Kaine
#1
Kaine - Falling Through Freedom (2012)

[Obrazek: R-7839069-1449891234-5047.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Lost Sages Tower 05:55
2.Helpless Salvation 04:47
3.Waking Dead 06:17
4.Riding Volition 06:55
5.The Immortal 05:01
6.Quality of Madness 06:59
7.Champion 03:53
8.Valnir 04:14
9.Storm of the Devoted 07:04
10.Witchfinder General 08:45

rok wydania: 2012
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Rage Sadler - śpiew, gitara
Anthony Murch - gitara
Dan Mailer - gitara basowa, śpiew ("Champion") instrumenty klawiszowe ("Witchfinder General")
Josh Moreton - perkusja

KAINE został utworzony przez Rage Sadlera w roku 2009 w Peterborough (Anglia) jako jeden z elementów zjawiska, nazywanego często NWOBHM Mark 2. W przeciwieństwie jednak do innych grup, położonych bliżej głównych ośrodków  metalowego grania nie zdołał on zwrócić uwagi żadnej wytwórni i ten album został wydany nakładem własnym.

KAINE, złożony z młodych muzyków o niewielkim doświadczeniu, zaproponował na tym LP tradycyjny, typowo brytyjskich heavy metal osadzony z jednej strony w pewnym riffowym stylu IRON MAIDEN, z drugiej zaś heavy metalu NWOBHM  z lat 80tych (The Immortal). Czasem brzmi to nieco dziwnie, na granicy fałszu jak w Riding Volition, ale tak właśnie gra KAINE - wyłamując się z głównego nurtu i tworząc swoje ścieżki, niekiedy trudne do zaakceptowania.
Wokal Sadlera jest dosyć ostry i drapieżny chwilami, nie jest to jednak wokalista zanadto interesujący. Taki mało wyrazisty głos, raczej płaski mało emocjonalny. Mało wnosi on do typowych riffów IRON MAIDEN z połowy lat 80tych w Lost Sages Tower, z charakterystycznymi ażurowymi partiami instrumentalnymi i basem w stylu Harrisa, zresztą bardzo dobrym, Dana Mailera.
Kilka kompozycji wyłamuje się z ogólnego schematu i otrzymujemy dosyć swoiste granie z elementami punk ("Waking Dead" i gothic metalu (w Helpless Salvation). Sporo w  tym buntu, rwanych riiffów, pewnego brudu i stylizowanego prymitywizmu ulicy. Im dłuższa kompozycja tym KAINE ma więcej do powiedzenia. Metalowy song Quality of Madness jest ascetyczny i surowy jak nagrania SATAN, a jednocześnie jest w tym jakaś przyciągająca uwagę melodia i melancholia. Ostry, ale melodyjny Storm of the Devoted skupia w sobie typowe elementy brytyjskiego rycerskiego grania, łagodność motywów uzupełniających i ich powtarzalność  w maidenowskiej stylistyce. Jest tu jednak również to co niekiedy określane jest "progresywnością" czy też "nieuporządkowaniem", w wydaniu KAINE, rzecz jasna. W Witchfinder General jest mniej WITCHFINDER GENERAL niż można by oczekiwać, jest też jakaś rażąca prostota grania garażowego... WITCHFINDER GENERAL nigdy nie był ani garażowy, ani brutalny w taki sposób, jak to pokazał KAINE. Nawet symfoniczne zakończenie tej kompozycji niczego tu nie wnosi. Zanim przypominający wczesny VENOM Valnir się rozkręci, trzeba przetrzymać wstęp, który trudno nazwać muzyką. Takich momentów w twórczości KAINE jest zresztą więcej.
Niespecjalnie wypadł na tym albumie perkusista Josh Moreton grając często zbyt punkowe partie i spóźniając się lub wyprzedzając, no chyba, że to taki celowy zabieg artystyczny... Gitary w partiach solowych średnie, natomiast współpraca Sadlera i Murcha wzorcowa. W Champion zaśpiewał Murch i może jednak powinien to zrobić Sadler... To co tu można usłyszeć lepiej pominąć wstydliwym milczeniem.
Produkcyjnie jest to album co najwyżej średni, poprawny w każdym aspekcie, ale w żadnym nie wzbudzający zachwytu.
Lekką "dziwność" KAINE można akceptować lub nie. Można lubić słuchanie ich muzyki.
Ja jednak najbardziej lubię, gdy ich nie słyszę.


ocena: 5/10

new 8.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Kaine - A Crisis of Faith (2018)

[Obrazek: R-12633180-1539011170-6810.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Heaven's Abandonment 05:43
2.Fall of Jericho 04:57
3.A Night Meets Death 05:36
4.Crisis of Faith 06:07
5.Afterlife 05:05
6.Frailty of the Blade (Stephen's Song) 06:22
7.Voice in Hell 06:21
8.Behind the Preacher's Eyes 05:08
9.The Mind Is Willing 07:40
10.Alone (In My Forgotten Rage) 08:18

rok wydania: 2018
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Rage Sadler - śpiew, gitara
Saxon Davids - gitara, śpiew
Stephen Ellis - gitara basowa
Chris MacKinnon - perkusja, śpiew


W obozie KAINE ostatnio sporo się dzieje. Sadlera w roku 2018 opuścił cały zespół i teraz poza nim tworzą go zupełnie nowi muzycy. Z dobrych wieści - jest trzecia płyta ekipy z Colchester.
Nie jest to jednak materiał nowy, Wydawnictwo niezależne "A Crisis of Faith" to plon sesji nagraniowych jeszcze w starym składzie z roku 2015, który został jednak w końcu opublikowany.

Ten album to ponad godzina muzyki KAINE. Tradycyjny heavy metal w brytyjskiej konwencji... czy na pewno?
Nie zawsze to jest dobra muzyka. Owszem fajne sola gitarowe w Heaven's Abandonment na początek, ale chyba niewiele ponadto. Gdy wchodzą bardziej epickie klimaty to mamy bardzo dobry Fall of Jericho z motywami orientalnymi, rwany impulsywny kawałek, niemal progresywny w tej masie tradycyjnych riffów z wybornym basem Ellisa.
Ktoś tu mówi o Kryzysie?
A Night Meets Death jest po prostu słaby i nie można tu niczego jakoś wytłumaczyć. O co tak naprawdę chodzi w Crisis of Faith, gdzie może ze 30 sekund ma jakiś sens? Dlaczego wolę posłuchać BULLET FOR MY VALENTINE niż pseudomodern Afterlife, gdzie tylko akustyczny wstęp i zagrywki solowe gitarzystów zasługują na uwagę?
Oczywiście KAINE zawsze w jakimś tam stopniu eksperymentował z klasyką tradycyjnego metalu z UK, ale są pewne granice eksperymentu i przy okazji Voice in Hell przychodzi na myśl określenie studencki sweterkowy rock metal i nic ponadto. Nieco nadziei  i dobrego grania w motywie głównym Behind the Preacher's Eyes, lecz  wtym co można określić jako refren po raz kolejny przesadzili. Ten chaos KAINE w najgorszym wydaniu... Dwie ostatnie, najdłuższe kompozycje to przebłyski, to okruchy dobrych pomysłów  roztrwonionych i zniekształconych.
Co z tego, że w The Mind Is Willing sola gitarowe są udane? To zdecydowanie za mało. Sadler i chórki na tym albumie są bardzo dobre. W jakim stopniu to element bardzo charakterystyczny dla tego zespołu. I chyba tylko to.

Produkcja niezadowalająca, wymagająca remasteringu. Gitary brzmią surowo i sucho, drażniąco, perkusja i bas raz za głośne, drugim razem za ciche. W pewnych momentach istotne niuanse są nieczytelne. Być może ten album się nie powinien wcale ukazać, być może powinien się ukazać po gruntownym przerobieniu tego materiału pod każdym względem. Być może po prostu tego nie chciał nikt wydać na poważnie.
Zobaczymy co pokaże KAINE w nowym składzie i czy wizja heavy metalu Rage Sadlera porwie nowych członków zespołu.


Ocena: 3,4/10


new 7.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Kaine - The Waystone (2014)

[Obrazek: R-7861757-1450381034-5689.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Iron Lady 05:34
2.The New Wave 06:41
3.Dreams to Nightmares 05:03
4.Solidarity 06:41
5.Resistance 05:30
6.Entropy (Unrelenting Chaos) 03:31
7.This Soul Exchange 07:58
8.Wanderer 06:05
9.The Waystone 11:22

rok wydania: 2014
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Rage Sadler - śpiew, gitara
Anthony Murch - gitara
Dan Mailer - gitara basowa
Chris MacKinnon - perkusja


W roku 2014 z nowym perkusistą Chrisem MacKinnonem KAINE nagrał drugi album "The Waystone" wydany, podobnie jak poprzedni, nakładem własnym.

Tym Rage Sadler przygotował zwarty stylistycznie materiał, na który składają się masywne kompozycje heavy metalowe w tradycji brytyjskiej. Pobrzmiewają tu zarówno echa IRON MAIDEN jak i grup NWONHM, ale jeśli chodzi o te drugie, to raczej z czasów współczesnych, gdy wiele z nich powróciło i nagrało po latach nowe płyty.
Problem w tym, że być w Wielkiej Brytanii, na scenie lokalnej taka muzyka wzbudza zainteresowanie, jednak wychodząc poza Wyspy trudno by wzbudziła większe emocje. To po prostu poprawny heavy metal, bardzo ograny i przewidywalny. Nic poza energiczną poprawnością nie ma w dosyć szybkich i rytmicznych Iron Lady i The New Wave oraz Resistance z niezbyt udanym refrenem.
Dreams to Nightmares jest bardzo atrakcyjny riffowo, ale tylko do pewnego momentu, gdy zwalniają i jakby uchodzi z nich cała energia i pozostaje dosyć bezradny dramatyzm wokalny Sadlera, a solo jest zbyt rockowo przesłodzone.
KAINE nie rezygnuje z urozmaiceń stylu i w efekcie pojawiają się takie potworki z maidenowskimi inkrustacjami w tle jak fatalny Solidarity. Słabiutki jest również w zamyśle zapewne klimatyczny i niepokojący This Soul Exchange z pełnymi fałszu stylizacjami instrumentalnymi na PARADISE LOST. Całkowicie nie popisał się KAINE w sztywno wykonanym Wanderer , który ma potencjał killera traditional metalowego i tylko sposób wykonania nie pozwala zaliczyć tego numeru do takich. Całkowicie to amatorskie i momentami chaotyczne. Paradoksalnie najlepiej to wszystko brzmi gdy Sadler nie śpiewa i instrumentalny Entropy (Unrelenting Chaos) to bardzo dobrze prezentująca się opowieść bez słów, malowana gitarami.
Tytułowy The Waystone to chyba ulubiony przez KAINE rodzaj metalu tasiemcowego, wydłużonego ponad wszelką miarę, o cechach rockowo- progresywnych w okropnie długim wstępie. Potem to znowu masywny heavy metal klasyczny, trochę taka riffowa powtórka przekrojowa z całej płyty i generalnie można by tu wykroić z tego co najwyżej 4 minutowy w miarę dający się słuchać numer.

Takie sobie wykonanie, taki sobie wokal Sadlera, takie sobie kompozycje i tylko sound jest bardzo dobry, mocny, nieco drapieżny w gitarze i wyrazisty w głośnej perkusji. Ogólnie taki sobie album zespołu, który poszukuje, ale znaleźć nie może.


ocena: 6/10

new 20.06.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#4
Kaine - Reforge the Steel (2019)

[Obrazek: R-14365236-1573056730-7137.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Reforge the Steel 04:43
2.Black 07:26
3.Loudwire 05:17
4.The Dragon Reborn (Rebirth) 06:50
5.In Cold Light (The Necromancer) 05:47
6.Master of Mankind 06:08
7.To All, My Love 06:07
8.Wake 06:17

rok wydania: 2019
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Rage Sadler - śpiew
Toby Woods - gitara
Isaac Healy - gitara basowa
Liam Etheridge - perkusja

Nowi ludzie w otoczeniu Rage Sadlera od roku 2018 i nowa płyta "Reforge the Steel" wydana nakładem własnym w październiku 2019, czyli poszło dosyć szybko.
Sadler postawił na muzyków do tej pory bliżej nieznanych, postawił także na trochę inna muzykę. Być może czas heavy metalowego eksperymentu dla niego minął, bo tym razem jest to heavy metal bardzo tradycyjny, tradycyjny także dla stylu brytyjskiego, ale tego bardziej rycerskiego niż rock/metalowego jaki gra większość zespołów, próbujących być "tradycyjnie" brytyjskimi.

Tak nawet solidnie i rozsądnie się to zaczyna klasycznie rycerskim Reforge the Steel i klasycznie wyspiarskim Reforge the Steel, który przypomina  kompozycje AGINCOURT, a patrząc z bliższej perspektywy także ELIMINATOR. Dosyć zachowawczo i lekko bojaźliwie gra sekcja rytmiczna, ale Sadler śpiewa jak należy, z pewnym drżeniem dramatycznym w głosie i zagrał tu także bardzo dobre solo, jedno z najlepszych od lat.
Black jest bardzo dobry, choć zaczyna się wyjątkowo długo i to taki KAINE z dawnych czasów lekkiego rozmarzenia, ale bez denerwujących pseudo-progresywnych zagrywek. Spokojny rytm, spokojna narracja, ciekawe gitarowe ornamentacje zwłaszcza w części pierwszej. Natomiast Loudwire to natarcie zdecydowane, ale bez nadmiernej mocy i kolejna atrakcyjna true metalowa melodia i dobrze, że Sadler tu śpiewa nieco agresywniej. The Dragon Reborn (Rebirth) jest niezły, ale słabszy niż wcześniejsze kompozycje. Trochę monotonia heavy metalowej sztampowości go zabija, i tu przychodzi na myśl syndrom monotonii ABSOLVA. Trochę więcej można było oczekiwać po In Cold Light (The Necromancer) zwłaszcza w refrenie, bardzo przeciętnym, może i o pewnym specyficznym klimacie, ale trudno uznać klimaty refrenów DARK FOREST za szczególnie ekscytujące. Melodyjny heavy metal heroiczny w Master of Mankind jest solidny, aczkolwiek nieco naiwnie to brzmi, choć trzeba brać poprawkę, że KAINE taką specyficzną naiwność, czy też pozowanie na nią, ma wpisane w swój muzyczny styl od zawsze i takie kompozycje się zawsze pojawiały na ich albumach. Bardzo typowa heavy dumna galopada w To All, My Love przekonuje do siebie, a najbardziej właśnie ona, bo sama główna melodia jest taka sobie i jest to trochę miotanie się, mimo sporej dynamiki refrenu, jednego z najbardziej zdecydowanie tu zagranych.
Mogli wytrzymać do końca w klimatach w sensownych tempach i jednoznacznych ale nie, Sadler musiał znowu w Wake połączyć jakieś mdłe partie wstępne z para-folk rycerskimi solami w części dalszej i w sumie ta kompozycja to taki niejasny zlepek różności, w tym odgrzewanych pomysłów na długie granie niczego z poprzednich albumów. To zakończenie rozczarowuje.

Czy wszyscy podgrywają Sadlerowi? W pewnym sensie tak, ale co w tym złego? W końcu to zespół i gra zespołowa się liczy. Wybujały indywidualizm i ciągnięcie różne strony już dostatecznie wiele złego zrobiły na poprzednich płytach KAINE.
A sam Sadler w bardzo dobrej ogólnej muzycznej dyspozycji. Brzmienie brytyjskie, jak najbardziej brytyjskie i takie zadowala zapewne Brytyjczyków, choć jak na współczesne europejskie standardy jest jednak nieco archaiczne. No cóż, ale taki jest urok soundu z UK.
Jest to pierwsza płyta KAINE, która całościowo nie jest kontrowersyjna. Szkoda jednak, że równocześnie nie jest bardzo dobra.


ocena: 7,1/10

new 21.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#5
Kaine - After Extinction (2022)

[Obrazek: 1073508.jpg?5811]

tracklista:
1.Second Coming (The Cycle) 04:26
2.A Slave to the Grind 04:31
3.The Storm Is Coming 05:58
4.Protesting for Profit 05:21
5.Left Behind 05:24
6.New Age Martyr 05:38
7.After Extinction 06:38
8.Green to Grey 07:41
9.Bright 06:42

rok wydania: 2022
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Rage Sadler - śpiew, gitara
Toby Woods - gitara
Isaac Healy - gitara basowa
Liam Etheridge - perkusja


Nakładem własnym KAINE przedstawia we wrześniu nową płytę z heavy metalem.

W przypadku Rage Sadlera pojęcie heavy metal bywa rozciągliwe i takim jest też na tej płycie, nagranej w niezmienionym od poprzedniego albumu składzie, co już samo w sobie jest interesujące. Zawartość tego LP już jednak interesująca nie jest. 
To, co jest tu klasycznym metalem, to surowe nawet na granicy prymitywizmu granie w średnio wolno poprowadzonych Left Behind, Second Coming (The Cycle), Bright z fatalnymi gang chórkami, marnymi riffami i ogranymi motywami melodycznymi. Rage Sadler śpiewa źle, bardzo źle w szybszym The Storm Is Coming o cechach speed/power/thrashowych, jest paskudnie rozkrzyczany, brutalny jakiś bez uzasadnienia i po prostu tą swoją manierą twardego, rozgniewanego faceta drażni i męczy. Zmienne tempa pojawiają się niespodziewanie, a grzmiąca perkusja zagłusza sola gitarowe, raz lepsze, raz gorsze, ale zasadniczo monotematyczne. Jest tu rozciąganie czasu utworów ponad miarę w Green to Grey i Bright, powtarzanie tu pewnych muzycznych fraz jest bezproduktywne. Zresztą, ogólnie budowanie najdłuższej kompozycji na raczej mdłym motywie przewodnim o romantycznym charakterze nie jest w przypadku tego albumu dobrym pomysłem. Jakiś zupełnie bezstylowe są Protesting for Profit i New Age Martyr - ni to power, ni to speed, ni to heavy z elementami thrashu z nieokreśloną w sumie melodią główną. Trochę lepszy w tej estetyce jest The Storm Is Coming, bo tu przynajmniej refren jest jakoś konkretniej zaznaczony i nie jest wcale zły.
Z tego heavy metalu najlepiej wypada coś pomiędzy speed a USPM, czyli A Slave to the Grind z nieoczekiwaną łagodną partią akustyczną i spokojnym fragmentem gitary solowej oraz taki umiarkowanie bojowy After Extinction. Bardzo dobre sola, dobre tempo i melodia, która stylowo bardziej odnosi się do muzycznej retoryki albumu "Reforge the Steel". Z tych najdłuższych jest zdecydowanie najlepiej rozplanowany.

Źle zaśpiewane, przeciętnie wykonane, słabo wyprodukowane. Tej płyty KAINE do udanych zaliczyć nie może.


ocena: 5,9/10

new 24.09.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości