Patxa
#1
Patxa - Just Heavy Metal (2024)

[Obrazek: 1276942.jpg?5832]

Tracklista:
1. Children of Metal 05:04      
2. Honey Drops 03:43      
3. Steel Soul 04:32      
4. Sacred Elf 04:11      
5. New Metal Blood 04:50      
6. Where Dreams Take Wing 05:44      
7. My Spirit Ablaze 04:51      
8. Just Heavy Metal 03:33      
9. United Our Spirits Fly 04:13      
10. Ladies and Queens 03:47

Rok wydania: 2024
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Hiszpania

Skład zespołu:
Patxa (Francisco Javier Navarro Ramos) - śpiew
Kasta (José Prieto Varea) - gitara
Jon Plágaro - gitara
Chefy (José Félix Melsió Martínez) - bas
Mikel (Mikel Iragui Subiza) - perkusja


Patxa, czyli Francisco Javier Navarro Ramos  to tytan sceny hiszpańskiej, na której udzielał się od lat 80., szerzej znany jako lider znakomitego, choć już nieistniejącego VALHALLA.
PATXA to jego nowy, solowy projekt, do którego zaprosił José Félix Melsió Martínez z VALHALLA, debiutującego gitarzystę Jon Plágaro, drugim gitarzystą jest znany z hard rockowej sceny José Prieto Varea, a perkusistą Mikel Iragui Subiza, który współpracował już z Patxa w AD ETERNUM, chociaż nic tam nie nagrał.
Album został wydany przez uznaną, hiszpańską wytwórnię Maldito Records w październiku 2024 roku.

Dużo jest tutaj iberyjskiego heavy metalu, dumnego i ciepłego, jednocześnie z pewnymi inspiracjami Niemcami, tak jak to robi VHALDEMAR i to już słychać w prostym, rytmicznym i lekko epickim Children of Metal. Znakomicie wykorzystują ten żarliwy heavy metal w Steel Soul i zagrywki gitarzystów również mogą kojarzyć się z Mistrzami z Barakaldo.
To świetnie zagrany, szczery i od serca heavy metal, w którym jest jakiś pierwiastek AD ETERNUM, chociaż podane w mocniejszej i odważniejszej formie z epickim zacięciem i bez tak silnych nawiązań do PRIMAL FEAR. Album utrzymany raczej w średnio-wolnych tempach, gdzie Francisco Javier Navarro Ramos jest w centrum i jest on w formie wybornej. Śpiewa z większym pazurem niż w AD ETERNUM, jest bardzo naturalny i słychać, jak wiele frajdy sprawia mu stworzony tutaj repertuar. Surowszy i bardziej bojowy Sacred Elf może kojarzyć się z VALHALLA, ozdobiony ryczącymi gitarami New Metal Blood ze świetnym, chóralnym refrenem jest równie udany i ozdobionymi solidnymi solami gitarowymi, które na całym albumie są jednak dość oszczędne i nieskomplikowane. Celem jednak nie była technika, a refreny, a te są bardzo udane i najdłuższy Where Dreams Take Wing w żaden sposób nie nudzi, tylko gniecie w rycerskim stylu.
Z bardziej banalnych kompozycji, to końcówka tego LP wypada słabiej od reszty. Heavy/power My Spirit Ablaze w stylu HEADON jest tylko dobry, ale za to jak zaśpiewany i jak tutaj miażdży sekcja rytmiczna, w tym José Félix Melsió Martínez... Tytułowy Just Heavy Metal jest udany, chociaż nieco zbyt przerysowany, z kolei United Our Spirits Fly to nieudany eksperyment w stylu ostatniego HEADON. Szkoda, bo mostki są udane, ale modern elementy są mało interesujące. Po nim kompletnie zaskakuje Ladies and Queens, heavy metal w niezobowiązującym stylu niemieckim. Dobre zakończenie, chociaż w stylu HELLOWEEN/GAMMA RAY słyszało się ciekawsze rzeczy z Hiszpanii.

Brzmienie jest bezbłędne i zostało wykonane przez innego hiszpańskiego mistrza, Pedro J. Monge z VHALDEMAR. Pełen profesjonalizm i jest to tak ciężkie, jak heavy metal hiszpański powinien.
Francisco Javier Navarro Ramos nagrał bardzo dobrą płytę, sławiącą heavy metal. Może w drugiej połowie wytracają na mocy, ale to i tak warty uwagi debiut, a Sławienia Kultu Stali nigdy za wiele.


Ocena: 8.4/10

SteelHammer

Podziękowania dla wytwórni Maldito Records za udostępnienie materiałów do recenzji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości