18.07.2024, 00:20:26
Forgotten Tales - The Promise (2001)
Tracklista:
1. Intro 01:41
2. Word of Truth 05:22
3. Cold Heart 04:52
4. Far Away 06:03
5. Gates Beyond Reality 03:57
6. Sanctuary 04:18
7. Part I - She's Falling 03:58
8. Part II - Deadly Grasp 04:08
9. Part III - Endless Dream 05:48
10. Part IV - The Promise 05:21
Rok wydania: 2001
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Kanada
Skład zespołu:
Sonia Pineault - śpiew
Martin Desharnais - gitara
Patrick Vir - bas
Cédric Prévost - perkusja
Frédéric Desroches - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Intro 01:41
2. Word of Truth 05:22
3. Cold Heart 04:52
4. Far Away 06:03
5. Gates Beyond Reality 03:57
6. Sanctuary 04:18
7. Part I - She's Falling 03:58
8. Part II - Deadly Grasp 04:08
9. Part III - Endless Dream 05:48
10. Part IV - The Promise 05:21
Rok wydania: 2001
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Kanada
Skład zespołu:
Sonia Pineault - śpiew
Martin Desharnais - gitara
Patrick Vir - bas
Cédric Prévost - perkusja
Frédéric Desroches - instrumenty klawiszowe
Zespół powstał w 1999 roku i początkowo był to cover band różnych grup europejskich. Do stworzenia własnego materiału natchnął ich wspólny koncert z NIGHTWISH w 2000 roku i szybko zaczęto tworzyć kompozycje na pierwszy album. Debiut został wydany we wrześniu 2001 roku nakładem własnej wytwórni, Union Metal International.
Publikacje w tamtym czasie często określały ten zespół jako bliski GAMMA RAY i EDGUY, ale łatka Hansena w tamtym czasie przylegała do wszystkiego, co tutaj jest błędem. EDGUY jak najbardziej tutaj występuje, jest w Cold Heart, wolniejszym, balladowym Far Away czy Gates Beyond Reality, który można by przypisać Vain Glory Opera. Bardzo dobry jest też Sanctuary, ponownie słychać EDGUY, chociaż ogólna maniera gry, jak w całkiem niezłym Word of Truth wskazują na inspiracje Szwecją, a w szczególności MORIFADE, głównie za sprawą lekkości melodii i gitar, które są naprawdę łagodne. She's Falling to dobry tego przykład, delikatnie malowany song barda czy 100% szwedzki, delikatnie neoklasyczny Deadly Grasp.
MORIFADE rozbrzmiewa w eleganckim, delikatnie rycerskim Endless Dream, a po nim kolejne power metalowe natarcie w stylu SINERGY czy nawet THE STORYTELLER The Promise w łagodniejszej formie. To najlepsza kompozycja na całym albumie z barwnymi ozdobnikami gitarowymi Martina Desharnaisa, który gra tutaj bardzo skromnie i można odnieść wrażenie, że się ogranicza. Bardzo dobra jest tutaj gra Frédéric Desroches, dyskretna i lekko malująca dalsze plany, czasami nawiązując dialog z gitarzystą i szkoda, że nie ma tego częściej. Sekcja rytmiczna jest bez zarzutu, chociaż to gra dla gatunku raczej standardowa.
Świetna jest Sonia Pineault, która nie próbuje atakować słuchacza sopranami czy wysokimi zaśpiewami, serwując raczej szkołę śpiewu SINERGY. Śpiewa naturalnie, nie ma tutaj manieryczności i sztuczności, idealnie wpisuje się w konwencję melodic power metalu, jaką tutaj obrali.
Za mix odpowiada uznany kanadyjski inżynier dźwięku Pierre Rémillard i stworzył on świetny, selektywny sound, a mastering André Dorval dopracował delikatność w opcji szwedzkiej.
Bardzo ładny, dobrze zagrany fantasy metal, który zainteresował wielu fanów melodic power metalu.
Na pewno jest to muzyka ciekawsza od rockowego CYCLONE, od którego ta grupa zaczynała i jest to lepsze wykorzystanie głosu Sonia Pineault.
Ocena: 7.8/10
SteelHammer