08.05.2019, 17:37:04
Raven Lord - Descent To The Underworld (2013)
tracklista:
1.The Rebel 05:24
2.Attila the Hun 03:53
3.Let the Show Go On 04:29
4.Seal of the Cross 03:57
5.Settle the Score 03:23
6.Promised Land 04:35
7.Black Friar 04:38
8.World Out of Steel 03:54
9.Revelation 03:17
10.Metal Knights 03:58
11.Sun God 03:47
11.Sun God 03:47
rok wydania: 2013
gatunek: heavy/power metal
kraj: grupa międzynarodowa
skład zespołu:
Csaba Zvekan - śpiew
Joe Stump - gitara
George Karafotis - gitara
Jamie Mallender - gitara basowa
Lawrence Paterson - perkusja
oraz
Alessandro Duò - instrumenty klawiszowe
RAVEN LORD to międzynarodowy zespół, który powstał w roku 2011 i zebrał się w nim bardzo interesujący skład muzyków, a centralną postacią jest arcymistrz gitary Profesor Joe Stump. Z pozostałych muzyków bardziej znany jest perkusista brytyjski Lawrence Paterson występujący w latach 2007-2010 w BLAZE BAYLEY i basista Jamie Mallender, który w latach 2005-2012 stanowił część ekipy koncertowej Tony Martina. Warto tu dodać, że przejściowo w RAVEN LORD był w roku 2013 także legendarny basista Craig Gruber (RAINBOW, THE RODS). Frontmanem tej ekipy został doskonały, choć niedoceniany Csaba Zvekan na stałe rezydujący w Szwajcarii.
Zapowiedź wydania płyty przez ten zespół spotkała się z dużym zainteresowaniem, bo wszyscy byli przede wszystkim ciekawi, co w stylistyce heavy/ power ma do powiedzenia Stump, grając nieco odmienną muzykę w HOLYHELL i zupełnie inną na płytach solowych. Wiele osób nadal miało w pamięci THE REIGN OF TERROR Stumpa z przełomu wieków...
Album "Descent To The Underworld" wydała znana belgijska wytwórnia Mausoleum i jak się okazało, z dużej chmury spadł mały deszcz.
Płyta ta zawiera typowy i mało wyrazisty repertuar heavy/ power z pogranicza stylu amerykańskiego i europejskiego, dosyć uproszczony i przewidywalny, oraz niespecjalnie atrakcyjny pod względem melodii. Jest i rycersko i mrocznie i momentami agresywnie i dynamicznie, ogólnie jednak to taki heavy/power chleba powszedniego i metalowego święta nie ma.
Oczywiście Stump czaruje i hipnotyzuje w solach i to jest fantastyczny element muzyki RAVEN LORD, ale gdy przechodzi do riffowania wespół z Grekiem George Karafotisisem, to jednak zdecydowanie wydaje się, że to poniedziałek rano... Takie po prostu dobre granie motywów znanych i ogranych, ale niekoniecznie lubianych. Do tego poziomu dostosowała się solidna, ale bez błysku sekcja rytmiczna. Wyłamuje się z codzienności Csaba Zvekan, który próbuje tchnąć więcej życia w tę pospolitość metalową i na pewno słucha się go z zainteresowaniem przez cały czas. Dodaje dramatyzmu, wnosi się ponad gitarową ścianę i najprościej mówiąc, tworzy głosem metal, którego nie tworzą instrumentaliści.
Nie można oczywiście powiedzieć, że na tym LP nie ma kompozycji godnych uwagi. Na pewno do takich należy chłodny, zrobiony w stylu amerykańskim Let the Show Go On z lekkimi orientalnymi i progresywnymi inklinacjami i spokojnym przebojowym refrenem oraz posępny, melancholijny Seal of the Cross. Trudno jednak wysoko ocenić takie bezbarwne kompozycje jak The Rebel, Settle the Score, Black Friar czy też próby ponurego pseudo progresywnego grania w World Out of Steel. Jeśli szukać w miarę dobrego mixu grania heroicznego progresywnego heavy/power, to tylko chyba w Revelation. Trywialnie wypada ukłon w stronę USPM w nieciekawym Metal Knights, z zupełnie nieudanymi chórkami i nadmiernie łagodnymi melodic metalowymi wstawkami. Ciężki i ponury Sun God wydaje się niedokończony jako monumentalny utwór epicki.
Album wyprodukował Zvekan, mix to Fredrik Nordström (DREAM EVIL), a mastering Mistrz Maor Appelbaum. Tylko że jakoś ręki mistrzów tu specjalnie nie słychać i ta płyta ma dosyć typowe, średniej klasy brzmienie w ramach gatunku.
Odzew na ten LP był nieduży i niebawem sekcja rytmiczna opuściła zespół. Zvekan, Karafotis i Stump zaprosili innych muzyków i RAVEN LORD nagrał potem jeszcze jedną płytę.
ocena 6,9/10
new 8.05.2019
Album wyprodukował Zvekan, mix to Fredrik Nordström (DREAM EVIL), a mastering Mistrz Maor Appelbaum. Tylko że jakoś ręki mistrzów tu specjalnie nie słychać i ta płyta ma dosyć typowe, średniej klasy brzmienie w ramach gatunku.
Odzew na ten LP był nieduży i niebawem sekcja rytmiczna opuściła zespół. Zvekan, Karafotis i Stump zaprosili innych muzyków i RAVEN LORD nagrał potem jeszcze jedną płytę.
ocena 6,9/10
new 8.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"