Pandemonium (USA)
#1
Pandemonium (USA) - Heavy Metal Soldiers (1983)

[Obrazek: R-3549904-1334890425.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Road I'm Traveling 03:18
2. Heavy Metal Soldiers 04:17
3. Little Lady Lier 04:01
4. The Prey 02:42
5. Girls in Love 03:26
6. Kitten Mittens 02:36
7. This World 03:52
8. Radiation Day 06:08

Rok wydania: 1983
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Chris Resch - śpiew
Dave Resch - gitara
Eric Resch - bas
Glenn Holland - perkusja


PANDEMONIUM często nazywany bywa pierwszym heavy metalowym bandem z Alaski.
Założony został w roku 1978 w Fairbanks przez trzech braci Resch, początkowo był cover bandem słynnych grup brytyjskich z lat 70-tych. Właściwa kariera grupy rozpoczęła się w 1981 roku, gdy ekipa przeniosła się do Los Angeles w Kalifornii i rozpoczęła przygotowywanie własnych nagrań, które zostały zaprezentowane na wydanym przez Metal Blade Records w listopadzie 1983 albumie "Heavy Metal Soldiers".

W przeciwieństwie do innych heavy metalowych grup z USA, PANDEMONIUM szukał głównych inspiracji w scenie brytyjskiej tej z lat 70-tych i tej powstałej w ramach NWOBHM. Podstawą ich kompozycji były proste riffy, stosowane przez zespoły NWOBHM w prostych kompozycjach, opartych o zdecydowanie rockowe fundamenty, jak w "Road I'm Traveling", "This World" czy nieco udziwnionym i wzbogaconym o elementy psychodelicznego rocka "Heavy Metal Soldiers". Może i te numery byłyby w miarę atrakcyjne, ale grupie zupełnie brakowało na tej płycie energii. "Heavy Metal Soldiers" nie można śpiewać w taki sposób, jak w tym numerze. Grupie też sporo brakowało umiejętności, aby kopiować BLACK SABBATH, a takie ciągoty są tu i w sposobie śpiewania nieco pod Osbourne'a, jak i w solach gitarowych. Blado, bardzo blado grają tu i bez mocy i ewidentnie jej brak w "Little Lady Lier". Tam, gdzie utwór ma prostą, rockową melodię, jak w "The Prey" czy w "Girls in Love", jeszcze to jakoś brzmi, ale na pewno nie jest godne nazwy, jaką ten zespół przyjął. Prostym przeniesieniem stylu młodych gniewnych z Anglii jest "Kitten Mittens", ciekawie zagrany, ale to jedyna ostrzejsza wypowiedź tego zespołu na płycie. Na tym tle dobrze prezentuje się najdłuższy "Radiation Day" w pewnych momentach, a raczej w pierwszych minutach, bo potem już tylko przeciągają jeden i ten sam motyw.

Umiejętności muzyków są raczej przeciętne, a spośród braci wyróżnia się basista Eric. Perkusja raczej opukiwana, sola gitarowe bez polotu i bardzo przewidywalne. Zawiodła też produkcja i w efekcie jest to brzmienie jednowymiarowe, bez głębi i ciężaru. Album został przyjęty obojętnie, co nie przeszkodziło zespołowi nagrać jeszcze dwóch, zanim zespół został rozwiązany w roku 1989.
Usypiające, nieudolne naśladowanie brytyjskiego heavy metalu lat 80-tych.


Ocena: 3.6/10

8.06.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości