18.07.2023, 18:38:14
Aurica - Aurica (2006)
tracklista:
1.No Doors to Go Back 04:14
2.Everlasting Dreams 04:12
3.The Last Chance 02:55
4.Your Faith Is Written with Blood 04:47
5.Mighty Warrior 04:26
6.Ilusion of Hope 03:06
7.Winds from Yesterday 05:42
8.Exit to the Glory 03:31
9.Evil's Snares 03:48
10.The Long Road 03:26
rok wydania: 2006
gatunek: melodic heavy metal/power metal
kraj: Argentyna
skład zespołu:
Sebastián González - śpiew
Mario Moyano - gitara
Diego García - gitara
Germán González - gitara basowa
Cristian González - perkusja
Joel Fussero - instrumenty klawiszowe
AURICA z Córdoba istniał już w połowie lat 90tych, ale o wczesnym okresie działalności zbyt wiele nie wiadomo. Dopiero w roku 2006 wydali nakładem własnym album, który w dużej mierze stanowił plon ich dotychczasowej twórczości.
Dwie gitary, klawisze i bardzo dobry wokalista operujący w średnich rejestrach o dużym zasięgu. I niezdecydowanie stylistyczne bo przecież melodic metalowy początek No Doors to Go Back jest kapitalny, a potem upchano za dużo gorszej klasy pomysłów, zahaczających nawet o progresję. Klawisze pastelowe, eteryczne i symfoniczne z nutką modern rozpoczynają Everlasting Dreams i to jest udany melodic power metal, może nie pierwszoligowy, ale dobry. I zachwycają w delikatnym The Last Chance o przepięknej melodii, a wszystko takie kruche jak z porcelany i z taką autentyczną emocją zaśpiewane przez Sebastiána Gonzáleza. Podniosła, uroczysta balladowa kompozycja Your Faith Is Written with Blood toczy się spokojnie i to gitarowe solo podkreśla nastrojowość. Potrafią budować taki kameralny klimat, w pewnym stopniu poetycki, w pewnym epicki i to wyszło znakomicie w Mighty Warrior. Przepiękna melodia tak zwrotek jak i refrenu, pełne pasji sola i może tylko to power metalowe przyspieszenie niepotrzebne. Ponownie próbują zbyt wiele dać w jednej kompozycji. Sporo w tym gracji i zwiewności jak w Ilusion of Hope i Exit to the Glory o świetnych melodiach, takich chwytliwych i ciepłych, no i te ornamentacje gitarowe fantastycznie dobrane. Bardziej epicki wymiar ma najdłuższy song Winds from Yesterday, także o łagodnej melodii i poetyckim, nostalgicznym klimacie, wzmocnionym rozległym, potężnym refrenem. Mniej interesujący jest utrzymany w średnim głównie tempie bardzo romantyczny Evil's Snares, słabszy jeszcze gdy power metalowo przyspieszają. I ładnie kończą instrumentalnym, symfonicznie zaaranżowanym The Long Road...
Zespół śpiewa po angielsku i to już zamyka drogę do debiutu w ramach dużej wytwórni specjalizującej się w latino metalu. Ponadto, Córdoba to jednak nie Buenos Aires. No i to brzmienie bardzo średnie, mastering by trzeba zrobić pewnie ponownie, a to wszystko są koszta. Grupa pozostała na etapie ekipy undergroundowej, choć lokalnie cieszyła się popularnością. Nie zrażając się przeciwnościami zaczęła po jakimś czasie pracować nad materiałem na kolejną płytę.
Ktoś by mógł powiedzieć - naiwne granie, ale można także powiedzieć - urocze w swej delikatności.
ocena: 8/10
new 18.07.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"