Dealer
#1
Dealer - First Strike (1986)

[Obrazek: R-3816390-1345548924-5985.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. When Midnight Comes 03:29
2. Victim of the Night 04:12
3. Son of a Bitch 03:17
4. Epitaph 06:33
5. Choose your Weapon 02:51
6. Bring the Walls Down 04:37
7. Final Conflict: 1) Prologue 2) Conflict 3) Genocide 08:43

Rok wydania: 1986
Gatunek: Heavy metal/NWOBHM
Kraj: Wielka Brytania

Skład zespołu:
Trevor Short - śpiew
Steve Tarrant - gitara
Ashley John Limer - gitara
Pete Gentil - bas
Andy Powel - perkusja

Zespół DEALER należy do mało znanych grup NWOBHM, który swój jedyny album zdołał wydać już w czasie gdy Fala opadła, w roku 1986. Zespół początkowo planował nazwać się LONE WOLF, ale nazwa ta została oprotestowana przez samego Paula DiAnno i ostatecznie wybrano DEALER. Grupa uzyskała kontrakt płytowy z Ebony Records.

Złożony z nieznanych muzyków, bez siły przebicia w czasach największego zainteresowania przedstawił debiut spóźniony o kilka lat, a przecież zdecydowanie wart uwagi. Muzyka jaką DEALER zaproponował była ciężka, ostra i choć melodyjna nie pasująca na metalowe radiowe listy przebojów.
Stylistycznie najbliżej tym nagraniom do stylu ekip z północno wschodniej Anglii - takich jak SATAN, czy BLITZKRIEG. Surowe chłodne riffowanie, nieco thrashowe i średnio szybkie tempa z wokalistą o głosie jakich wiele w tym czasie, ale umiejącym śpiewać co najważniejsze. Płyta nie jest długa, możliwości starczyło na siedem utworów i nieco ponad 30 minut muzyki, ale dwa pierwsze utwory są znakomite. When Midnight Comes pełen energii wybornych zagrywek gitarzystów, a Victims Of The Night jakby nieco lżejszy, bardzo melodyjny z mocno zaznaczonym basem i głośną perkusją, która zresztą jest głośna na całej płycie, aby tradycji stało się zadość. Son Of A Bitch brzmi nieco topornie i bardziej już przypomina w pewnych miejscach typowy heavy metal jaki proponował JUDAS PRIEST w pierwszej połowie lat 80tych, ale bez tej judasowej mocy i świeżości. Prawdziwa perłą jest natomiast szybki i rytmiczny Epitaph, którego z pewnością nie powstydziłby się TANK, z atrakcyjnym motywem przewodnim, zmianami tempa i ponurą atmosferą zagęszczoną ciężkim basem i apokaliptycznym zwolnieniem. Krótki Choose Your Weapon jest najmniej interesującym utworem na tym LP w nieco punkowej, gniewnej manierze, za to Bring The Walls Down z akustycznym wstępem, ciężki, walcowaty zdecydowanie rozegrany przez gitarzystów jest już znacznie bardziej interesujący i byłby jeszcze lepszy gdyby pomyśleli tu nad ciekawszym niż skandowanie kilku wyrazów refrenie. Na koniec DEALER prezentuje najdłuższy, prawie 9minutowy Final Conflict w kilku częściach, z akustycznym rozpoczęciem i tym obowiązkowym elementem balladowym jaki na płytach NWOBHM zazwyczaj zawsze był. Sam utwór jest jednak szybka riffową kompozycją, napędzaną przez sola gitarowe w klasycznym stylu grup z okręgu Newcastle.
DEALER to zespół najbardziej typowy z typowych jakie powstały w czasach NWOBHM, ale złożony z ludzi którzy prezentowali bardzo dobry poziom muzyczny, wiedzieli też co chcą grać. Gitarzysta Ashley John Limer, który został dołączony do składu w ostatniej chwili spisał się rewelacyjnie.

Jak zwykle trudności dnia codziennego zaprzepaściły szanse tego zespołu na dalsze istnienie. Sama płyta wydana została przy bardzo skromnym budżecie, brzmi słabo, nawet dużo słabiej od wielu innych płyt brytyjskich z muzyką NWOBHM w latach wcześniejszych. Album ukazał się na winylu i na kasecie. Inne nagrania grupy przypomniane zostały na niskonakładowych CD wydanych własnym sumptem w roku 2000. W tym samym roku pojawił się także i ten album w zremasterowanej wersji na CD. Moda na heavy metal opadła i członkowie zespołu założyli grupę VAN DAMNE specjalizującą się w melodyjnym rocku. W okresie dominacji na scenie brytyjskiej tuzów gatunku, wzrostu zainteresowania thrashem i narastania Drugiej Fali NWOBHM z grającymi ostrego hard rocka zespołami DEALER nie miał szans na wybicie się. Album pokrył się kurzem. W powodzi słabych zespołów nurtu ten wyróżnia się i wart jest aby ocalić go od zapomnienia.
Jak to często bywa z grupami NWOBHM także i w tym przypadku życie dopisało niespodziewany ciąg dalszy i DEALER w początkach roku 2010 reaktywował się jako grupa koncertowa z częściowo oryginalnym składzie, przypominając swoje kompozycje z tej płyty i inne, które utrwalone zostały tylko na kilku demach.


Ocena: 8/10

30.08.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości