Jaded Heart
#1
Jaded Heart - Stand Your Ground (2020)

[Obrazek: R-16293840-1606730137-8570.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Inception 0:35
2.Stand Your Ground 4:38
3.One Last Time 4:30
4.Reap What You Sow 3:05
5.Break Free 4:26
6.Hero To Zero 3:33
7.Kill Your Masters 4:50
8.Embrace A Demon 4:23
9.Hopelessly Addicted 3:49
10.Self Destruction 3:26
11.Stay 5:00
12.Lost In Confusion 4:16
13.Inside A Hurricane 4:37

rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal/melodic groove/power metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Johan Fahlberg - śpiew
Peter Östros - gitara
Masa Eto - gitara
Michael Müller - gitara basowa
Bodo Stricker - perkusja


Legendarny JADED HEART coś tam zapowiadał, że tym razem będzie inaczej, ale kto by tam brał na serio wszystkie deklaracje składane przez zespoły przed premierą nowej płyty. A nowa płyta JADED HEART ukazała się w listopadzie nakładem Massacre Records...

I faktycznie jest inaczej. JADED HEART z melodyjnego hard rocka z elementami AOR i łatwej radiowej przebojowości na granicy melodic metalu przeszedł na pozycje heavy i power metalu, co więcej z mocnymi elementami groove w pracy gitar i dodatkowym elementem dark, oraz pierwiastkiem heroicznym w pewnej liczbie kompozycji. Jest mocniejszy, bardziej mroczny wokal Johana Fahlberga, który we fragmentach epicko-rycerskich wypada bardzo okazale, jest mocniejsza, miejscami power metalowa robota sekcji rytmicznej.
Potężnie, power metalowo rozpoczynają w znakomitym tytułowym Stand Your Ground i trudno sobie wymarzyć do tego lepszy refren niż tu zagrali. Moc!  Co może się bardzo podobać to wykorzystanie w ogólnie classic heavy metalowych, klimatycznych i heroicznych kompozycjach ornamentacji gitarowych groove i tu znakomicie się prezentuje One Last Time. Jest w tym świetnie oddany posępny i mroczny klimat, jest umiejętnie wbudowany styl groove w nowocześnie brzmiącym Reap What You Sow z nośnym refrenem. Nowocześniejszy melodyjny heavy metal usłyszeć w atrakcyjnych Break Free i Kill Your Masters, oddalonych od standardów hard rocka, a raczej bliższych melodic alternative rock/metalowi. Doskonały jest zdecydowany początkowy motyw przewodni Hero to Zero, szkoda jednak, że tak słabo został ostateczny. Groove najwyższej próby! I jeszcze raz to samo w chłodnym i niepokojącym Embrace a Demon. Tak, te gitarowe wypady w obszary groove są na tej płycie co najmniej bardzo dobre. Ostros i Eto grają ponadto tym razem inne sola niż te ułożone pod hard rockowe standardy. Coś zupełnie nowego w historii zespołu. A wypady w alternatywne rejony w dynamicznym Hopelessly Addicted skutkują killerskim, przebojowym utworem, a także Self Destruction jest bardzo dobry w przebojowej i być może najbardziej tu "radiowej" melodii. Oczywiście nie mogło zabraknąć i utworu o charakterze balladowym i jest to Stay, tym razem jest to jednak odległe od prostych rockowych numerów z list przebojów o przesłodzonym brzmieniu i dużo tu mocno podanej, nostalgicznej poetyki ze wspaniałym, pełnym rozmachu refrenem. Pod koniec Lost in Confusion, który ma sporo wspólnego ze skandynawskim stylem progressive metal i tu także się czują swobodnie by wreszcie zakończyć wszystko melodyjnym zgrabnym, melodic heavy/power metalowym Inside, a Hurricane ze sporym ładunkiem heroizmu i rozpoznawalnym, potoczystym refrenem.

Interesujące jest brzmienie tej płyty. Lekko modern w szwedzkim stylu ze stalowymi gitarami o lekko rozmytym soundzie. Pozostawiony został na pierwszym planie wokalista i dobrze, bo Johan Fahlberg w otoczeniu nowej muzyki prezentuje się dumnie, pewnie i okazale.
Być może dla fanów dotychczasowej ułożonej rockowo twórczości JADED HEART ten album okaże się zbyt metalowy, ale na pewno grupa zyska nowych zwolenników. Bardzo dobry kierunek obrali. Udana transformacja. Godny polecenia album słynnej ekipy Michaela Müllera w międzynarodowym składzie z Duisburga.


ocena: 8,5/10

new 1.12.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Jaded Heart - Heart Attack (2022)

[Obrazek: NjEtODc1Mi5qcGVn.jpeg]

tracklista:
1.Blood Red Skies 03:39
2.Sweet Sensation 03:49
3.Heart Attack 03:27
4.Harvester Unknown 04:58
5.Lady Spider 04:05
6.Descent 08:07
7.Remnants Of Before 04:37
8.Right Now 04:06
9.It’s About Time 03:42
10.Bridges Are Burning 04:03
11.Midnight Stalker 04:54

rok wydania: 2022
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Johan Fahlberg - śpiew
Peter Östros - gitara
Masa Eto - gitara
Michael Müller - gitara basowa
Bodo Stricker - perkusja


W październiku 2022 JADED HEART nakładem Massacre Records przedstawia swój kolejny, po jakże interesującym "Stand Your Ground", album.

Chyba jednak ta ekipa przestraszyła się tej swojej nieoczekiwanej zmiany orientacji muzycznej i w znacznej mierze wraca do starych fanów bardziej melodic metalowego stylu, nowych zyskanych w 2020, traktując zdecydowanie po macoszemu. Owszem, Johan Fahlberg śpiewa wszystko z wielkim przekonaniem i pewnością siebie, ale poza tym niczego ciekawego na tym albumie nie ma. Jest duża porcja melodic metalu z elemenatmi hard rocka jaki prezentowali w dawniejszych czasach, ale to nie jest chwytliwe, ani aranżacyjnie, czy kompozycyjnie ciekawe i zapewne zdecydowanie lepiej posłuchać sobie takie BONFIRE na ten przykład, nie wspominając już o tym, że poziomu wyśrubowanego przez THE UNITY osiągnąć jest niezmiernie trudno. No tak, próbują być przebojowi w Sweet Sensation, Heart Attack, czy też okropnym Right Now oraz w It’s About Time i tu naprawdę lepiej posłuchać BONFIRE w takich klimatach.
Nic z tego nie chwyta, nic w pamięć nie zapada, żadnego rockowo nastawionego realnego hita. Jest tu także dużo takiego heavy metalu środka, teoretycznie przyjaznego dla każdego, ale nie takich zupełnie bezbarwnych w zwrotkach i refrenach numerach jak Bridges Are Burning, Blood Red Skies czy Midnight Stalker, gdzie próbują wprowadzić nieco niepokojącego klimatu z umiarkowanym skutkiem. Gitary ryczą często zupełnie bez sensu w Lady Spider i jak ktoś heavy/power/thrashu grać nie umie, to nie powinien się za to zabierać. Zupełna kompromitacja. Heroizm praktycznie wyparował, bo trudno jest miarowy i prosty w riffach Harvester Unknown za heroiczny uznać, choć tu akurat Fahlberg bardzo się stara, by na to wyglądało. Jakieś podjazdy pod PRIMAL FEAR tu słychać, ale na bardzo średnim poziome. Muzyczne przesłanie smutnawego i dosyć wolnego Remnants Of Before jest zupełnie niejasne. No i jeszcze ten centralnie umieszczony najdłuższy Descent. No, są tu jakieś przebłyski dobrego niekomercyjnego heavy metalu, ale nie na osiem minut to utwór i powtarzania stają się nudne już w połowie. Lekko epicko, ale dramatyzmu starczyło na kilkadziesiąt sekund. Partia poetycka zupełnie nieodkrywcza.

Sound przypomina taki, jak słychać na drugoligowych płytach ekip niemieckich czy szwajcarskich i to przerysowanie wszystkiego na ostro i głośno jest na dłuższą metę męczące. Praktycznie nic z ciekawego brzmienia z 2020 tu nie pozostało.
Nad wyraz to przeciętny album, zupełnie pozbawiony własnego oblicza i myśli przewodniej. JADED HEART chyba nie wie, co ma ze sobą począć na rozstaju dróg.


ocena: 6,2/10

new 14.10.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości