Opinie i wrażenia z rozgrywki
(22.03.2020, 08:27:25)Klimek napisał(a): Jednak najlepszą zmianą, która powinna być już w podstawce Gothic 2 jest to, że teraz puste ciała zabitych potworów i NPC przestają się podświetlać co baaardzo ułatwia ich przeszukiwanie. W końcu będę mógł ograbić każdego orka, wcześniej jak leżał jeden na drugim było to niemożliwe. :>

Z tego co kojarzę, to w systempacku 1.8, ta opcja jest już właśnie domyślnie włączona od startu.
HideFocus=1 w systempack.ini
Odpowiedz
Ehhh, szkoda mi troszkę, że nie pogram w 1.6 obecnie, ale szkoda mi porzucać obecną rozgrywkę(zaczętą kilka mies. temu) gdzie już mam 18 poziom i zaraz dołączę do Myśliwych. No trudno, pewnie innym razem.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
18 poziom? To wyrżnąłeś wszystko co się ruszało w każdym zenie oprócz smoków?
Odpowiedz
Jasne :) tym razem poszedłem ścieżką siły, więc dużo mniej osób okradłem i zdecydowałem że nie będę bił bronią 2-h smoczych zębaczy i cieniostworów w DP, bo to się mija z celem (wolna i póki co za mały dmg, żeby się męczyć).

W końcu zaraz po osiągnięciu 19 poziomu wstąpiłem po raz drugi w szeregi Myśliwych. Pierwszy raz był lata temu i nie zabrnąłem dalej niż 2 rozdział z tego co kojarzę, więc nie znam fabuły tej frakcji. Na chwilę obecną szkoda, że pewien muskularny myśliwy opuścił Zgromadzenie, wierzę, że go jeszcze spotkam i będę mógł poznać z lepszej strony, choć fakt, że po wczytaniu gry jego ciało leży zimne w miejscu w którym przed chwilą stał, skłania mnie ku myśleniu, że to się jednak nie zdarzy...

Czołem.
Chciałem skrobnąć kilka zdań odnośnie mojej obecnej rozgrywki. Długo się do tego zbierałem i w końcu - po rozegraniu Korzeni Zła - zostałem Myśliwym. Obecnie jestem w 4 rozdziale, 3 smoki ubite, przed chwilą zakończyłem zadanie Wielka wyprawa na orków.
Do tej pory byłem dość sceptycznie nastawiony do zmian fabularnych jakie były oferowane - nie było wiele nowych ciekawych dialogów i zadań jak na lekarstwo. Drugi rozdział bodajże zawierał dokładnie 1 zadanie gildyjne. Moje rozczarowanie osiągnęło szczyt, gdy dostałem zlecenie walki z Trollem Zabójcą. To stworzenie było budowane od 1 rozdziału, nie mogłem się doczekać kiedy w końcu dostanę zlecenie, by się z nim zmierzyć i szczerze powiem, że ta myśl była jedną z ważniejszych, dla których chciałem rozegrać tę gildię. Tymczasem co? Zadanie zleca mi jakiś mało znaczący członek, nawet nie wiem obecnie kim on jest i jak się nazywa, idę, biję trolla i wracam, a ten co? daje mi jakiś lipny łuk i koniec. NIKT więcej NIC nie wspomina, choć przecież wcześniej chyba z 5 myśliwych mówiło o tej wyprawie! Midlas słowem się nie zająknął, że zrobiłem coś heroicznego!
Pogodzony z tym, że jest przeciętnie dotarłem do rozdziału 4. Spokojnie wykonywałem wszystkie zadania ogólne, odkładając Wielką wyprawę na orków na późniejszy etap, nie liczyłem na kokosy tutaj. Oooo, jak się myliłem, nie podejrzewałem, że pomylę się AŻ tak!
Najpierw wzruszające pożegnanie z jednym ze znajomych z obozu, następnie przybycie Hagena wraz z całą ARMIĄ! Tego się nie spodziewałem, biorąc pod uwagę, że myśliwi wystawili ze swojej strony 6 czy 7 wojaków. Następnie zabawna rozmowa z Garondem, który nie chciał drugi raz wyjść na idiotę, no i końcowa walka - całkiem satysfakcjonująca. A co dalej? Cała ta armia wraz z myśliwymi wraca do zamku. Brama główna jest otwarta. Wielu Paladynów i Rycerzy ma dialogi nowe - i tu mnie zachwyciliście, to drobna rzecz, ale to naprawdę satysfakcjonujące móc po tak doniosłym wydarzeniu zamienić z jego uczestnikami kilka słów(jestem w trakcie obiegania zamku i rozmów ze wszystkimi)! A żeby tego było mało dostaję kilka nowych zadań w tym takie, które budują fabułę pod wydarzenia w Przebudzeniu i Korzeniach!
Nie podejrzewałem, że tyle emocji wzbudzicie we mnie przy trzecim podejściu do tego samego tytułu, nie wiem czy dalej czeka mnie jeszcze coś zaskakującego, ale dziękuję! Hahh, no i wygląda na to, że Torlof nie zostanie moim kapitanem...
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
Ukończyłem Przeznaczenie po raz 3. Tym razem ścieżką Myśliwego.

Nie będę komentował już konkretnych wątków dostępnych dla wszystkich gildii, tu już wystarczająco było powiedziane. Większość moich przemyśleń odnośnie Myśliwych też można znaleźć powyżej. Bardzo przyjemnie było wykonać powyższe zadania i żałuję troszkę, że nie znalazłem nic nowego w rozdziale 5 poza kilkoma liniami dialogu. Smutno mi trochę było też, że nie pożegnałem się z Midlasem i resztą. Z wątku gildyjnego zdecydowanie na pochwałę zasługuje forma zdobycia statku, nie podejrzewałem, że tak to zostanie rozegrane! Wyszło znakomicie i przy okazji dobrze zostało uargumentowane dlaczego nie można używać tej metody w innych przypadkach... chyba, że Imperium zaskoczy i jednak będzie można :) Nie podobał mi się też fakt, że dostałem zadanie oddania smoczych jaj, miałem nadzieję na zrobienie drugiej mikstury z nich.

Najlepsza zbroja Myśliwych jest chyba najsłabszą z końcowych gildyjnych pancerzy, jednak te braki nadrabiałem kuszą, którą z resztą pokonałem także finałowego bossa.

Grałem w większości na pamięć już, czysto automatycznie, stąd pojawiło się kilka moich zapytań w pewnych tematach, chciałem bowiem jak najszybciej zakończyć tę rozgrywkę, bowiem 90% gry to i tak elementy znane mi już z poprzednich rozgrywek. Szkoda, bo ciężko mi się będzie przez to przemóc by zagrać po raz kolejny. A ciągnie mnie do poznania perspektywy Maga Ognia. Wierzę, że Klasztor Magów Ognia skrywa jeszcze wiele tajemnic, których w innym przypadku nie będzie mi dane poznać...

Z ciekawostek dodam, że wykonałem chyba 2 zadania z podstawowej NK, których nigdy wcześniej nie spotkałem - zadanie z Darem i pierścieniem orków, oraz z laską jednego z farmerów.

Na zakończenie wrzucam statystyki: (ilości zadań nie chce mi się liczyć, przydałby się taki licznik gdzieś w rogu dziennika Język )

[Obrazek: n8hX4Be.png]

Chciałbym po raz kolejny podziękować Zespołowi za tego moda! Chwilę odsapnę i rzucam się na Epilog!
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
Gratulacje! Czy 40 poziom to max w tym modzie, czy już po prostu dziennik był pusty i wszystko wybite? :) Ja niedawno zacząłem grać w Przeznaczenie 3 raz i mam nadzieję wreszcie ukończyć ten mod ;) Poprzednie rozgrywki przerywałem bynajmniej nie dlatego, że mod mnie znudził (w przeciwnym razie nie wracałbym do niego), a zwyczajnie z braku czasu, przez co przerwa w graniu zaczynała się od dni, by przejść w tygodnie, a gdy już trzeba było liczyć ją w miesiącach nie było sensu kontynuacji na starych "sejwach", gdy już niewiele pamiętałem z tego, co się działo w grze. Ale jak to mówią, do 3 razy sztuka.
W Przeznaczeniu bardzo podoba mi się to, że nie ma już masy "statystów", czyli npc w rodzaju Obywatel, którzy tylko zapychali świat. Teraz każda postać ma imię i własną, choćby krótką, historię do opowiedzenia. Każda z nowych gildii, czy to głównych czy pobocznych ma ciekawą historię i zadania, jest w czym wybierać. Ilość nowych zadań czasem przytłacza :D Ze względu na masę wpisów w dzienniku trzeba czasem poświęcić dłuższą chwilę, by zorientować się, co możemy zrobić już teraz, a co musi poczekać. Przydałyby się jakieś zakładki, chociażby podział na zadania główne i poboczne, oraz szybsze przewijanie listy, chyba, że można to w łatwy sposób zrobić na własną rękę?
Odpowiedz
Nie jest możliwe zrobienie czegoś takiego, ale zasada jest taka, że należy starac się wypełnić każde zadanie w tym rozdziale w którym akurat się znajdujemy. I raczej nie ma czegos takiego jak zadania poboczne i główne ponieważ wszystkie są równie ważne dla ogólnego gameplayu i dla fabuły :>
Odpowiedz
(20.04.2020, 20:27:57)SparrowJacek napisał(a): Z wątku gildyjnego zdecydowanie na pochwałę zasługuje forma zdobycia statku, nie podejrzewałem, że tak to zostanie rozegrane!

Oj to prawda. Ja też do końca się zastanawiałem jak go zdobędziemy, myślałem nawet, że jakiegoś questa nie wziąłem, a tu taka niespodzianka.
[Obrazek: qAYZlrP.gif]
Odpowiedz
Hej, mógłby ktoś troszkę więcej powiedzieć z fabularnego punktu widzenia, jak wygląda ścieżka Maga Ognia? Dużo ciekawych informacji poznajemy o wysokiej radzie (czy jak tam się nazywają Pyrokar, Serpentes i ten trzeci)? Są jakieś interesujące zadania, albo inne aspekty? Nie mówię tu teraz o jakimś rozwoju postaci, chyba, że fabularnie fajne itemki, które używamy.

Pytam, bo teraz w KZ mam trochę interakcji z Serpentesem, jak widzę z opisu, to w IP pojawi się chyba jeszcze więcej magów ognia. Tymczasem zakon wciąż wydaje się bardzo tajemniczy i z jednej strony niezwykle słaby - nowicjusz kradnący POTĘŻNE oko, zaślepiony doktrynami Mistrz, siedząca na dupach wysoka rada, a z drugiej Pyrokar doskonale wiedzący co się dzieje i nie dający się zmanipulować Kultowi, czy szpiedzy w Mrocznym Zakonie.
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!  Jack  
Odpowiedz
Nie będę tu spoilerować. Napisałem ci w sb.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Ostatnio naszła mnie pewna refleksja na temat sposobu rozgrywania przeze mnie gry i odczuwania wątków fabularnych. Memorius wyszczególnił kilka ważnych aspektów ze ścieżki Maga Ognia, które w jakiś sposób umknęły mojej pamięci. To fakt, że zapamiętałem głównie runę bo używamy jej praktycznie całą grę i jej efektywność a także efektowność robią wrażenie i w ogóle się nie nudzi. Co do wątku gildyjnego... nie wiem, czemu nie zapadł mi jakoś szczególnie w pamięć. Może to efekt piorunujących wydarzeń Mrocznego Zakonu sprawia, że oczekiwania są zbyt wielkie w stosunku do pozostałych gildii. A może to też rozmycie fabuły poprzez ponad 400 najróżniejszych zadań, które rozciągają właściwy wątek gildyjny i gdzieś przepada w pamięci w gąszczu tylu innych ciekawych pomniejszych zadań i historii. A może to też wina nieregularnej gry, gdy człek czasem zasiądzie na dwie godziny, potem znowu tydzień przerwy, znowu pogra dwa dni po dwie godziny i znowu coś go odciąga od komputera i tak brnie po mału aż do napisów końcowych skrupulatnie wypełniając każde zadanie i po każdej dłuższej przerwie przeglądając dziennik i robiąc notatki na kartce, co dalej należy zrobić.

Przede mną wątek Strażnika i Paladyna i zastanawiam się, jak zmienić swoje podejście aby w takich warunkach gry wynieść z tej gry jak najwięcej i znowu nie zgubić wątku gildyjnego. Z pewnością najlepszą metodą byłoby ogranie każdej gildii dwukrotnie, wtedy na pewno wiele informacji się utrwali, ale czy jest to wykonalne?  Hmm
Odpowiedz
(23.05.2020, 09:06:21)Klimek napisał(a): Z pewnością najlepszą metodą byłoby ogranie każdej gildii dwukrotnie, wtedy na pewno wiele informacji się utrwali, ale czy jest to wykonalne?  Hmm

Nie, jeśli ma się rodzinę i 3-zmianowy etat  blee Sam mam zamiar tym razem ukończyć Przeznaczenie po dwóch wcześniejszych zarzuconych podejściach, ale nie ma szans, żebym poznał tego moda z każdej strony, przechodząc rozgrywkę kilka razy różnymi gildiami. Tym bardziej, że jest przecież kilka części tej modyfikacji, na finiszu jest już kolejna... Nie tracę jednak nadziei, że w końcu wygram w "totka" i będę mógł bez przeszkód ograć je wszystkie ;)
Odpowiedz
Odpowiedziałbym słowami pewnej piosenki z listy przebojów pr 3... 
A co w takiej sytuacji jest trudniejsze - ogranie moda czy prace nad nim, pozostawię pod indywidualną rozwagę.
„Primus in orbe deos fecit timor..."

                                                                                  
                                 
Odpowiedz
Znam to z własnego doświadczenia ;) Pracowałem kiedyś nad modem do Medieval 2 Total War, ale trochę porwałem się z motyką na słońce, projekt był zbyt duży, jak na możliwości jednej osoby, a nie udało się utrzymać zgranej ekipy przez dłuższy czas, w międzyczasie była przerwa od modowania spowodowana przeprowadzką, nową pracą i po kilku miesiącach samotnego dłubania przy modzie bez perspektyw na ukończenie go musiałem sobie dać z tym spokój. Ale to tak na marginesie. Wracając do Przeznaczenia, to Klimek ma też sporo racji mówiąc, że fabuła głównego wątku jest w jakimś stopniu rozmyta przez zatrzęsienie zadań i wątków pobocznych. Czy to źle? Oczywiście, że nie, po prostu pewnych rzeczy nie da się idealnie zbalansować :) Mnogość wątków jest jak najbardziej plusem tej modyfikacji.
Odpowiedz
Cytat:Myślę, żeby za jakiś czas zrobić absolutnie minimalistyczne podejście, gdzie pomijam gildie poboczne tak bardzo, jak tylko się da, skupiając się na wątku głównym i zastanawiam się jak dużo mogę stracić, bo nie ukrywam, że zależy mi przede wszystkim na samej linii fabularnej Maga.

Ciekawy pomysł na rozgrywkę, ale musisz pamiętać, że wszystkie czynności poboczne to również mnóstwo EXPA! A co za tym idzie będzie kulał u ciebie rozwój postaci jeżeli olejesz większość zadań pobocznych. Wszystko jest tak zbalansowane, że doświadczenie z zadań ma z pewnością wielkie znaczenie w rozwoju postaci. A co za tym idzie - znacznie mniej many na rzucanie czaruf czyli gra magiem będzie mniej efektowna i efektywna.

I jak ci idzie Sparrow? Olewasz po prostu zadania poboczne i rozwój postaci i skupiasz się na wątku fabularnym gildii? Tak sobie pomyślałem, aby złamać trochę zasady, co rozdział kodami zwiększać umiejętności postaci i skupić się tylko i wyłącznie na zadaniach gildii... ale czy potem mógłbym spać po nocach? Hmm
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 101 gości