refrenem. Bardzo dobrze śpiewa Leah McHenry, kreśląc emocje swoim głosem i będąc w syntezie z głównym motywem kompozycji. Jak dalekosiężny ma głos słychać w Unshakable. Za bardzo przesadzono z muzyką niemetalową w balladowym i skromnym Speak to Me, ale Dream Voyage to powrót do modern metalu z elementami celtyckimi, które pomagają się zespołowi wybić na tle wielu innych grup.
Atrakcyjność znacznie podbija męski głos w Revive, który chwilami może kojarzyć się ze wczesnymi albumami SERENITY. To ciekawe urozmaicenie i powinno być więcej zespołów w takim stylu, bo jest zdecydowany brak takiego teatralnego podziału, a słucha się go zawsze z przyjemnością. Dodają romantyzmu i uroku. Little Stars swoją lekkością przypomina MOONLIGHT HAZE i WITHIN TEMPTATION i takie metalowe ballady są zdecydowanie ciekawsze, szczególnie, kiedy są przyozdobione tak wspaniale zrealizowanymi nakładkami wokalnymi.
Sleeping Giant zaczyna się mocnymi chórami w stylu EPICA. Gościnnie zaśpiewał tu Mark Jansen, a jak wiadomo tak szorstki głos musi być przyozdobiony potężnymi orkiestracjami, których poza wstępem zabrakło. Kiedy pojawia się Jansen, który jest w formie, jest łagodna część celtycka i brzmi to wszystko bardzo płasko, szczególnie, kiedy zaczyna śpiewać czysto. Świetny jest Victory, ponownie dwa głosy, wspaniałe nakładki wokalne oraz klimat malowany pastelami.
Glow to eleganckie zwieńczenie i połączenie motywów celtyckich z symphonic metalem z kapitalnym rozwinięciem.

Za brzmienie odpowiada niemiecki inżynier dźwięku Tom Muller i postawił na sound przestrzenny z wypośrodkowaniem wokalistki. Świetnie i lekko to wszystko brzmi, w żadnym momencie nie męczy.
Okładkę namalował nie kto inny, jak grecki utalentowany artysta Giannis Nakos i jest po prostu piękna.
Pierwszą pełnometalową wyprawę LEAH należy uznać za udaną i oby więcej takich albumów.


Ocena: 7.9/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości Ex Cathedra Records.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości