15.06.2018, 15:09:39
Mausoleum Records była pierwszą belgijską wytwórnią płytową, która zainteresowała się wydawaniem i promocją albumów z muzyką heavy metal. Opinie o tej wytwórni krążyły różne. Zarzucano jej nieudolne zarządzanie, zły dobór zespołów do "stajni", słabą promocję i często za niski budżet produkcyjny, co odbijało się na poziomie samych albumów.
Z drugiej strony jednak wytwórnia ta zaprezentowała wile zespołów, nie tylko z Belgii, które być może nigdy nie zdołały by utrwalić swojej muzyki.
DANGER - "Danger" (1981) to prawdopodobnie pierwszy oficjalnie wydany Heavy Metalowy krążek w tym kraju właśnie przez Mausoleum. Wydany to za mało powiedziane. Pierwszy, który zyskał szersze uznanie i wzbudził poważne zainteresowanie. Zespół DANGER, podobnie jak większość jemu podobnych w latach osiemdziesiątych, nagrał tylko jeden LP i odleciał w niebyt. Animatorem tej formacji był Christian Forthomme, który rok później rozpoczął z FN GUNS marsz na top wśród zespołów z nurtu w Belgii. A DANGER? DANGER zagrał to, co w tym czasie mógł. Dużo tu było hard rocka, choć jego ciężka odmiana raczej panowała w większym procencie tego LP. Byli pierwsi, byli kultowi, choć ten kult dzisiaj już nie istnieje. Zapomniani, odrzuceni, niedoceniani, ale byli kamieniem, który poruszył lawinę. Tutaj sięgają końcówki korzeni Heavy Metalu w kraju Flamandów i Walonów...
Mausoleum stawiało na różne zespoły, wykorzystało także modę na speed metal i narodziny thrashu w Europie. Tak światło dzienne ujrzały dwa albumy zespołu WARHEAD z wokalistą Patrickiem "The Beast" Van Londerzele. Na obu tych płytach zespół przedstawił bezkompromisowy, choć melodyjny surowo zagrany speed metal z elementami embrionalnego thrashu i ta grupa przez kilka lat stanowiła krajową czołówką w takim graniu. Gdy moda na speed metal przeminęła, a zespół w innej stylistyce się nie potrafił odnaleźć, utracił kontrakt i został rozwiązany.
Mausoleum wydało dwa LP:
Speedway (1984)
oraz The Day After (1986)
Ten album zawierał muzykę bardziej skłaniającą się ku wzorom niemieckim i naśladował nieco zarówno grupy speed metalowe, jak i te które zaczęły w tym kraju kłaść podwaliny pod różne formy power metalowego grania. Płyta charakteryzowała się też lepszym brzmieniem niż debiut.
Spośród belgijskich zespołów lat 80tych, które pod opieką miała wytwórnia Mausoleum najbardziej znanym był OSTROGOTH.
Zespół prezentował energiczny heavy metal klasyczny z elementami tego, co niebawem zaczęto nazywać power metalem i zadebiutował czteroutworowym mini LP Full Moon's Eyes w 1983.
Dobre przyjęcie tego wydawnictwa spowodowało wydanie w 1984 pierwszego LP Ecstasy and Danger
W 1985 zespół przygotował kolejny LP Too Hot - tu jednak zaprezentował nieco lżejszy materiał bardziej "chwytliwy" i prostszy, bliższy ówczesnemu hard rockowi, gdzie krzyżowały się style europejski i amerykański.
Płyta wielkiego sukcesu nie odniosła i zespół się rozpadł.
Jednak z inicjatywy swoich pierwotnych założycieli Rudy Vercruysse (g) i Maurio Pauwelsa (p) po roku został reaktywowany z nowym wokalistą - Peterem De Wint poprzednio w innym zespole stajni Mausoleum - CROSSFIRE.
Efektem był hard rockowo/heavy metalowy, melodyjny album Feelings of Fury wydany w 1987 również przez Mausoleum, która z tym zespołem wiązała cały czas spore nadzieje.
Także i ten album nie cieszył się zbyt wielkim powodzeniem i niebawem grupa została rozwiązana.
Po latach na fali powrotów zespół się reaktywował, ale działalności nagraniowej nie przejawia.
Do grupy zespołów z wytwórni Mausoleum należał też LIONS PRIDE.
W latach 80tych wydali tylko jeden album Breaking Out w roku 1984.
Muzycznie była to nieco mocniejsza odmiana brytyjskich zespołów z głównego nurtu NWOBHM z graniem klasycznego metalu w wydaniu niemieckim.
W pewnych kręgach ten LP uznawany jest za kultowy. Płyta jest faktycznie udana, choć zespołowi brakowało rozpoznawalności i tożsamości, nawet na tle innych grup belgijskich.
Prawdziwy heavy metal grał SCAVENGER, najbardziej chyba true metalowy zespół z Belgii nie tylko w tamtych czasach.
Klasyczny jedyny album Battlefields z 1985 niszczy nie tylko takimi hitami jak Battlefield czy Into the Fire. Doskonały wokal oraz bardzo mocne i ostre brzmienie oraz dobra (jak na Mausoleum) produkcja stawia ten album w rzędzie czołowych osiągnięć belgijskiej sceny metalowej lat 80tych.
Ocena: 8,5/10
Mimo wartości, jaką ten zespół niewątpliwie posiadał i ta grupa nie zdołała przetrwać, o co w pewnym stopniu oskarżano i sama wytwórnię, słabo promującą to wydawnictwo nawet na rodzimym rynku. Ciekawostką jest fakt, że płyta w 1995 została przez tę wytwórnię wydana ponownie w ramach serii Mausoleum Classix.
Jak wspomniałem przy okazji OSTROGOTH wokalistą w drugim składzie był Peter De Wint. Pierwszym jego zespołem był CROSSFIRE również reprezentujący wytwórnię Mausoleum.
Grupa na pierwszym albumie See You in Hell 1983 zagrała ostry brzmieniowo heavy metal inspirowany zarówno graniem brytyjskim jak i amerykańskim (np w Killing a Cop). Mocne brzmienie podkreślone było lekko "barbarzyńskim" wokalem i potężną perkusją i basem. Granie melodyjne na zmiennych tempach, często niemal speed metalowe jak w doskonałym Magnificent Night. Teoretycznie bardziej przebojowe numery jak Lover's Game były jednak mało atrakcyjne... Album zamyka znakomity See You in Hell, dynamiczny i pełen agresji z doskonałymi partiami gitarowymi.
Ogólnie za ten LP ocena 7/10
Druga płyta to Second Attack (1985) i jest to rzeczywiście potężny atak.
Speed heavy power jakiego w owym czasie ciężko szukać w Europie.
Dużo to atrakcyjnych melodii, wokalista już mniej ryczy a więcej śpiewa w tym w stylistyce NWOBHM. Mocarne gitary i jak poprzednio miażdżąca sekcja rytmiczna - taki Feeling Down niszczy dokumentnie, podobnie jak surowy Atomic War. Ma swoją gitarową moc również Scream and Shout.
Świetnie także zaprezentowali się w złożonym i długim klimatycznym Running For Love. Doskonały metal tradycyjny pełen smutku i melancholii. Wspaniały numer!
Płyta niesłusznie zapomniana i czasem krytykowana zaocznie... niesłusznie.
Ocena 9/10
Niekiedy się mówi że CROSSFIRE nie trafił we właściwie miejsce i że w USA zdobył by większe uznanie. Cóż w dużym stopniu to wina Mausoleum, która w dziwny sposób preferowała raczej gorsze zespoły. Niemniej na rynku europejskim, także w Holandii, Niemczech zespół znalazł duże grono fanów. W zasadzie na tym kariera zespołu się zakończyła.
Grali jeszcze jakiś czas i ukazał się nawet krążek Sharpshooter w 1986, ale zawierał on tylko kompilację niepublikowanych wcześniej nagrań i kilku live.
Potem jeszcze płyta koncertowa Live Attack w 1987 i zespół rozwiązał się w tymże 1987. Album koncertowy został początkowo wydany przez inną wytwórnię Bellaphon. Mausoleum nie była zainteresowana tym LP, jednak na fali mody na stare zespoły "przypomniała" sobie o CROSSFIRE w 2002 i ten koncert ponownie ukazał się w wersji CD wzbogacony o studyjne nagrania z Sharpshooter .
Metal znacznie bardziej melodyjny i przebojowy niż inne bandy z Mausoleum grał STEELOVER. Zespół nagrał jeden LP Glove Me (1985) i można go określić jako jeden z pierwszych, jeśli nie pierwszy belgijski zespół grający typowy melodic metal. Ciekawostką jest fakt, że perkusistą był tam Rudy Lenners, znany głównie z niemieckiego SCORPIONS. Zespół przygotował też materiał na drugi LP z wokalistką Dani Klein, jednak ostatecznie nie został on nigdy wydany.
Zestawienie to nie wyczerpuje oczywiście wszystkiego, co z belgijskiego heavy metalu Mausoleum wydało. Było także sporo singli i maxi singli różnych zespołów, które jednak ostatecznie skrył mrok zapomnienia. Wymienione powyżej stanowiły główną wizytówkę belgijskiej sceny tradycyjnego metalu w tamtych latach i część z nich skutecznie, przynajmniej przez jakiś czas, konkurowała z grupami holenderskimi i niemieckimi, grającymi podobna muzykę.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"