11.05.2022, 21:30:21
Caravellus - Lighthouse and Shed (2007)
Tracklista:
1. Dark Prelude 04:57
2. Chaos Utopia 04:51
3. Holy Light 06:06
4. Between Demons and Angels 04:57
5. Choose the Right 04:16
6. Gates 05:12
7. Forbidden Book of the Deads 06:27
8. The Picture of Dorian Gray 06:37
9. Reaching the Sky 03:51
10. Real Dream 05:50
11. Lighthouse and Shed 04:38
Rok wydania: 2007
Gatunek: Progressive Power Metal
Kraj: Brazylia
Skład:
Paula Araújo - śpiew
Glauber Oliveira - gitara
Pedro Lee - bas
Charles Erlan - perkusja
Daniel Felix - instrumenty klawiszowe
Tracklista:
1. Dark Prelude 04:57
2. Chaos Utopia 04:51
3. Holy Light 06:06
4. Between Demons and Angels 04:57
5. Choose the Right 04:16
6. Gates 05:12
7. Forbidden Book of the Deads 06:27
8. The Picture of Dorian Gray 06:37
9. Reaching the Sky 03:51
10. Real Dream 05:50
11. Lighthouse and Shed 04:38
Rok wydania: 2007
Gatunek: Progressive Power Metal
Kraj: Brazylia
Skład:
Paula Araújo - śpiew
Glauber Oliveira - gitara
Pedro Lee - bas
Charles Erlan - perkusja
Daniel Felix - instrumenty klawiszowe
CARAVELLUS to zespół Glauber Oliveira, założony w 2002 roku w Recife, któremu długo zajęło zebranie składu na tyle stabilnego, aby nagrać coś konkretnego.
Album wydała wytwórnia Erpland 20 marca 2007 roku.
Do power, a już szczególnie progressive, z Brazylii podchodzi się raczej z dużą rezerwą, ale jest to niemałym zaskoczeniem, że ANGRA jest tutaj bardzo mało. Głównie dominuje tutaj Finlandia, szczególnie STRATOVARIUS w neoklasycznym wykończeniu, chociaż nie brakuje też bogatych szarż w stylu SONATA ARCTICA, a to wszystko okraszone jest w pewnym stopniu NIGHTWISH, chociaż nie brakuje momentów, kiedy inspiracje DARK MOOR są słyszalne, chociaż nie ma takiego nacisku na chóralne refreny i orkiestracje.
Glauber Oliveira swoich zapędów neoklasycznych nie kryje i daje tutaj sporo eleganckich, ciekawych ozdobników i solówek, co słychać już w znakomitym instrumentalnie Dark Prelude. Tło klawiszowe to Finlandia i głównym atutem jest tutaj gitara Oliveira i bardzo mocno zaznaczone klawisze Felixa i ich dialogi i są największym atutem tego albumu. Choose the Right jest pod tym względem znakomite i przypomina złote czasu neoclassical metalu.
Chaos Utopia to już NIGHTWISH, w którym znów Oliveira/Felix wypadają wspaniale. DARK MOOR góruje w Gates i raczej nieprzypadkowo został tutaj bardziej wysunięty Pedro Lee.
Technicznie nie ma tutaj absolutnie nic do zarzucenia i słychać, że zebrali się tutaj utalentowani muzycy, chociaż odnoszę wrażenie, że te wszystkie popisy próbują przykryć sztampowość melodii i refrenów. Kompozycyjnie nie jest to muzyka zbyt nowa czy odkrywcza, raczej bardzo odtwórcza i to, jak bardzo polegają na stronie wykonawczej słychać bardzo w Forbidden Book of the Deads, który ma bardzo przeciętny refren i niezbyt zapadającą w pamięć melodię, co próbują nadrabiać w końcowej części. The Picture of Dorian Gray to female fronted metalowa poprawność, w którym instrumentaliści postanowili być bardzo powściągliwi, co w efekcie dało zupełnie niewyróżniający się utwór i 6 minut niczego.
Reaching the Sky to chyba obowiązkowy akcent brazylijski ANGRA, który niepotrzebnie próbują brutalizować, Real Dream to przyjemne, agresywne natarcie klawiszowe, ale niestety niewiele poza tym, co ANGRA oferowała w swoich złotych czasach i niepotrzebnie idą w tę stronę.
Na koniec Lighthouse and Shed. Znów gdzieś ANGRA wisi w powietrzu, ale rockowe ciągoty wypadają tutaj blado.
Brzmienie jest selektywne i jak na nakład małej wytwórni nie brzmi to źle, ale są momenty, kiedy słychać pewne niedostatki techniczne, szczególnie jeśli chodzi o brzmienie talerzy.
Mało o Paula Araújo, która nie jest zła, ale mam wrażenie, że cała otoczka instrumentalna momentami ją przytłacza i zagłusza, usuwając ją w cień. Śpiewa dobrze, ale nie jest to głos, który szczególnie się wyróżnia.
Zespół w tym składzie długo się nie utrzymał i jeszcze w tym samym roku Glauber Oliveira został sam z klawiszowcem Danielem Felixem i zaczęło się budowanie składu.
Zespół do nagrywania powróci w 2010 roku, kompletnie zmieniając swój styl.
Na debiucie zagrali dobrze, ale jest to muzyka niewyróżniające się i jakiej wiele, ale dobrze zagrana i niesłusznie zapomniana, jak sam zespół.
Ocena: 7.4/10
SteelHammer