01.08.2020, 13:04:30
Byfist - In The End (2020)
tracklista:
1.Universal Metal 05:39
2.In the End 05:41
3.Unconscious Suicide 03:38
4.Guaranteed Death 05:43
5.With This Needle I Thee Wed 08:32
6.Ship of Illusion 06:58
7.Epitaph 04:54
8.Scattered Wits 05:02
rok wydania: 2020
gatunek: power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Raul Garcia - śpiew
Nacho Vara - gitara
Ernie B. - gitara
Stony Grantham - gitara basowa
Scott Palmer - perkusja
BYFIST to jeszcze jedna z tych amerykańskich grup grających USPM, którym się w latach 80 tych nie bardzo powiodło, który zniknął ze sceny w 1991, ale powrócił w 2000 i teraz 25 września 2020 nakładem Pure Steel Records przedstawi swój pierwszy LP z nowymi kompozycjami. BYFIST pochodzi z San Antonio w Teksasie i w odróżnieniu od wielu innych grup z USA, które po sobie pozostawiły niewiele, ma spory dorobek, a w 2008 wiele z najlepszych nagrań zostało zaprezentowanych na kompilacyjnym CD "Preserving The Past: The Collection".
W latach 2012 - 2016 skład zespołu został mocno zreformowany i z oryginalnego pozostał obecnie tylko gitarzysta Nacho Vara. Od 2016 basistą jest znany z brytyjskiego SHADOWKEEP Stony Grantham.
Sam początek tej płyty jest stosunkowo neutralny i Universal Metal to melodyjny heavy/power w prostej odmianie, który mogliby zagrać z powodzeniem także, chociażby Niemcy. Po prostu uniwersalny metal... BYFIST to jednak ekipa z USA i potężny fantastyczny In the End mógł powstać tylko w Ameryce. Moc, porywająca melodia, kapitalne apokaliptyczne solo i wspaniałe wysokie wokale Raula Garcia, który dołączył w roku 2013. Głos stworzony do śpiewania USPM! Wyborny numer i absolutny oldschool!
Unconscious Suicide jest niedługi i to solidna wycieczka w obszary starego VICIOUS RUMORS zmieszanego z MALICE, ale zasadniczo grupa stawia na formy nieco dłuższe i bardziej rozbudowane i taki jest nieco ponury i surowy Guaranteed Death, tradycyjnie mocno akcentowany basem i pełen dramatycznych wysokich wokali. Umiejętne zbudowane przyspieszenia i zwolnienia są nad wyraz płynne i staranie zrealizowane, a praca gitarzystów w duecie przypomina najlepsze czasy amerykańskiego power metalu lat 80 tych. Taka rozbudowana, niepokojąca kompozycja nastawiona klimat grozy i horroru musiała się oczywiście na płycie pojawić i jest to najdłuższy na płycie With This Needle I Thee Wed. Nieźle to wyszło, choć pewne partie melodii wyszły przeciętnie, zważywszy na to, że grupa jednak na melodie się ogólnie nastawia.
A ponieważ ballada z wykorzystaniem gitary akustycznej i romantycznych partii gitary elektrycznej to także nieodłączny składnik klasycznego USPM, to BYFIST gra bardzo elegancko nastrojowy Ship of Illusion, nastrojowy do pewnego momentu, bo potem jest to twardy i pełen dramatyzmu USPM ze znakomitymi wokalami Raula Garcia, który w BYFIST wyrasta na tym LP na postać pierwszoplanową, a jego śpiew w tym utworze przypomina postać Toma Mallicoata LETHAL. Fantastyczny występ! Bardzo trafnie ustawiony został jako następny Epitaph, ogólnie przypominający te kompozycje z "Programmed" LETHAL, choć ze znacznie większą dawką classic USPM, ryczącymi surowo i chłodno gitarami w hipnotycznym rytmie. Gdzieś nawet jest ten posępny przytłaczający klimat NON FICTION i oczywiście specyfika thrashu z Bay Area. Tak przy okazji trzeba podkreślić bardzo gang chórki we wszystkich, nie tylko tej, kompozycji z "In The End".
Na zakończenie Scattered Wits, mocą przypominający wczesne kompozycje METAL CHURCH, z kruszącą ścianą gitar i kolejnym potwierdzeniem, że Garcia czyli "Diablo" to klasa światowa, a USPM niekoniecznie musi być połączony ze speedową estetyką.
Bardzo klasyczna dla USPM lat 80 tych realizacja soundu nie zawiera nowomodnych ani modern eksperymentów, jest jednak staranna i czytelna, budząc nostalgiczne wspomnienia dobrych czasów VICIOUS RUMORS czy LIEGE LORD. Przepotężny bas wbija w ziemię!
BYFIST pokazał się jako zespół dojrzały, kompetentny, z wybornym wokalistą i pomysłami ma muzykę pozornie w gatunku ograną, a jednak tu zaprezentowaną w interesujący sposób.
Jedna z najbardziej wartościowych propozycji pure USPM ostatnich lat.
ocena: 8,8/10
new 1.08.2020
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pure Steel Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"