Blazing Eternity
#1
Blazing Eternity - A Certain End of Everything (2024)

[Obrazek: a2434364746_16.jpg]

Tracklista:
1. One Thousand Lights 07:29
2. The Secrets of White 06:16     
3. A Certain End of Everything 07:09     
4. The Ghosts of Another Broken Life 05:17     
5. No Bringer of Light 05:47     
6. Your Mountains Will Drown Again 06:31     
7. The Bells 07:41

Rok wydania: 2024
Gatunek: Gothic Metal
Kraj: Dania

Skład zespołu:
Peter Mesnickow - śpiew
Morten Kroll Lybecker - gitara, bas, syntezatory
Lars Riis Korsholm - perkusja


Pochodzący z Kopenhagi BLAZING ETERNITY ma długą historię, sięgającą 1991 roku, gdzie pierwsze demo pojawiło się dopiero w 1996 roku. Lokalnie zespół miał grupkę fanów, mimo przeciętnego debiutu z 2000 roku, przypominającego chociażby KATATONIA i DIVERCIA z 2004 roku, gdzie mieszany był gothic metal z bardziej ekstremalnymi formami. Największym plusem tego LP był Kim Larsen, który w znanym sobie stylu SATURNUS nakreślał melodie. Druga płyta wydana została w 2003 roku, podobnie jak pierwsza przez niemieckie Prophecy Productions, ale to była już muzyka łagodniejsza, bardziej rockowa w okolicach KATATONIA i AMORPHIS. Niedługo po jej wydaniu, zespół zakończył działalność, próbując się reaktywować w 2011 roku bezskutecznie.
W końcu, w 2023 roku trzej oryginalni członkowie zespołu zebrali się i nagrali nowy album po ponad 21 latach milczenia, a wydało go Mighty Music 19 kwietnia 2024 roku.

BLAZING ETERNITY nigdy nie słynęło z oryginalności i tak też jest tutaj, kompozycje są długie i rozbudowane, na fundamencie MY DYING BRIDE i KATATONIA z echami SATURNUS i WHILE HEAVEN WEPT (The Secrets of White). Rocka z 2003 roku tutaj nie ma i tutaj jest podejście znacznie bardziej tradycyjne do gatunku.
Peter Mesnickow śpiewa tutaj dobrze, najlepiej wypada w momentach z dużą przestrzenią, gdzie na dalszych planach są czyste linie wokalne, chociaż jego growl nie wyróżnia się niczym na tle innych grup. Podobnie jest z grą Lybeckera i słychać, że jeden gitarzysta to tutaj za mało, szczególnie kiedy jest też basistą. Bas to tutaj nic specjalnego i jedynie przedłużenie sekcji rytmicznej i Korsholm gra tutaj dobrze, ale ponownie, trudno tutaj mówić o czymś natchnionym. Takich albumów rocznie wychodzi wiele i nawet jeśli killerem jest tutaj The Secrets of White, to jego najmocniejsze strony nie zostały tutaj w pełni wykorzystane.
A Certain End of Everything to już MY DYING BRIDE, podobnie wolny The Ghosts of Another Broken Life, który zagrany został zachowawczo, kuleje tutaj również realizacja i aranżacje, które są ubogie.
Niczym nie zaskakuje również w stylu KATATONIA i MY DYING BRIDE Your Mountains Will Drown Again. Przede wszystkim zabrakło oryginalnych melodii albo chociaż bardziej świeżej formy ich prezentacji. Kończący ten LP The Bells w formie jest niepotrzebnie eklektyczny, tutaj jest WHILE HEAVEN WEPT i melodie bliższe MY DYING BRIDE czy nawet HIM w swoim rockowym wydźwięku. Może to nawiązanie do A World to Drown In sprzed ponad 20 lat.

Za sound odpowiada uznany niemiecki inżynier dźwięku Markus Stock i postawił na sound  gothic metalowy najbardziej tradycyjny z możliwych, z delikatnymi, ciepłymi gitarami i lekką sekcją rytmiczną. Trudno mówić o rewolucji, ale ten materiał wymagał właśnie takiego brzmienia.
W większości skostniały, ale bardzo równy LP z gothic metalem dla najbardziej zatwardziałych tradycjonalistów gatunku. Takie powroty po latach kończą się różnie i tutaj wyszli obronną ręką, gdzie nie powinno się szukać rewolucji, a raczej pomysłów już sprawdzonych i sprawnie odegranych.


Ocena: 7/10

SteelHammer

Podziękowania dla wytwórni Mighty Music za udostępnienie materiałów do recenzji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości