Morbydia
#1
Morbydia - Requiem to the Sun (2004)

[Obrazek: R-3605946-1337106467-8272.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Her Last Sunset 04:37
2.Scarlet 06:32
3.The Fairy and the Devil 11:02
4.Presence 06:10
5.Over Your Black Wings 07:56
6.Upon the Lake She Sings 10:28
7.Saturnia 05:14
8.Requiem to the Sun 06:40

rok wydania: 2004
gatunek: melodic doom/death/gothic metal
Kraj: Brazylia

skład zespołu:
Lucas Villa - śpiew, gitara
Acelio Junior - gitara
Mateus Brasileiro - gitara basowa
Diego Alencar - perkusja
Fernando Brunno de Oliveira - instrumenty klawiszowe


W roku 2000 w mieście Teresina założony został zespół MORBYDIA. Zespół nie przetrwał zbyt długo, a jego jedyny album wydany został tylko w Brazylii przez krótko istniejącą wytwórnię Avernus w grudniu 2004 roku.

Mało kto przed nimi i później odważył się rozpocząć od długiego instrumentalnego intro Her Last Sunset, ale już tu czuć, że zaprezentują coś, co na długo zapadnie w pamięć. Może Scarlet jest jeszcze tylko bardzo dobrym utworem w klasycznej tradycji NOVEMBER'S DOOM, z wysmakowanym growlem i dostojnymi partiami gitar, ale potem jest pierwszy kolos The Fairy and the Devil i wchodzą bardziej na obszary smutku i słodkiej rozpaczy SATURNUS, wyrażonej tylko przez gitarę długo, bardzo długo... Kapitalne, niemal funeralne rozgrywanie tych partii gitarowych stanowi potem osnowę zasadniczej części kompozycji z symfonicznymi ozdobnikami i jest transowo, bardzo transowo. I tak łagodnie w pokładach bezbrzeżnego smutku w części drugiej.
Drugi z kolosów, Upon the Lake She Sings z kolei łagodnie się rozpoczyna, pianino prowadzi równoległy plan z gitarą, wolno, nostalgicznie i wykrystalizowuje się ten cudownej urody motyw przewodni, a wokal elektronicznie przetworzony jest tylko dalekim echem, dalekim... A potem mocniej, ale bez brutalności i wchodzi growl, i scream, i jest posępnie, jest mroczne z ogromną dawką melodii. I nagle potężna death/doom/black eksplozja prawdziwego mroku! Duch SATURNUS polatuje nad pełnym monumentalnego dostojeństwa Presence z dodatkowymi czystymi wokalami Petillo Juniora, a jaki piękny jest tu plan klawiszowy, tym razem idący niemal równolegle z walcującymi gitarami. Ciężko, a zarazem jak zwiewnie. I inny nieco klimat w znowu oprawionym w symfoniczne partie klawiszowe grającego z ogromnym wyczuciem Over Your Black Wings. To raczej przebojowy gothic metal w tradycji TYPE O'NEGATIVE, ale tu ta przebojowość jest rzeczywista niemal przez cały czas. I jest także partia wolna, po raz kolejny nostalgiczna w urokliwej melodii. Saturnia, zdominowana przez gitarę akustyczną i melorecytacje w języku portugalskim to coś, co dla klimatycznego grania z Portugalii stało się sztandarowe w doom/death/gothic i czystym gothic w latach następnych, ale eksplozja, choć poczatkowo nic tego nie zapowiada, to fenomenalny tytułowy Requiem to the Sun. Jakże rozdzierająco płacze tu gitara Acelio Juniora... Niezapomniany utwór. Perfekcja i Mistrzostwo.

Godzina przepięknej melancholii... MORBYDIA.


ocena: 9,3/10

new 17.07.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości