17.06.2018, 09:12:08
Black Sun Aeon - Darkness Walks Besides Me (2009)
Tracklista:
1. Chapter 1: A Song for the Introduction 01:24
2. Chapter 2: A Song for My Wrath 04:56
3. Chapter 3: A Song for My Demise 05:58
4. Chapter 4: A Song for My Sorrow 06:01
5. Chapter 5: A Song for My Weakness 04:47
6. Chapter 6: A Song for This Winter 05:39
7. Chapter 7: A Song for My Illness 04:46
8. Chapter 8: A Song for My Funeral 06:17
9. Chapter 9: A Song for the One Who Passed Away 4.9.2008 04:13
Rok wydania: 2009
Gatunek: Melodic Doom/Death Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Tuomas Saukkonen - śpiew (dark i growl), gitary, bas, instrumenty klawiszowe, perkusja
Mikko Heikkilä - śpiew (clean vocals)
Ocena: 7.5/10
Tracklista:
1. Chapter 1: A Song for the Introduction 01:24
2. Chapter 2: A Song for My Wrath 04:56
3. Chapter 3: A Song for My Demise 05:58
4. Chapter 4: A Song for My Sorrow 06:01
5. Chapter 5: A Song for My Weakness 04:47
6. Chapter 6: A Song for This Winter 05:39
7. Chapter 7: A Song for My Illness 04:46
8. Chapter 8: A Song for My Funeral 06:17
9. Chapter 9: A Song for the One Who Passed Away 4.9.2008 04:13
Rok wydania: 2009
Gatunek: Melodic Doom/Death Metal
Kraj: Finlandia
Skład:
Tuomas Saukkonen - śpiew (dark i growl), gitary, bas, instrumenty klawiszowe, perkusja
Mikko Heikkilä - śpiew (clean vocals)
Obok ABLAZE IN HATRED zapewne jedna z najciekawszych pozycji z tego roku w kategorii doom/death w melodyjnej melancholijnej odmianie z Finlandii.
Jest to debiut zespołu, który składa się w zasadzie z Tuomasa Saukkonena, który znany jest z BEFORE THE DAWN oraz zaproszonych gości ze światka doom, death, black i gothic z Finlandii. Za czyste wokale odpowiedzialny jest Mikko Heikkilä znany z gothic metalowego SINAMORE, reszta to dzieło Saukkonena. Wśród gości też Tomi Koivusaari (AMORPHIS), który zaśpiewał w "A Song for My Sorrow".
Album cięższy niż granie BEFORE THE DAWN, szczególnie w porównaniu z dosyć rockowym LP ostatnim. Ma formę opowieści złożonej z rozdziałów, utwory rozpoczynają się łagodnymi wstępami, po czym mamy klasyczny melodyjny doom death z elementami dark i gothic metalu. Wolno i z rozmysłem stopniowo rozwijana jest cała opowieść, a dużym atutem są przeplatane partie łagodne i ciężkie o posępnym niepokojącym klimacie.
Opowieść o wewnętrznych przemianach człowieka, pełna zadumy i melancholii.
Jak zwykle pewnym problemem jest growlowy wokal lidera, który w tym aspekcie nigdy nie brylował. Goście jednak wspierają go dzielnie i płyta jest udana.
Wykonanie instrumentalne całościowo bardzo dobre, ale nie wszystkie utwory jednakowo atrakcyjne pod względem melodii. Samo brzmienie mimo starannej produkcji nieco sterylne, co słychać szczególnie w partiach gitary akustycznej. Heikkilä prezentuje się tu bardzo dobrze i wypada ciekawiej niż w macierzystym zespole.
Wartościowy album dla fanów gatunku, po raz kolejny podkreślający wysoki poziom, jaki reprezentują w tej stylistyce zespoły fińskie. Album smutny i osobisty, wyraźnie stworzony jako odskocznia od tego, co obecnie Saukkonen robi w swoim zespole.
Jest to debiut zespołu, który składa się w zasadzie z Tuomasa Saukkonena, który znany jest z BEFORE THE DAWN oraz zaproszonych gości ze światka doom, death, black i gothic z Finlandii. Za czyste wokale odpowiedzialny jest Mikko Heikkilä znany z gothic metalowego SINAMORE, reszta to dzieło Saukkonena. Wśród gości też Tomi Koivusaari (AMORPHIS), który zaśpiewał w "A Song for My Sorrow".
Album cięższy niż granie BEFORE THE DAWN, szczególnie w porównaniu z dosyć rockowym LP ostatnim. Ma formę opowieści złożonej z rozdziałów, utwory rozpoczynają się łagodnymi wstępami, po czym mamy klasyczny melodyjny doom death z elementami dark i gothic metalu. Wolno i z rozmysłem stopniowo rozwijana jest cała opowieść, a dużym atutem są przeplatane partie łagodne i ciężkie o posępnym niepokojącym klimacie.
Opowieść o wewnętrznych przemianach człowieka, pełna zadumy i melancholii.
Jak zwykle pewnym problemem jest growlowy wokal lidera, który w tym aspekcie nigdy nie brylował. Goście jednak wspierają go dzielnie i płyta jest udana.
Wykonanie instrumentalne całościowo bardzo dobre, ale nie wszystkie utwory jednakowo atrakcyjne pod względem melodii. Samo brzmienie mimo starannej produkcji nieco sterylne, co słychać szczególnie w partiach gitary akustycznej. Heikkilä prezentuje się tu bardzo dobrze i wypada ciekawiej niż w macierzystym zespole.
Wartościowy album dla fanów gatunku, po raz kolejny podkreślający wysoki poziom, jaki reprezentują w tej stylistyce zespoły fińskie. Album smutny i osobisty, wyraźnie stworzony jako odskocznia od tego, co obecnie Saukkonen robi w swoim zespole.
Ocena: 7.5/10
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"