Hägen
#1
Hägen - De cara al miedo (2017)

[Obrazek: 670781.jpg?5027]

tracklista:
1.Ardiendo en soledad 04:36
2.Rompiendo mis cadenas 05:22
3.Mirando al sur 05:29
4.Aunque insistas en creer 04:02
5.Redimido 05:42
6.Del ser que fui 04:32
7.Errante obsesión 04:13
8.Paranoia 05:10
9.Salvaje instinto 04:49
10.Restos del pasado 05:30

rok wydania: 2017
gatunek: heavy/power metal
kraj: Argentyna

skład zespołu:
Gustavo David Latorre - śpiew
Diego Maximiliano Vera - gitara
Juan Manuel Ocampo - gitara
German García - gitara basowa
Daniel Alberto Fleitas - perkusja

HAGEN  z Buenos Aires powstał w roku 2007, ale zanim cokolwiek nagrał, minęło siedem lat. Album "Contra la corriente" wydany nakładem własnym w 2014 okazał się zbiorem przeciętnie wyprodukowanych kompozycji w stylu heavy/power bez własnego oblicza. Minęło jednak kolejne trzy lata i grupa ponownie jako self release przedstawiła we wrześniu 2017 LP "De cara al miedo" nagrany w tym samym składzie.

Skład może i ten sam, ale muzyka jednak poszła ogromnie do przodu. Jeśli na debiucie ten heavy power jest niezdecydowany i blady, to tym razem HAGEN rozdziera na strzępy. Odmienieni w czarodziejski sposób gitarzyści grają z pełną posępności i bezwzględności precyzją, którą można by określić jako chirurgiczna, oczywiście jeśli operację przeprowadza Doktor Śmierć. Jest moc, jest prawdziwa moc w takich utworach jak zagranych przecież w umiarkowanym tylko tempie Ardiendo en soledad, Aunque insistas en creer i wspaniałym, epicko dumnym Mirando al sur. Och, te gitary - niszczą! Nie można jednak pominąć znakomitego, pełnego pasji śpiewu bez cienia fałszu, męskiego wokalu Davida Latorre. To jest głos po prostu idealny do heavy/power metalu! W tych numerach jest równocześnie tyle wyrazistych melodii i jasno doprecyzowanych refrenów. Te riffy są oryginalne, i bardzo oryginalne w Redimido, gdzie refleksyjny refren pojawia się w otoczeniu motywów gdzieś zahaczających o neoclassical i progressive. Świetne! Thrashowo i hipnotycznie rozpoczynają gitary Del ser que fui i potem zaskakują pełnym ciepła melodic heavy power, w przerwach pomiędzy można by rzec, brutalnymi atakami. Można tak? Można i wcale się wtedy nie gra metalcore... W pewnym sensie jest tu coś ze stylu melodic groove i to groove słychać w pewnych zagrywkach kolejnego zdecydowanego i mocnego Errante obsesión. Gitarowy dynamit, a wokalnie niszczycielski atak Davida Latorre !
Gdy grają z nieco mniejszą mocą, jest także bardzo dobrze w opcji melodic heavy/power w spokojniejszym classic latino Rompiendo mis cadenas oraz w smutnym, refleksyjnym Paranoia w stylu męskich semi ballad heavy/power. Natomiast Salvaje instinto jest tylko dobry i zabrakło tu jednak jakiegoś punktu zaczepienia, jak w utworach z pierwszej płyty. Samo zakończenie interesujące jako łączenie heavy/power z progresywnością i epickością w Restos del pasado. Najciekawsza jest tu szybsza partia instrumentalna i znowu słyszalne są w solo echa neoklasyczne.
Mocna pozycja na bogatej przecież argentyńskiej scenie heavy/power. Bardzo mocna i godna polecenia.

Jeżeli Diego Maximiliano Vera zdecyduje się kiedyś zawiesić gitarę na stojaku, to fach ma w ręku. Zrobił tu fenomenalny mix i mastering i to jest sound po prostu wzorcowy. Tu już nawet nie chodzi o mocarne brzmienie gitar, ale ogólne wrażenie z mistrzowsko ustawioną wyrazistą perkusją i basem oraz wycyzelowanym w drobiazgach ustawieniem w przestrzeni wokalem.
Doprawdy, majstersztyk inżynierii dźwięku z Argentyny.
To na tyle od HAGEN, ale ponieważ grupa nadal działa, więc pewnie jeszcze o nich usłyszymy.


ocena: 9,3/10

new 21.08.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości