13.09.2023, 12:50:18
Tombstone - Shadows of Fear (2020)
tracklista:
1.Can't Kill Metal 05:38
2.Toxic Avenger 05:01
3.Blood Diamond 04:37
4.The Battle of Kalascha 04:07
5.Win or Die 05:34
6.Shadows of Fear 06:12
7.Eye of the Storm 04:31
8.Heavy Metal Poisoned 03:50
9.Sea of Rock 'n' Roll 05:13
10.The Master 06:42
11.The Queen 05:22
12.Written in Stone 07:23
rok wydania: 2019
gatunek: heavy/power metal / heavy metal
kraj: Finlandia
skład zespołu:
Kenneth Nylund - śpiew, gitara
Mattias Sjöholm - gitara
Johan Granström - gitara
Thomas Knipström - gitara basowa
Simon Åbacka - perkusja
Ten zespół gra już bardzo długo, od roku 2001 i w bardzo stabilnym składzie, ale nigdy nie wyszedł poza obszar sceny podziemnej w swoim kraju. W roku 2010 wydali niskonakładowy album
self release "Made in Metal", potem na długo o nich ucichło i przypomnieli o sobie w marcu 2019 ponownie wydanym nakładem własnym albumem "Shadows of Fear".
Jest ponad godzina mocnego heavy/power metalu, który jako podgatunek dla Finlandii jest niespecyficzny. Tu się gra albo lżej, albo mniej epicko, albo w bardziej melodyjny sposób, albo z domieszką progresywności. TOMBSTONE jest inny i pod względem sposobu wykonania tego wszystkiego bezkompromisowy. Ta bezkompromisowość wypada szczerze i przekonująco, przede wszystkim ze względu na dobry, mocny wokal Kenneth Nylund i pełną energii grę gitarzystów. To jest ponad godzina zdecydowanie wysokoenergetycznego i raczej ciężko brzmiącego heavy/power metalu. Czasem w przypadku tego zespołu mówi się o wpływach MANOWAR, ale te skojarzenia są raczej mylne lub bardzo odległe od prawdy. Fakt, są w tych dłuższych i bardziej rozbudowanych kompozycjach, takich jak Written in Stone, czy częściowo balladowy Shadows of Fear takie podniosłe, pompatyczne momenty, ale żeby zaraz MANOWAR? Po prostu klasyczne epic heavy metalowe chwyty i konstrukcje aranżacyjne. Nawet, jeśli chodzi o otwierający ten album Can't Kill Metal. No i są pierwiastki heavy/thrashowe jak w przepotężnie w tych fragmentach brzmiącym Written in Stone. Ogólnie także w tych bardziej monumentalnych utworach sola gitarowe są najlepsze i więcej niż bardzo dobre. Zespół jednak zbyt często stawia sobie za cel dewastację heavy/power metalową w szybkich tempach, jak w Toxic Avenger, czy teutońsko brzmiącym Heavy Metal Poisoned i nieco wolniejszych The Queen oraz The Battle of Kalascha i to jest dobre, ale nie porywające granie o cechach heroicznych. Za to w tej kategorii zdecydowanie wyróżnia się także pełen pędu, ale i z bardzo atrakcyjną melodią Eye of the Storm. The Master jest za to raczej topornym wyrażeniem fascynacji PRIMAL FEAR i PARAGON i to takie powszednie w melodii granie niemieckiego heavy/power, a łagodzenie tego bardziej melodyjną drugą częścią w stylu classic heavy niewiele tylko poprawia sytuację. Umiarkowanie tylko interesująca jest mocna heavy ballada Blood Diamond, za to pięknie i łagodnie rozpoczynający się Sea of Rock 'n' Roll bardzo zaskakuje w drugiej części i to znakomita prezentacja tego, co było solą metalu lat 80tych. Wyborne sola, wyborny klimat i wszystko tu trzyma w napięciu do ostatniej chwili.
Brzmienie mocne i soczyste, jak na self production bardzo dobre, może tylko trochę te gitary w niektórych miejscach nadmiernie drapieżnie przesterowane.
Jak na Finlandię zespół nawet oryginalny, jak na światowy heavy/powee - mniej.
ocena: 7,8/10
new 13.09.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"