Nostradameus
#1
Nostradameus - Words of Nostradameus (2000)

[Obrazek: R-3318010-1490780585-2127.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Words of Nostradameus 01:35
2.The Vision 05:20
3.Out of This World 03:25
4.Nightmare Prophecy 04:45
5.Without Your Love 05:55
6.Master of the Night 05:51
7.Black Fate 04:49
8.The Crown's Inn 04:58
9.Resurrection 00:56
10.Brother in Chains 02:53
11.One for All, All for One 05:33

rok wydania: 2000
gatunek: power metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Freddy Persson - śpiew, gitara basowa
Jake Fredén - gitara
Erik Söderman - gitara
Gustav Nahlin - perkusja

NOSTRADAMEUS z Twierdzy Gothenburg swoją pierwszą, muzyczną przepowiednię ogłosił w roku 2000. Grupa, założona w 1998, stanowiła pierwszą falę szwedzkiego nowego power metalu i wystartowała w dobrym czasie, gdy gatunek zaczął przeżywać swój renesans także i w tym kraju. Album "Words of Nostradameus" ukazał się w we wrześniu 2000 nakładem AFM Records i, jak na tamten czas, prezentował się całkiem przyzwoicie.

Speed power metalowe tempa, nieco thrashu w riffach i nie najgorszy wokal. Pewne odniesienia do BLIND GUARDIAN oczywiste w pierwszych kompozycjach, Out of This World i Nightmare Prophecy. Dobre granie dla lubiących szybkość w power metalu, ale pozytywny efekt kładzie okropna, nudna niby ballada Without Your Love. Dosyć kontrowersyjny Master of the Night, gdzie pośród solowego pitolenia gitarzystów jest perełka w postaci znakomitej solówki neoklasycznej. Black Fate ma świetny początek, ale potem znów jest standardowa melodyjna speed jazda. Jest oczywiście określona dawka heroizmu  w bardzo dobrym The Crown's Inn, gdzie łączą elementy neoklasyczne z bardzo dobrym refrenem, ale już partia " mroczna " to nic ciekawego. W Brother in Chains, krótkim i zwartym przełamują szwedzką konwencję riffami rodem z niemieckiego speed/power, natomiast  w One For All, All For One gościnnie wystąpił wokalista HAMMERFALL, Joacim Cans i tu jest najwięcej ze stylu HAMMERFALL rzecz jasna, w dobrym wydaniu. Zwraca uwagę rozległy refren z chórkami i jest tu prawdziwa atmosfera metalowego Braterstwa Miecza.

Dobra płyta, choć niezmordowane galopady w pewnym momencie powodują lekkie znużenie.
Pochwalić należy produkcję, ostrą i selektywną, co ciekawe mastering wykonano w Finnvox Studio w Helsinkach i tak nie do końca Mika Jussila poszedł klasyczną dla siebie drogą. Jest to sound bardziej agresywny niż na analogicznych power metalowych albumach grup fińskich z tego okresu.
NOSTRADAMEUS zajął gdzieś miejsce w pobliżu MORIFADE i na pewno nie stanowił gatunkowego marginesu, jednak po nagraniu tej płyty odeszli Söderman i Nahlin. Następców znaleziono szybko i grupa w ramach kontraktu z AFM Records wydała kolejny album już w roku następnym.


ocena: 7,7/10

24.09.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Nostradameus - The Prophet of Evil (2001)

[Obrazek: R-3561222-1344685254-4144.jpeg.jpg]

tracklista:
1.The Prophet of Evil 00:45
2.Hymn to These Lands 04:36
3.Evil Prophecies 04:03
4.Murder 04:57
5.Requiem (I Will Honour Thy Name) 05:26
6.In Prison 05:17
7.The Escape 05:06
8.The Power's in Your Hand 04:18
9.Gathering Resistance 04:07
10.The Final Battle 11:38

rok wydania: 2001
gatunek: power metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Freddy Persson - śpiew
Jake Fredén - gitara
Michael Åberg - gitara
Thomas Antonsson - gitara basowa
Jesse Lindskog - perkusja


Drugi album NOSTRADAMEAUS  ukazał się w sierpniu 2001, ponownie nakładem AFM Records, przy czym japońska premiera (Soundholic) odbyła się kilka dni wcześniej. Zagrali tu nowi muzycy, zespół został rozszerzony do kwintetu, a Persson zrezygnował z gry na basie, koncentrując się tylko na sferze wokalnej. Instrument ten przejął Thomas Antonsson z PATHOS.

Jest nieco wolniej i nieco ciężej niż poprzednio, a melodie bardziej epickie i z lepszymi refrenami.
Udane, energiczne utwory o zdecydowanie heroicznym charakterze to Hymn to These Lands i Evil Prophecies. Kolejny, Murder, mimo zadziornego podniosłego z chórkami refrenu, już jednak nie tak bardzo interesujący. Ballada Requiem (I Will Honour Thy Name) w zamyśle epicka, w rzeczywistości bardzo nudna, także w planie pianina i dosłuchanie jej do końca jest dużą sztuką. In Prison ma swój pewien klimat, niemniej nie wykracza poza ramy dobrego speed power melodic metalu. The Escape podobnie, jednak i galopady i rycerski klimat tworzą wrażenie uboższego stylu FALCONER. The Power's in Your Hand to trochę ostrzejsze granie power metalu, z mocnymi chórami i ciekawą partią instrumentalną duetu gitarzystów. Lżejszy i bez zbędnej speedmanii Gathering Resistance, bliższy niemieckiemu graniu jest chyba najlepszy na tym LP - może gdyby takich numerów byłoby więcej, album byłby bardziej atrakcyjny? Płytę kończy długi i monumentalny The Final Battle. Jest i wstęp instrumentalny, partie wolniejsze i szybsze, sporo epickości, nie mniej jednak wszystko za długie, zbyt monotonne. Na uwagę zasługuje bardzo udane, pełne dramatyzmu solo.

Z nowym gitarzystą zespół w partiach instrumentalnych prezentuje się lepiej niż poprzednio, ale wokalnie jest gorzej i Persson się chyba trochę przecenia jako frontman heroiczny, choć te najwyższe, ekstatyczne zaśpiewy wychodzą mu akurat bardzo dobrze.
Album ten to klasyczny przykład soundu szwedzkiego w power metalu, z dosyć surowymi gitarami i ogólnym ostrym brzmieniem. Ponownie Mika Jussila podszedł do tematu nie oglądając się na STRATOVARIUS.
Po nagraniu tego albumu Jesse Lindskog zrezygnował z dalszej współpracy z NOSTRADAMEUS i dołączył do DRAGONLAND, a potem także na krótki czas do DREAMLAND.


ocena: 7,5/10

new 2.03.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Nostradameus - The Third Prophecy (2003)

[Obrazek: R-3578048-1508166148-1437.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Far Too Strong 06:50
2.Randall Flagg 04:46
3.Those Things You Did 04:36
4.The Future Will Show 04:28
5.If We Believe (in Our Dreams) 04:41
6.Revenge Is Mine 04:02
7.1986 04:51
8.H.M.S. Ulysses 04:23
9.In Harmony 05:30
10.Towards the Sleep (Stalingrad) 03:48

rok wydania: 2003
gatunek: power metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Freddy Persson - śpiew
Jake Fredén - gitara
Michael Åberg - gitara
Thomas Antonsson - gitara basowa
Esko Salow - perkusja

Po odejściu Lindskoga nowym perkusistą został w 2001 Esko Salow, kolega Antonssona z PATHOS i grupa przystąpiła do nagrania trzeciej płyty. Podobnie jak poprzednio najwcześniej, w styczniu 2003 Trzecia Przepowiednia została ujawniona w Japonii, niebawem także w Europie za sprawą AFM Records, z którą zespół był związany wieloletnim kontraktem.

Mamy tu odejście od speed manii i kopiowania BLIND GUARDIAN (no może poza If We Believe) oraz podobnej stylistyki. Więcej wkładu własnego i nieco lepszy wokal Freddy Perssona, wspartego udanymi chórkami. Ciekawe melodie, jest epicko, ale bez napinania się, bardzo dobre gitarowe galopady i, co ważne, muzyka jest dosyć prosta, bez tych nadmiernych kombinacji, jakie cechowały wiele utworów z poprzednich albumów.
Płyta jest bardzo równa - na bardzo dobrym poziomie, widać jednak, że mimo to nie mają przebłysku kompozytorskiego geniuszu, który wyniósłby ich na szczyty. Sporo jest grania epickiego, ale w stylistyce mroczniejszej i smutniejszej i bardzo dobrze się prezentuje melancholijny Far Too Strong, czy też szybsze Randall Flagg i Those Things You Did, przypominające styl NOCTURNAL RITES. Jeśli już mówić o podobieństwach do NOCTURNAL RITES, to bez wątpienia to porównanie nieodparcie narzuca się w chyba najlepszym tutaj The Future Will Show, z wybornym refrenem i pełną gracji grą gitarzystów, w szybkich miarowych tempach drobnych wartości. Ten lekko mroczny styl sprawdza się w speed/power metalowym Revenge Is Mine.  Słabo to wygląda w 1986 - jakoś udziwnienia i zmiany tempa nie wpływają na pozytywny odbiór tego numeru. H.M.S. Ulysses jest dobry, ale tu znów brak wyrazistego refrenu - tym bardziej w takiej wojenno-morskiej tematyce i to taki w sumie kolejny "niemiecki power metal" na kolejnej płycie NOSTRADAMEUS. Najlepszy pomysł na melodię refrenu ma Harmony i utwór ten nieco podnosi atrakcyjność drugiej części albumu, która jest słabsza niż pierwsza. Instrumentalny Towards the Sleep (Stalingrad) to ładne zakończenie tej płyty. Tu panowie pokazali, że grając wolniej i delikatniej, potrafią jeszcze bardziej zainteresować słuchacza.

Zwraca uwagę zupełnie inne brzmienie tej płyty niż poprzednich. Tym razem mix powierzono krajowemu Mistrzowi Fredrikowi Nordströmowi, a mastering Göranowi Finnbergowi, który w tym samym czasie współpracował z IN FLAMES, EVERGREY, LOST HORIZON czy MORIFADE, i zaproponował tu sound bardziej nowoczesny, z głębszymi gitarami o ciemnej barwie, z mniej ostrą, ale pełną wyrazu sekcją rytmiczną z mocnym basem, i ogólnie zbliża się to także do NOCTURNAL RITES.

Album ten wzbudził spore zainteresowanie i zespół wysunął się zdecydowanie do przodu w rankingach szwedzkich grup power metalowych, jednak choć wyrażał podobne muzyczne fascynacje co muzyka NOCTURNAL RITES, to nie mógł z nią jednak konkurować na poważnie.


ocena: 8/10

new 2.03.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#4
Nostradameus - Hellbound (2004)

[Obrazek: R-3677832-1340006306-4645.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Never Turning Back 04:25
2.Your Betrayal 04:18
3.The Reaper's Image 03:52
4.Hellbound 04:10
5.One Step Away 05:09
6.Fight 04:12
7.Cuts Like Blades 03:30
8.Seven 04:57
9.One World to Live In 03:55
10.I Am Free 03:42

rok wydania: 2004
gatunek: power metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Freddy Persson - śpiew
Jake Fredén - gitara
Michael Åberg - gitara
Thomas Antonsson - gitara basowa
Esko Salow - perkusja

W październiku 2004 roku AFM Records wydał czwarty album NOSTRADAMEUS, a grupa wystąpiła w tym samym składzie co poprzednio.

Tu mamy do czynienia z ostrzejszym graniem, wciąż melodyjnym, ale już są i elementy thrashowe i speed power, połączone w jedną całość. Większość utworów brzmi nowocześnie, ocierając się o modern power/thrash (Cuts Like Blades, One World to Live In), jednak mimo pewnego dramatyzmu nie zapadają one bardziej w pamięć. Czasem słychać lekkie nawiązania do grania NOCTURNAL RITES (Hellbound), czasem do zespołów niemieckich jak BRAINSTORM  (Your Betrayal, The Reaper's Image czy RAGE - szczególnie w partiach wokalnych). Hellbound jest jako tytułowy bardzo udany... reszta różnie. Niemniej, płyta wydaje się przemyślana jako całość, ma też bardzo dobre brzmienie - nie za ostre, ani też niezbyt ciężkie. W zasadzie każdy utwór ma interesujące momenty, choć trafiają się i wpadki w postaci np. solówki w Cuts Like Blades. Sztandarowy przykład Seven - znakomity do momentu, gdy nie pojawia się refren. Po prostu kompozycje są nierówne pod tym względem. Melodii dużo, gitarowych ataków w dynamicznym stylu także, po raz kolejny wysoka kultura wykonania, jednak grupa nie potrafi stworzyć przynajmniej jakiejś grupy killerów w power metalowym stylu NOCTURNAL RITES, do którego nadal jest w obszarach szwedzkich najbardziej podobna. Ten lekko mroczny styl melodii słychać w One Step Away, nie brak jednak bardziej heroicznych momentów, jak w dosyć dramatycznie posępnym Fight. Gdyby szukać wśród refrenów najbardziej wyrazistego, to z pewnością byłby to ten One World to Live In. Może to nawet ich najlepszy refren w ogóle, bo całościowo ta kompozycja się mocno wyróżnia na plus swoim heroicznym, podniosłym dramatyzmem.

Godna odnotowania jest bardzo dobra gra gitarzystów, a także najlepszy jak do tej pory występ wokalny Freddy Perssona. Album ma nowoczesne brzmienie w ciemnych tonacjach (znowu NOCTURAL RITES...) i tym razem za całość odpowiada znany między innymi ze stworzenia soundu dla CLOUSCAPE Anders Theander, były perkusista MIDNIGHT SUN, który po odejściu z tego zespołu z powodzeniem pracuje jako producent i inżynier dźwięku.

W sumie płyta bardzo dobra, w tym nowszym stylu power metalu szwedzkiego, zyskująca przy kolejnych odsłuchach, czego nie zawsze można było powiedzieć o poprzednich. W roku 2003 Persson i Fredén prawie równolegle z pracami nad tą płytą postanowili reaktywować stworzoną formalnie w 1996 grupę WIZ i nagrali bardzo udany jedyny album tej formacji także w 2004, po czym nastąpiła pewna przerwa w ich muzycznej działalności. W 2006 do power/thrashowego DESTINY odszedł Michael Åberg. Z nowym gitarzystą Lennartem Spechtem, który jak Salow i Antonsson także wywodził się z PATHOS grupa nagrała potem jeszcze dwa albumy z muzyką stanowiącą wypadkową modern metalu i pomysłów power/thrashowych PATHOS - "Pathway" (2007) i "Illusion's Parade" (2009). Albumy te nie zyskały większego uznania i  w roku 2010 NOSTRADAMEUS zakończył działalność.


ocena: 8/10

new 2.03.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości